historyk i krytyk literatury, tłumacz, em. profesor Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Akademii Humanistycznej im. A. Gieysztora w Pułtusku. Członek Towarzystwa Naukowego Warszawskiego.http://
Książka niewątpliwie ciekawa i pożyteczna, bo to naprawdę wielkie przedsięwzięcie przedstawić wybór wierszy aż 75 poetów piszących od roku 1939 do czasów współczesnych wydaniu książki, to jest początków lat 70. Chociaż i tak brakowało mi nazwisk kilku wybitnych autorów, a wśród tych prezentowanych brakowało mi wierszy, które akurat należą do moich ulubionych. I tak, co stanowi zaletę tego typu publikacji, myślę o dużej liczbie autorów, nieco chyba osłabia siłę przekazu książki jako całości. Po jednym, dwóch wierszach pojawia się kolejny autor i kolejny wiersz, i czasem jest OK, nawet zachwyt, a czasem robi się monotonnie i nie czuję, żebym coś wziął z tej poezji dla siebie, być może nie wszystko wytrzymało próbę czasu....
Książka napisana wierszem 4 wersowym. Czytanie staje się dość szybko monotonne. Pozycja chyb sprzed około 7 wieków. Dość negatywów. "Pieśń o Nibelungach" i "Pieśń o Rolandzie" to dzieła leżące u podstaw rycerskości znanej obecnie w wielu pozycjach artystycznych bazujących na kulturze średniowiecza. Jest to podstawa literatury fantasy. Bez rycerzy, dam ich serc i smoków cała fałąź literacka nie miałaby miejsca. Myślałem żeby dać 9, ale w pełni zasługuje na maksa jako protoplastę całej magii jaką mamy na świecie. Jako jednego z protoplastów. Każdy powinien mieć w życiu jakąś Kunegundę bądź Zawiszę z naokołopłotka. A smoki będą pojawiały się w ich opowieściach po kres ich życia.