Tu trzeba ustalić, że słońce, chociaż silniej niźli świeca świeci, nie lubi się chwalić i zapewniać, iż niczem bez niego poeci. To jest po p...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Lemański
13
6,4/10
Urodzony: 07.07.1866Zmarły: 11.11.1933
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
82 przeczytało książki autora
144 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Bez przyjaciół jest człowiek szczęśliwy w połowie: to jedno przysłowie. A drugie: od przyjaciół broń, Chryste, powiada, bo już przeciwko wro...
Bez przyjaciół jest człowiek szczęśliwy w połowie: to jedno przysłowie. A drugie: od przyjaciół broń, Chryste, powiada, bo już przeciwko wrogom łatwiejsza mi rada. Dwa tak sprzeczne głosy dowodzą, że odmienne rządzą ludźmi losy. Jednemu się trafia zasobna w ludzi dobrych i zacnych parafia; a w innej, choć zwie się ten ów twym przyjacielem: sami to obwiesie.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Noc i dzień Jan Lemański
6,0
Tę książkę czyta się trochę jak zbiór felietonów z gimnastyki filozoficznej, w formie artystycznej, fantastyczno-bajkowej, symbolicznie fabularyzowanej, o tematyce kondycji nieempirycznej. Niektóre utwory są raczej satyryczne, a niektóre nie mają nic wspólnego z żartami. Większość zaś łączy wszystko po trochu: radość, smutek, zrównoważenie, praktyczność, teoretyczność, fizyczność, metafizyczność, podległość, niepodległość. Miałem wrażenie, że w większości utworów autor kładzie zbyt dużą wagę na prostej dwoistości zjawisk. Natomiast jakby zbyt małą uwagę kieruje na: potencjalnie możliwe stany pośrednie, całkowicie niezwiązane z dwoistością, i na stany mieszane, składające się z różnych elementów przeciwstawnych stanów. Nie wykluczam, że autor celowo podkreślał tę zero-jedynkowość aby podtrzymać zamierzoną formę bajki i zwiększyć przez to wyrazistość przekazu refleksji. Mimo tej żonglerki binarnością, według mnie, pisarz posługuje się częściej logiką humanistycznie rozmytą niż matematycznie ścisłą.
Szczutek, Cyrulik Warszawski, Szpilki. 1919-1939 Julian Tuwim
7,3
Dziś już wyłącznie historyczna ciekawostka. Większość wierszyków i opowiadań, z humorem często przestarzałym i nieprzesadnie zadowalającym, będzie zrozumiała głównie dla tych, co trochę głębiej siedzą w II RP i znają zawiłości tamtejszej polityki i gospodarczo-społecznych zawirowań. Garstka wierszy - malutka, niestety - pozostała jednak zaskakująco aktualna i nadal potrafi wywołać u czytelnika chwilkę zadumy.
Z lektury wynikają dwa poboczne wnioski - pierwszy to ten, że Słonimski i Tuwim to jednak wybitni twórcy. "Stare czasy" tego pierwszego oraz "Szatnia teatralna" i "Raport" tego drugiego są wciąż świeże, wciąż trafne, i wciąż zachwycają spektrum spostrzeżeń. Drugi wniosek jest smutny - z trzech poetek, których pojedyncze wiersze zostały tu zamieszczone, wojnę przetrwała tylko jedna: Kazimiera Iłłakowiczówna, przez całą okupację siedząca w Rumunii. Zuzanna Ginczanka, Żydówka z pochodzenia, została po którymś kolejnym donosie złapana w Krakowie na wiosnę 1944 roku i wkrótce rozstrzelana. Z kolei o losach Loli Szereszewskiej, również Żydówki, trudno powiedzieć coś konkretnego. W książce jest mowa o tym, że zginęła w 1941 roku we Lwowie. W sieci - że straciła życie w 1942 w getcie warszawskim. Ale niektórzy twierdzą, że zdołała uciec z getta i doczekała wyzwolenia. Jednak nawet jeśli tak się rzeczywiście stało, słuch po niej zaginął...
Lektura przynosi więc przeciętną satysfakcję, a ogólne wnioski z niej płynące są w sumie dość przygnębiające.
PS. Ciekawym pomysłem było urozmaicenie książki sporą ilością przedwojennych reklam. Są podane w ładnej sepii i interesująco oddają codzienne bolączki ówczesnych Polaków.