Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Rewelacyjny komiks, którego akcja dzieje się kompletnie na "obrzeżach" marvelowskiego świata, gdzie prawie ogóle - poza zabawnym cameo kilku znanych herosów w prologu - nie pojawia się jakikolwiek związek z resztą uniwersum... I jest to historia świetnie rozegrana, ze znakomitym punktem wyjściowym. Grupka nastolatków odkrywa, że ich rodzice są członkami tajnego stowarzyszenia złoczyńców pod nikomu nic nie mówiącą nazwą Pride. Dzieciaki są świadkami brutalnego rytuału, stąd też postanawiają udaremnić działalność tej złowieszczej organizacji i postawić przed wymiarem sprawiedliwości tych, którzy dotąd byli ich kochającymi rodzicami... No, z kilkoma wyjątkami, bowiem nie bez znaczenia są tu powikłane relacje, jakie mieli niektórzy z nich do tej pory ze swoimi "staruszkami". Do tego dochodzi element nastoletniego buntu, pierwszych uniesień miłosnych, problemy szkolne i kwestia tego, że każde z szóstki bohaterów ma - zaskakująco - skomplikowane charaktery a nawet "charakterki". Świetne, nietypowe, bardzo świeże podejście do komiksu super-bohaterskiego, które mocno kojarzy mi się z serią "Invincible" (choć nie idzie tak głęboko w meta-poziomy, jak komiksy Kirkmana). Dużo dobrego humoru, sporo akcji i zaskakujących twistów popularnych z nieogranymi postaciami w uniwersum Marvela. POLECAM! P.S. Szkoda, że album ten "urywa" serię w zaskakującym momencie a nic nie wskazuje na to, że kolejne albumy o "Uciekinierach" pojawią się w ramach Kolekcji Legendarnych Komiksów Marvela... Pozostaje zaopatrzyć się w zbiorcze albumy spoza kolekcji, albo / i wreszcie obejrzeć serial (dostępny na Disney+).