Polski aktor filmowy i teatralny oraz artysta kabaretowy. Rodowity warszawiak. Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Aktor wielu stołecznych teatrów, m.in. Kwadrat, Klasycznego i Polskiego. Wystąpił w kilkudziesięciu rolach filmowych, lecz najbardziej zapamiętany został z ról w serialach (Jan z "Barbary i Jana" z 1964 r. i Ksywa ze "Zmienników" Stanisława Barei z 1986 r.) oraz oczywiście z ról kabaretowych (Kabaret "Dudek", program satyryczny "Wiekokropek" prowadzony razem z Janem Kociniakiem). Zdobywca Superwiktora (2005). Odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W 2008 r. światło dzienne ujrzała książka będąca wywiadem - rzeką z Janem Kobuszewskim, a zatytułowana "Patrzę w przyszłość (i przeszłość) z uśmiechem i radością...". Natomiast o młodości przyszłego aktora napisała jego siostra, Hanna Zborowska ("Humor w genach", Wydawnictwo Kowalska/Stiastny, 2002). Jan Kobuszewski żył 85 lat.
Żona: Hanna Zembrzuska (X 1956-28.09.2019, jego śmierć),córka Maryna.
Człowiek naprawdę radosny potrafi odnaleźć blaski w szarej, a nawet czarnej rzeczywistości, nasycając ją barwą. Potrafi dziękować i cieszyć ...
Człowiek naprawdę radosny potrafi odnaleźć blaski w szarej, a nawet czarnej rzeczywistości, nasycając ją barwą. Potrafi dziękować i cieszyć się tym, co ma, nie tęskniąc za tym, czego nie udało mu się osiągnąć.
Stanowczo zbyt krótkie i przez to zapewne powstaje wrażenie, że wspomnienia potraktowane są ledwie pobieżnie, niemniej sprzedano je w interesujący sposób i naprawdę wybornie opakowano (niesamowite wrażenie sprawiają szczególnie zdjęcia). Nie każdemu pewnie odpowiada to, że Kobuszewski często odwołuje się do Boga i Jasnogórskiej Pani (ma swoje powody),ale ja to kupuję i przedkładam nad rzeczy (momentami lub całkiem) miałkie i takie, z których (bywa, że) wieje nudą, jak np.: "Ucho od śledzia" Pietraszaka czy "Kryzys w Babilonie" Brylewskiego. Okazja: na witrynie Wydawcy książkę można nabyć w promocji za 9zł!
Choć Jana Kobuszewskiego cenię jako wspaniałego aktora, ta książka jest nieporozumieniem. Jest to rozmowa Roberta Łukaszuka z Kobuszewskim o Bogu, Matce Boskiej, roli wiary, religii i wizyt na Jasnej Górze w życiu artysty. Nawet w ten sposób prowadzona jest cała narracja. Łukaszuk zadaje pytania w stylu: "Czy pamięta pan dzień swojej pierwszej komunii?", "Jak pan wspomina pielgrzymkę na Jasną Górę?", "Czy długo był pan ministrantem?", "Jak wyglądały pana kontakty z kościołem?" itd.
Kobuszewski dość ogólnikowo opowiada o dzieciństwie, studiach, małżeństwie, pracy aktora i w ogóle o czymkolwiek innym, niż religii. Zresztą wszystkie wspomnienia przepuszcza przez swój chrześcijański filtr. Nuda i czytelnicza pomyłka, album (bo to 96 stron, więcej tam zdjęć niż tekstu) zasługuje na 1*, dodaję jedną za kilka ciekawych fotografii. Choć tę z klęczącym przed obrazem częstochowskim Kobuszewskim ze złożonymi rękami i rozmodlonym wzrokiem mogliby sobie odpuścić, trąca kiczem. No, ale przynajmniej się pośmiałem.