Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Peter Apianus
1
4,0/10
Pisze książki: biznes, finanse
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
4,0/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
8 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Zyskaj na Kryzysie. Nudziarze zawsze przegrywają.
Peter Apianus
4,0 z 10 ocen
18 czytelników 3 opinie
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Zyskaj na Kryzysie. Nudziarze zawsze przegrywają. Peter Apianus
4,0
https://znajnizszejwiezy.wordpress.com/2016/08/18/peter-apianus-zyskaj-na-kryzysie/
Co się tyczy tej książeczki...
Dziwi mnie to, że cena tego produktu to aż 25zł. Tekstu jest tam tyle, że zmieściłoby się to na 10 stronach (a jest ich setka),reszta to obrazki. Co za tym idzie, przeczytanie tego „poradnika” zajęło mi ok. 15 minut.
Książka została podzielona na dwie części – „Kryzys – co to takiego?” oraz „Jak?”. Po przeczytaniu pierwszej części nie mam dalej zielonego pojęcia czym jest ten kryzys. Zamiast tego dostaję rady odnośnie swojej osoby oraz o tym co mam robić by być lepszym. Autor „poradnika” zakłada a priori, że czytelnik jest nudziarzem, czyli człowiekiem skazanym na porażkę, zaś rady autora mają mu pomóc stać się człowiekiem sukcesu. Przecież to takie proste! Wystarczy posłuchać rad zawartych w książeczce (co z tego, że część z nich się wyklucza?). Druga część jest już lepsza, bo zawiera konkretne i zdroworozsądkowe rady, o których... każdy lub prawie każdy wie lub powinien wiedzieć. Nic odkrywczego pan Apianus nie wymyślił. Choć i tu nie zabrakło wykluczających się rad.
Cały poradniczek to zbiór ok. 50 punktów/rad. Krótko, przystępnie i nic poza tym. Większości ludzi i tak to nic nie pomoże, bo jak? Mam wrażenie, że jedyną osobą, która chciała zyskać na kryzysie w tej sytuacji, jest sam autor. 25zł za książeczkę, którą spokojnie można przeczytać w księgarni, a następnie odłożyć na półkę i zapomnieć.
PS: Ja tej książki nie kupowałem, więc straty nie odczuwam żadnej. ;)
Zyskaj na Kryzysie. Nudziarze zawsze przegrywają. Peter Apianus
4,0
Polska adaptacja książeczki jakiegoś Niemca (?),który jak się zdaje jest samozwańczym guru coachingu. Kto to jest, co wydał, itd. – ciężko orzec, bo tytułu niemieckiego oryginału (???) w stopce nie ma, a Google odsyła tylko do stron poświęconych postaci imiennika autora, renesansowego uczonego, który wedle notki z tyłu książki jest jego praszczurem... Nigdzie nie ma też nazwiska tłumacza, a na jednej ze stron pojawia się nawiązanie do „Rejsu” (dzieła kultowego raczej tylko nad Wisłą)... więc może to po prostu pseudonim jakiegoś obywatela Lechistanu, który słusznie ma wątpliwości czy mądrze będzie wydawać coś takiego pod własnym nazwiskiem... Ciężko odegnać myśl, iż tego typu poradniki pomagają jedynie ich wydawcom i autorom (a i to, biorąc pod uwagę skale czytelnictwa – w niewielkim stopniu).
To nie jest standardowa książka, raczej prezentacja z PowerPointa – nieco chaotyczna, korzystająca z różnych banałów i tzw. filozofii dla ubogich (wiązanej między innymi z pisaniną Paulo Coelho),fragmentarycznie do poprawek pod kątem poprawności gramatycznej. Jak się zdaje stanowi odpowiedź na światowy kryzys z roku 2008, i pisano ją z nadzieją na jaki taki zysk.
Kiedyś ludzie szukali mądrości na kartach powieści, wykładanej w dialogach, wprost i między wierszami, w esejach i dziełach filozofów... a dziś, w czasach hiperkonsumpcji, narcyzmu i degrengolady, w tego typu publikacjach. A przecież wbrew temu co możemy tu przeczytać – nie wszyscy ludzie są nierozbudzonymi geniuszami, i nie wszystkich Bóg kocha tak samo (a niektórych wręcz ma w dupie). Kompletna strata czasu (o tyle niewielka, że nieśpieszne przebrnięcie przez nią trwa 30-40 minut).
Pewnie ktoś coś sobie z tego dla siebie wyciągnie, ale tylko w przypadku kiedy ma lat nie więcej niż kilkanaście i pewnych spraw nie miał szansy przemyśleć samodzielnie. Albo jest wyjątkowo nierozsądny.
(Książkę dostałem jako dodatek do większego zamówienia antykwarycznego, w ramach bonusu – kto dobrowolnie da za nią 25 złotych, tj. tyle ile stoi z tyłu okładki, ten czynem tym składa pewną deklarację... wysoce niepokojącą).