Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ian Serraillier
1
7,3/10
Pisze książki: literatura dziecięca
Urodzony: 24.09.1912Zmarły: 28.11.1994
Brytyjski pisarz i poeta. Najbardziej znany z książek dla dzieci, zwłaszcza powieści "Srebrny Miecz".
7,3/10średnia ocena książek autora
48 przeczytało książki autora
32 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Srebrny miecz Ian Serraillier
7,3
Literatura młodzieżowa ma w moim sercu szczególne miejsce. To przecież dzięki niej jestem teraz nienormalnie w książkach zakochana. Gromadzę na półkach tomy pełne światów, przygód i tajemnic. "Zawieszam się" czasami, gdy na nie spoglądam i kontempluję je z głupawym uśmiechem na ustach (powiadacie, że to się leczy?). Czytam wszędzie, gdzie się da - czytam w wannie, w ogrodzie, czytam gotując i sprzątając, czytam w autobusie i w przychodni... I to wszystko dzięki temu, że w dzieciństwie miałam kogoś, kto podsuwał mi perełki, kto wiedział, co mi się spodoba, kto cudownie ukształtował mój gust czytelniczy.
Nieraz spoglądam zamglonym spojrzeniem na tę część biblioteczki, w której królują książki kiedyś przeze mnie ukochane - dziewczęce powieści w typie "Ani z Zielonego Wzgórza", "Emilki ze Srebrnego Nowiu" czy "Tajemniczego Opiekuna", przygodowe awantury Nienackiego, Bahdaja, Leżeńskiego, Makuszyńskiego, historyczne tomy Przyborowskiego, Sienkiewicza, Szalay-Groele, Domańskiej... Takie wymienianie tytułów i autorów sprawia, że mam wielką ochotę rzucić wszystko, zanurzyć się w świecie dzieciństwa i nie wracać do końca wakacji:)
Nigdy nie przestałam kochać tych książek, nigdy nie odstawiłam ich na boczny tor. Co jakiś czas do grona najstarszych (młodzieżówki napisane w czasie, gdy moja nastoletniość była w pełni swego rozkwitu, leżą w zupełnie innym miejscu, podobnie jak te powstałe, gdy wspomniana nastoletniość przeminęła z wiatrem) dołącza kolejna, po raz pierwszy w Polsce wydana lub wznowiona po pięćdziesięciu a nawet stu latach... Niekiedy zdarza mi się zaopatrzyć się w nowy egzemplarz jakiejś wyjątkowo kochanej, zaczytanej "na śmierć" pozycji.
Współczesne powieści dla młodzieży, choć nie odmawiam im niczego, zazwyczaj bardzo różnią się od tych dawnych - językiem, stylem, doborem treści, walorami poznawczymi lub wartościami wychowawczymi. Coraz częściej trafiam na takie, którym czegoś brakuje, głównie tej rozczulającej naiwności, wiary w dobro, w honor i w prawdę, w drugiego człowieka, który nie zawiedzie, pomoże, obroni. Bohaterowie książek powstałych w czasach dzieciństwa mojej babci i mamy byli dla mnie przyjaciółmi, ale także wzorami do naśladowania. Wystarczy zerknąć do pierwszej z brzegu powieści Kornela Makuszyńskiego, by doszukać się w niej postaci kryształowo szlachetnych, dzielnych, dla których oczywistością była miłość do ojczyzny i słowo honoru. Autorzy dbali o to, by poprzez literaturę wychowywać młodzież na porządnych, dobrych ludzi.
Dzięki temu przydługiemu wstępowi możecie sobie wyobrazić, jak wiele spodziewałam się po "Srebrnym mieczu", powieści napisanej w latach 50-tych XX wieku przez brytyjskiego nauczyciela języka angielskiego i uznanego twórcę książek dla młodzieży. Aż mi się ręce trzęsły z niecierpliwości. Tematyka, którą poruszył Serraillier jest mi bardzo bliska, nie przepuszczę żadnej książce, po której spodziewam się, że przeniesie mnie w czasy dzieciństwa i przypomni chwile, w których zaczytywałam się bez reszty w przygodach Jarka i Marka opisanych przez Cezarego Leżeńskiego. Moje oczekiwania wobec tego typu literatury są stałe i wyraźnie sprecyzowane.
Historia rodziny Balickich okazała się być dokładnie taką, jaką chciałam, by była. Moje Dziecię jeszcze trochę za małe, myślę, że może na tę lekturę poczekać, aż skończy 11 lub 12 lat, ale polecę mu ją z czystym sumieniem. Zawsze bardzo cieszy mnie wiadomość, że tego typu książki są popularne, wznawiane i chętnie przez młodzież czytane - a ta zdecydowanie do takich należy. W Polsce właśnie ukazała się po raz pierwszy, ale od chwili powstania, czyli od 1956 roku, zdążyła już wejść na stałe do kanonu literatury dziecięcej i młodzieżowej w wielu krajach. Mam nadzieję, że stanie się tak także u nas, w końcu opowiada o losach polskiej rodziny, a spora część akcji toczy się w Warszawie.
