Najnowsze artykuły
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
- ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
- ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wojciech Kalwat
15
7,3/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,3/10średnia ocena książek autora
96 przeczytało książki autora
138 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dziedzictwo II Rzeczypospolitej. Wokół Niepodległej
Wojciech Kalwat, Michał Kopczyński
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2019
Świętokrzyskie widoki. Kieleckie i Sandomierskie w dawnej fotografii z kolekcji Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Wojciech Kalwat, Lidia Ujazdowska
9,0 z 1 ocen
7 czytelników 0 opinii
2017
Historia z humorem. Karykatury i plotki z brodą
Wojciech Kalwat, Bogdan Borucki
5,2 z 12 ocen
23 czytelników 3 opinie
2011
Poznać przeszłość zrozumieć dziś Historia zeszt ćwiczeń - Kalwat Wojciech
Wojciech Kalwat
8,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2006
Najnowsze opinie o książkach autora
Afery, skandale i procesy w dawnej Polsce Wojciech Kalwat
6,2
„Apologia starych, dobrych czasów, to jakże typowe zjawisko dla dawnych, jak i współczesnych.” – tak rozpoczyna swoją opowieść autor tej pozycji.
I coś w tym jest!
Mamy taki litościwy mechanizm obronny, nazywany zapominaniem, tego, co przykre, bolesne, nieprzyjemne albo wstydliwe. Pomaga nam to żyć dalej. Ale, ale! Nie zapomina tego papier, który, jak powszechnie mówi się, wszystko cierpliwie przyjmuje. A najlepiej nie tylko przyjmuje, ale i zachowuje, papier sądowniczy. I to na takich właśnie źródłach oparł się autor, przypominając w dziewięciu odsłonach, że ci historyczni, dawni Polacy nie prowadzili żywota statecznego i nudnego, ale „byli to ludzie z krwi i kości, nie spędzający czasu wyłącznie na modlitwie i pracy”. Badając osiemnastowieczne procesy sądowe, autor nie odnosił się do ówczesnego prawa jako takiego i procedur nim rządzących. Całą uwagę skupił na konkretnych, barwnych, kontrowersyjnych historiach ludzkich, tworząc z nich opowieści sensacyjne bogato ilustrowane rycinami.
Chociaż nie tylko żywi byli głównymi bohaterami.
Obok szarlatana zaklinającego zarazę i ludzkie umysły, sandomierskich Żydów prześladowanych przez miejscowego księdza, awanturnika i hulaki ze sfer najwyższych, nieszczęsnego Szczęsnego Potockiego rozwodzącego sie z denatką, samego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego porwanego przez konfederatów barskich, ostatnich, polskich czarownic torturowanych i spalonych na stosie, aferzystki i intrygantki Dogrumowej zdolnej wstrząsnąć sferami politycznymi, targowiczan wieszanych na Rynku Starego Miasta w Warszawie, znalazły się również doczesne szczątki ostatniego, polskiego króla, które zanim je ostatecznie pochowano, zdążyły zamienić się w proch, a co dla mnie było największą niespodzianką w tej pozycji i jednocześnie kontynuacją powieści o jego losach za życia – „...”.
Autor każdą z tych historii poprzedził krótką wzmianką opisującą tło polityczno-społeczne omawianego wydarzenia, które miało wpływ, czasami bardzo znaczący, na koleje losów bohaterów, a kończył podaniem bibliografii do poruszonego tematu. Dzięki temu zobaczyłam, jak zapowiedział autor we wstępie, „ludzi krwistych, o silnych, ale i podłych charakterach; szlachetnych i niegodziwych szubrawców; morderców i zaciętych inkwizytorów”. Znanych i nieznanych. To drobiazgowe wniknięcie w historię jednej osoby wykorzystał również do ukazania szerszej perspektywy spojrzenia na kondycję ówczesnego społeczeństwa kierowanego przez pasje, namiętności, chciwość, uprzedzenia, nietolerancję, zabobony, lęk i strach, determinację, ale i zbyt wielkie zaufanie, naiwność, nieostrożność lub zwykły brak rozsądku. To dlatego te indywidualne historie sądowe, jak napisał autor, „są ważkim świadectwem czasów, w których rozgrywały się te dramatyczne wydarzenia”. A przy okazji, dzięki licznie przytaczanym cytatom ze źródeł, uchylił rąbka tajemnicy o samych procedurach sądowych – sędziowskim składzie, przebiegu rozpatrywania sprawy, ówcześnie używanej terminologii czy wpadkach sędziów, którzy niespodziewanie przerywali pracę „”dla poobiedniej, ale pospolitej w Trybunale sędziów niedyspozycji”, czyli do ich upicia się”.
Przeglądając się w tej publikacji jako naród, mogę z całą pewnością stwierdzić, że nie byliśmy tylko piękni i szlachetni. Zarówno wtedy, jak i teraz, kierują nami dokładnie te same namiętności, a plac ze stosem dla czarownic zastąpił Internet.
I widowisko trwa nadal!
http://naostrzuksiazki.pl/
Kampania Langiewicza 1863 Wojciech Kalwat
7,2
Książka wydana przez Bellonę w ramach serii bitew historycznych. Napisana rzetelnie, ale z wieloma karygodnymi powtórzeniemi. Miejscami wydawało mi się, że jeżeli autor już znajdzie odpowiedni synonim to będzie używał go w całym akapicie.
Pomijając ten mankament książka bardzo dobrze opisuje militarne zmagania partii Langiewicza podczas Powstania Styczniowego. Wojciech Kalwat rzadziej wspomina o polityce, ale warto zauważyć, że nie robi tego wcale. Poświęca jej nawet podrozdział "Dyktator z lasu".
Książke czytało mi się bardzo przyjemnie i muszę przyznać, że gdyby nie błędy językowe byłaby to jedna z lepszych pozycji o Powstaniu Styczniowym.