Kolorysta uhonorowany nagrodą Eisnera, który zaczynał swoją komiksową karierę od stażu w Dark Horse Comics. Jego kolory można podziwiać w komiksach NOWA GRANICA i CATWOMAN: RZYMSKIE WAKACJE. Zasłynął ze współpracy z Mikiem Mignolą, autorem serii "Hellboy".
Moja przygoda ze Snem dobiegła końca. Przeczytałem sagę główną, Noce Nieskończone i opowieść Senni Łowcy. Moja wędrówka z władcą Śnienia złożyła się na dobrych kilkanaście miesięcy i pełna była fantastycznych przygód. Osobiście uważam, że saga powinna zakończyć się na tomie 9 (który uważam za zdecydowanie najlepszy spośród wszystkich). Przy Uwerturze czułem zmęczenie i żeby nie genialne rysunki Williams'a III, prawdopodobnie nie dotrwałbym do końca. Amerykański rysownik i fantastyczny kolorysta Dave Stewart to według mnie największe gwiazdy tego tomu. Często zamiast skupiać się na czytaniu, komiks po prostu oglądałem. Scenariusz nie przeszkadzał mi w chłonięciu kolejnych pięknych rysunków. Pod względem fabuły Uwertura to jedna z najsłabszych cześci sagi Gaimana. Ostateczne wrażenia są raczej pozytywne, ale odczuwam pewien niedosyt.
Scenariusz: 6/10
Rysunki: 9/10
Ocena końcowa: 7/10
Bardzo lubię to uniwersum i znów się nie zawiodłem. Tutaj mamy do czynienia z prequelem całej serii, czyli albumem Zero. Co najlepsze jest chyba najbardziej pokręconym ze wszystkich. Sen spotyka samego siebie, tzn samych siebie w kilku wcieleniach. Potem po kolei znikają, zostaje tylko on i jego kocie wcielenie... ale świat zaczyna się kończyć, a on postanawia odkryć dlaczego. Po raz kolejny wyrusza w podróż, która kończy się unicestwieniem wszystkiego. Ale czy na pewno? Można to rozumieć na różne sposoby, bo całość po raz kolejny jest wieloznaczna. Świetna oprawa rysunkowo-graficzna. Do tego świetne dodatki, w tym wywiady z całą ekipą. Fajnie jak każdy album komisowy takie coś miał. Warto przeczytać.