Nie spodziewajcie się jednak, że powieść ta należy do nurtu patriotycznego. Została napisana przez Anglika, który pojęcie o wojnie w Polsce miał raczej mgliste. Część, w której bohaterowie przebywają w powrześniowej, a następnie walczącej Warszawie oraz poruszają się po terenach zdobytych przez Rosjan jest raczej sielankowo-bajkowym obrazem stworzonym przez kogoś, kto styczności z opisywaną przez siebie rzeczywistością nie miał żadnej. Spokojne życie w ruinach, wystarczająca ilość jedzenia, ciepłe koce, dobrzy i życzliwi żołnierze radzieccy... Zbyt wielkich wartości poznawczych od tej książki nie wymagajmy. Powstała niedługo po wojnie, kiedy jeszcze prawdy o tym, co działo się na frontach nie były powszechnie i dostatecznie znane. Przy tym nikt nie chciał, aby ze świeżo zakończonym koszmarem zapoznawały się dzieci urodzone już po pożodze. Mądrzy ludzie dbali natomiast o to, by pielęgnować wartości takie jak miłość, przyjaźń, honor i odwaga - te wszystkie cechy odnajdziemy u bohaterów "Srebrnego miecza". Docenić trzeba fakt, iż autor bije się w piersi (dosyć lekko, ale jednak) pisząc o pozostawionej samej sobie w walce o wolność Warszawie. Szczerze mówi o tym, że kraje alianckie nie pospieszyły na pomoc, bo uważały, iż mają ważniejsze sprawy na głowie.
Ian Serraillier językiem prostym, a jednocześnie pięknym, tak charakterystycznym dla wielu dawnych książek skierowanych do młodego czytelnika, opisał wędrówkę czwórki dzieci z Warszawy do Szwajcarii. Ojciec trojga z nich, były dyrektor szkoły podstawowej, został aresztowany, matka trafiła na roboty do Niemiec. Dzieci, pozostawione same sobie, przez kilka lat muszą radzić sobie w ekstremalnych sytuacjach. Nie wiedzą, że ojcu udało się uciec z obozu i wrócić do stolicy w poszukiwaniu śladów rodziny. Niestety, do spotkania nie doszło. Po Powstaniu Warszawskim, kiedy miasto zamieniło się w kupę gruzów, a tęsknota stała się nieznośna, Ruta, Bronia i pomagający im osierocony Janek postanawiają wyruszyć w podróż. Cel - odnaleźć brata dziewczynek, który również trafił do Niemiec, a następnie rodziców, czekających być może u rodziny w Szwajcarii.
Rozpoczyna się epicka opowieść o bezdomności i wzajemnym wspieraniu się, o przyjaźni, radzeniu sobie z trudnościami i sile przetrwania. Wraz z młodymi Balickimi i ich przyjacielem Janem wędrujemy przez zrujnowaną Polskę, powojenne Niemcy, szwajcarskie Alpy. Towarzyszymy im podczas przygód tragicznych, niebezpiecznych i wzruszających. Podziwiamy ich dziecięce bohaterstwo, wolę walki, nie tylko o siebie, ale w równym, a może nawet większym stopniu, o towarzyszy. Bezpośredni styl zastosowany przez autora, pozbawiony przesadnych ozdobników, sprawia wrażenie niemal reporterskiego, a to z kolei pozwala czytelnikowi podejść do historii niezwykle emocjonalnie i śledzić ją z zapartym tchem.
Jest to powieść naprawdę wyjątkowa, pomijając wszelkie mankamenty, wobec których nie należy być zbyt surowym. Pamiętajmy, iż była to książka przeznaczona dla czytelnika bardzo młodego, a przy tym urodzonego zaraz po wojnie, któremu dorośli chcieli wówczas za wszelką cenę oszczędzić tragicznych opisów i nieszczęśliwych zakończeń. Pokazuje młodym ludziom wspaniałe wzorce zachowań, daje im bohaterów, których warto podziwiać i naśladować, a przy okazji zachęca do poszukiwania w rzeczywistości historycznej podobnych do nich postaci.
Tak mi się na koniec przypomniało - ostatnimi czasy wydawnictwo Zysk i S-ka wznowiło przepiękne opowiadania Marii Dąbrowskiej "Dzieci Ojczyzny". Zachlipywałam się nad nimi dniami i nocami, gdy miałam -naście lat.
