Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Szymon Orzechowski
8
7,6/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,6/10średnia ocena książek autora
42 przeczytało książki autora
157 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
W kręgu obchodów milenijnych na Kielecczyźnie (1957–1966/67). Państwo–Kościół–Nauka–Popularyzacja
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2018
Barbari superiores et inferiores. Archeologia barbarzyńców 2014
7,7 z 3 ocen
8 czytelników 0 opinii
2016
Sacrum pogańskie - sacrum chrześcijańskie. Kontynuacja miejsc kultu we wczesnośredniowiecznej Europie Środkowej
7,7 z 19 ocen
110 czytelników 1 opinia
2010
Zaplecze osadnicze i podstawy surowcowe starożytnego hutnictwa świętokrzyskiego
Szymon Orzechowski
7,3 z 4 ocen
6 czytelników 1 opinia
2007
Najnowsze opinie o książkach autora
Legendy świętokrzyskie Wojciech Kalwat
7,3
Na pewno to rarytas dla kieleckich regionalistów, ale nie tylko. Przedmiotem analiz tego tomu stały się, jak można było się spodziewać, legendy o powstaniu Kielc oraz o św. Emeryku. Jednak oprócz tego mamy również rozważania na pograniczu legend a słowiańskiej mitologii i religii. Do takich prac należy zaliczyć artykuły E. Gąssowskiej i K. Brachy o bóstwach czczonych na Łyścu. Ponowna analiza źródłowa zapoczątkowana przez S. Bylinę (a swój wkład ma również niewątpliwie z zupełnie innej beczki antropolog teatru L. Kolankiewicz) kontynuowana przez wymienioną dwójkę stawia w nowym świetle wiarygodność przekazów kazań średniowiecznych i Długosza na temat Łady, Jeszy, Nyi, Leli, Body i innych. Zwrócono uwagę na pewną niezależność przekazów źródeł oraz zaobserwowaną kontynuację w późniejszym folklorze, co każe traktować te bóstwa z całkowitą powagą. Dla wielu ciekawa zapewne okaże się weryfikacja legend chęcińskich w świetle tego, co wykazały badania archeologiczne i historyczne. Osobne artykuły poświęcono zbójowi Kakowi, zbójowi Madejowi, czy Wisławowi Pięknemu z Wiślicy. Moja rodzinna gwara świętokrzyska, niestety dziś niezbyt znana i popularna, choć zajęła poczesne miejsce w literaturze polskiej, doczekała się również na całe szczęście w książce analizy na przykładzie miejscowych legend. Ogólnie poziom tekstów raczej wysoki. Chwali się, że badacze podzielili między sobą tematy tak, że dają one wyczerpujący zarys legend świętokrzyskich, bez powtarzania wątków w różnych artykułach i bez luk, bo znany wątek nie został zagospodarowany.
Sacrum pogańskie - sacrum chrześcijańskie. Kontynuacja miejsc kultu we wczesnośredniowiecznej Europie Środkowej Jerzy Strzelczyk
7,7
Smutna konstatacja naszła mnie w trakcie lektury. Nie dlatego, że naukowy spór M. Derwicha z Gąssowskimi toczony od lat o to, czy wał kamienny na Łyścu powstał w celach kultowych czy refugialnych wbrew przypuszczeniom nie wysunął się na pierwszy plan. Właściwie byłem nim już nieco zmęczony. Wszyscy uczestnicy tego sporu wyprztykali się z argumentów już w latach 90-ych i tym razem (tj. na konferencji, z której materiały zawiera książka) nie mieli sił ani ochoty powtarzać wszystkiego od nowa. Zaznaczyli zwięźle i ogólnikowo, że trwają na swych stanowiskach i tyle.<br />
<br />
Sensacja kryła się gdzie indziej. Nadeszła ze strony, której nikt się nie spodziewał (a przynajmniej nie wszyscy). Być może niektórzy znają prace G. Domańskiego. Archeolog ten prowadził badania na Ślęży i jakąś dekadę temu opublikował wyniki swych badań a wynikało z nich, że wał na szczycie Ślęży nie był tworem Słowian we wczesnym średniowieczu a o wiele starszej kultury łużyckiej, której etniczność jest trudna do określenia. Podobnie z nią się wiążą zapewne wały na sąsiednich Raduni i Górze Kościuszki. Akurat o tym w „Sacrum pogańskie…” nie ma, jest za to artykuł Sz. Orzechowskiego, który całkiem przekonująco dowodzi, że takiż wał na Łyścu to również nie jest słowiański dorobek wczesnego średniowiecza a zabytek kultury przeworskiej związany ze słynnym starożytnym zagłębiem hutniczym koło Nowej Słupi (polecam pielęgnujące rokrocznie tę tradycję odbywające się tam Dymarki Świętokrzyskie). Mało tego, Cz. Hadamik wał na Górze Grodowej w Tumlinie takoż zaleca traktować nie jako kultowy słowiański a jako pozostałość późniejszego grodu kasztelańskiego. W tej sytuacji tekst J. Cieślika można byłoby już tylko uznać za kopanie leżącego – dowodzi on, że badania archeologiczne miejsc kultu w Polsce przeprowadzane były niedokładnie, datowania były niepewne, własne interpretacje przeważały nad faktami a co za tym idzie pozostawiają one wiele do życzenia (poza badaniem ośrodka kultowego na Górze św. Wawrzyńca w Kałdusie, za które autor docenia W. Chudziaka). Się porobiło? No właśnie. Wygląda na to, że kultowe wały kamienne budowane przez Słowian na szczytach gór w średniowieczu należy odesłać do lamusa pomyłek archeologicznych.<br />
<br />
Należy podkreślić, że książka „Sacrum pogańskie…” będąca pokłosiem konferencji na Łyścu zawiera nie tylko materiały na temat Łyśca i okolic, ale całego obszaru Polski (ba, mamy nawet pojedyncze artykuły na temat Czech, Rosji i Skandynawii). Szczególnie wiele nowości przynoszą badania Chudziaka na Pomorzu. Szczególnie sprawa wciąż odkrywanych świętych wysp Słowian wydaje się być dobrze rokująca – archeolodzy odnotowują kolejne przypadki, czasem nawet wydające się być kultowym centrum ponadlokalnym z własną świątynią.<br />
<br />
Nie zabrakło w tomie łyżki dziegciu – jest nią tekst D. Sikorskiego podważający tezę budowania chrześcijańskich kościołów w miejscach wcześniejszych kultów pogańskich. W przeciwieństwie do badań nad wałami kamiennymi, sceptycyzm Sikorskiego (widoczny również w pozostałych jego pismach o religii pogańskiej) robi wrażenie raczej ideologicznego niż dogłębnie naukowo przemyślanego.<br />
<br />
Książka nie tylko jest objętościowo solidna, ale przy swej objętości zawiera również sporo artykułów bardzo istotnych dla sprawy badań nad religią Słowian, jeśli nie wręcz przełomowych. Podobne konferencje nie rzadko prezentują zbiór referatów od Sasa do Lasa, w większości luźno związanych z głównym tematem i mało odkrywczych. Tutaj mamy wybór prawie wszystkich najlepszych badaczy tematu i próbki ich pracy dające przekrój stanu najnowszych badań i pozwalające wyrobić sobie opinię o obecnie rozwijanych trendach badawczych. Jestem pewien, że do tych artykułów będzie z pewnością odwoływać wiele kolejnych publikacji.