Urodzona w 1977 roku, dorastała na wsi w hrabstwie Hampshire. Zainteresowanie historią zaprowadziło ją na Uniwersytet w Durham. Po ukończeniu studiów kilka lat spędziła w Londynie i Wenecji, lecz na stałe osiedliła się w pełnym przeciągów domku w Berkshire. Pracowała jako kelnerka, au pair i sekretarka; sprzedawała kostiumy postaci z bajek; była bibliotekarką i gospodynią domową. Dziś jest pisarką na pełny etat oraz zagorzałą czytelniczką, uwielbiającą swoje dwa koty, jazdę konną i niezmierzone przestrzenie. Piecze najlepsze na świecie ciasto owocowe.
Jej debiutanckie "Dziedzictwo" doceniono w wielu rankingach – powieść otrzymała między innymi najwięcej głosów w popularnym głosowaniu TV Book Club i okrzyknięta została najlepszą książką na lato 2010 roku; znalazła się również na prestiżowej liście najlepszych młodych autorów Galaxy National Book Awards.http://
Pierwszy kryminał Katherine Webb, znanej dotychczas z książek historycznych z tajemnicą w tle.
Okazuje się, że książka w wersji papierowej dostępna jest narazie jedynie w języku niemieckim, a jej oryginalna, angielska edycja czeka jeszcze na wydanie.
Co do samej powieści, to w moim odczuciu jest to poprawny, typowy brytyjski kryminał.
Mamy do czynienia z tzw. cold case, sprawą morderstwa sprzed 14 lat, gdzie znaleziono mordercę i odsiaduje wyrok w więzieniu, mimo braku przyznania się do winy.
Nieoczekiwanie osoba ta podrzuca inspektorowi, który prowadził wtedy śledztwo, nowy trop.
DI Lockyer i DC Broad postanawiają powtórnie przesłuchać świadków i wykorzystać nowocześniejsze metody, aby upewnić się, że kilkanaście lat temu złapano właściwą osobę.
Moim zdaniem jest to dosyć przeciętny debiut Webb w nowym gatunku. Jej kilka historycznych powieści to zdecydowanie najwyższa półka w tej kategorii (umieściłam moje opinie przy nich),a tutaj było jednak za mało wiarygodności, realizmu, zbyt wiele zbiegów okoliczności wśród tych zaledwie kilku osób zamieszanych w całą sprawę.
Sam inspektor wydaje mi się mieć zbyt kobiecą naturę i jest trochę oderwany od rzeczywistości, mało wiarygodny.
Lepiej przypadła mi do gustu jego wspólniczka Broad - niestety jest ona jedynie tłem w książce.
Pierwsze koty za płoty, jak mówią - może kolejna część, jeśli się ukaże, będzie bardziej wciągająca i realna.
horyzonty? Obie te prawdy znajdują potwierdzenie w historii Joan Seabrook. Rozbudzony w dzieciństwie przez ojca głód podróży i przygód, fascynacja osobą niegdyś znanej podróżniczki, a dziś niepełnosprawnej, ekscentrycznej starszej pani, sprawiają. iż nieco bezwolna Joan decyduje się na ryzykowne działania.
Jednak jej postać, podobnie jak postaci męskie w tej powieści nie były dla mnie na tyle interesujące, aby lektura mnie zachwyciła. Przeczytałam, ale nie poczułam magii ani dreszczyku emocji.