Zapraszam: http://zielonowglowie.blogspot.com/
Srebrny miecz Ian Serraillier
7,3
Czasy wojny, to okres dla mnie nieznany z wiadomych przyczyn. Wiadomości o ludziach czy wydarzeniach czerpię z literatury lub filmów. O ile te historie są w dobry i interesujący sposób przedstawione, to przyjemność z ich obcowaniem mam wielką, i każdą nową wiadomość przyjmuję z podobnym oczekiwaniem i ekscytacją jak małe dziecko rozpakowujący prezenty pod choinką.
Do tej pory miałam okazję zapoznać się z literaturą dla dorosłych poruszających temat wojny. Gdy tylko wpadła mi w ręce książka Srebrny miecz pióra Iana Serrailliera, miałam, co do niej dość spore oczekiwania. Zastanawiałam się czy można w przystępny i interesujący sposób, na tyle jednak pomijając te najbardziej drastyczne sceny, przedstawić to młodemu czytelnikowi. Szczerze powiedziawszy trochę sceptycznie podchodziłam do lektury, uważając, że autor podkoloruje lub zmyśli trochę wydarzenia. Czy lektura książki spełniła moje oczekiwania?
Przenosimy się do roku 1940, Warszawa, kiedy to głowa rodziny – Józef Balicki, będący dyrektorem szkoły zostaje aresztowany. Zabrakło ojca i Margrit – Szwajcarka, jego żona, musiała sama zadbać o ich trójkę dzieci: Rutę, Edka i Franię. Józefa zabrano do obozu w Zakiniu, jednak był to bardzo inteligentny i sprytny w działaniu człowiek i w niedługim czasie udało mu się stamtąd uciec. Postanowił powrócić do Warszawy, do rodziny. Niestety okazało się, że jego dom został zrównany z ziemią. Jak się dowiedział od jednego z sąsiadów, przed wysadzeniem ich domu przez Niemców, jego żonę zabrano na roboty. Ślad po dzieciach zaginął. Jedyne, co znalazł na gruzowisku to nożyk do papieru w kształcie małego srebrnego mieczyka. To był skarb jego żony, który teraz należał do Janka, chłopca bez przeszłości. Chłopak nie chce oddać skarbu, ale obiecuje, że pomoże Józefowi w odnalezieniu jego dzieci. Od tej pory srebrny miecz staje się talizmanem, który przynosi szczęście, gdyż Jankowi udaje się odnaleźć rodzeństwo.
Jak potoczą się losy dzieci? Czy uda im się przetrwać te ciężkie lata wojny, a ich wędrówka do Szwajcarii odniesie skutek i odnajdą swoich rodziców?
Ian Serraillier(1912-1994) brytyjski powieściopisarz i poeta, który najbardziej zasłynął swymi książkami dla dzieci, a przede wszystkim powieścią Srebrny miecz (1956 r.),której adaptacje telewizyjne dla BBC powstały w roku 1957 i 1971.
Jak pisze autor w notce, Srebrny miecz to powieść oparta na prawdziwych wydarzeniach, natomiast bohaterzy tu przedstawieni są fikcyjni, jednak zawierają pewne cechy jego uczniów. Historię wydarzeń czerpał z wielu źródeł, po których po jego śmierci pozostało wiele zapisków.
Srebrny miecz to historia rodzeństwa, które z początkiem wojny zostało rozłączone z rodzicami. Muszą radzić sobie teraz sami. Ruta, jako najstarsza z rodzeństwa bardzo dobrze sobie radzi z opieką na rodzeństwem, z czasem również opieką otacza opuszczone dzieci w mieście. Organizuje dla nich szkołę, uczy pisania i czytania.
Z noty syna Iana Serraillier dowiadujemy się, że autor pisał tę książkę kilka lat, nawet parę dni przed wydaniem nanosił poprawki. To można zauważyć przy lekturze, że jest ona dopracowana w każdym calu. Książka jest zaliczona do kanonu literatury dziecięcej, jednak starszy czytelnik znajdzie również w niej coś dla siebie. To piękna historia z wojną w tle. Sporo tu cierpienia jednak jest ono wyważone i w bardzo umiejętny sposób przekazane. Autor nie kryje, że w czasie wojny ginęli ludzie, dzieci pozostawały same sobie, musiały zorganizować sobie czas, jedzenie i nocleg i w bardzo szybki sposób dorastały. To historia o odwadze, miłości rodzinnej, która przetrwa każde zawirowania w najtrudniejszych czasach.
Wartka fabuła, dziecięce bohaterstwo, plastyczny język powodują, że historię pochłania się jednym tchem.
Srebrny miecz to historia wojenna przedstawiona oczami dzieci, bo to dzieci są tu głównymi bohaterami.
Jeśli nie mieliście okazji zapoznać się z tego typu lekturą to polecam serdecznie.