Najnowsze artykuły
- ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kaare Andrews
9
6,6/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
77 przeczytało książki autora
35 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Iron Fist: The Living Weapon - The Complete Collection
Kaare Andrews
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Spider-Man: Władza Kaare Andrews
6,5
Niektóre ikony popkultury nigdy się nie starzeją. Czasem nawet nazbyt dosłownie. Peter Parker aka Spider-man niemal zawsze przedstawiany jest jako młody człowiek, co wygląda jakby czas się go nie imał. Zastanawialiście się kiedyś jaki będzie Człowiek-Pająk, gdy wreszcie “dorośnie”? Jeśli tak, to fantastycznie, bo Kaare Andrews i Jose Villarrubia postanowili na to pytanie odpowiedzieć.
Akcja komiksu “Spider-man Władza” toczy się w NYC w bliżej nieokreślonej przyszłości. Tutejszy burmistrz trzyma Władzę żelazną ręką, czego efektem było ukrócenie dekadę wcześniej wszelkiej działalności “zamaskowanych superterrorystów”. W ich miejsce powołuje jednostkę paramilitarną, którą ma “chronić” miasto. Ponieważ Władza nie bawiła się w dociekanie kto jest dobry, a kto zły, pozamykali kogo się dało, a resztę czekała kulka jeśli zostaną przyłapani na swej “zbrodniczej” działalności. Petera “poznajemy” jako zmęczonego życiem starca, imającego się najróżniejszych prac, by jakoś dociągnąć do 1. Pewnego dnia, tej ponurej rzeczywistości, do jego drzwi puka J. Jonah Jameson. Ku ogromnemu zaskoczeniu gospodarza, ten emerytowany potentat medialny oznajmia mu, że doskonale wie od dawna jaka jest ukryta tożsamość jego rozmówcy. Na odchodne wręcza mu podarek, dając do zrozumienia, że miasto będzie potrzebować Spider-Mana jak nigdy wcześniej…
Przyznaję, że oglądanie swojego ulubionego herosa, jako złamanego, przytłoczonego życiem starca było ogromną mieszanką skrajnych emocji. Z jednej strony, ciekawość i radość, wszak jest to zupełnie nowe doświadczenie. Z drugiej smutek i żal, że autorzy obdarli go z heroizmu, uwypuklając tym samym jego ludzką naturę.
Scenariusz tego komiksu, jak na Dom Pomysłów, jest dosyć świeży. To nie jest tak, że nikt wcześniej nie stosował w popkulturze takich zabiegów, jednak zdecydowanie koncept nie jest klisowszy. Postaci, nawet te dobrze znane, nabrały nowego wymiaru i swoistej głębi. Ponadto komiks ten, choć jak na mój gust nieco zbyt łopatologicznie, unaocznia, że nawet najlepsze z pozoru intencje mogą posłużyć jako narzędzie dyktatury. Jeśli miałbym opisać fabułę w dwóch słowach to powiedziałbym po prostu: przygnębiająca i nieoczywista.
Strona wizualna owego dzieła, ma swój specyficzny charakter. Przede wszystkim, co nieco zaskakuje przy akurat tym bohaterze, jest dosyć brutalnie i krwawo. Autorzy nie stronią od ukazywania scen przemocy. Natomiast sama kreska, ze względu na swój oszczędny styl i swoista prostotę, doskonale wpasowuje się w klimat historii.
Podsumowując, wielokrotnie zastanawiałem się jaki może być ten “dorosły Spider-man”. Niezwykle się cieszę, że ktoś zainteresował się tym niszowym tematem jakim niewątpliwie jest starość superbohaterów. Czy takiej okrutnej i brutalnej przyszłości chciałem dla swojego ulubieńca? Z pewnością nie, i dlatego liczę, że ten temat będzie jeszcze wielokrotnie podejmowany. Nie mniej możliwość zagłębienia się w owo dzieło, było naprawdę interesującym doświadczeniem, które i Wam polecam. Zaznaczę jednak, iż z racji na opisany powyżej całokształt, komiks ten dedykowany jest osobom dorosłym.
Spider-Man: Reign #1 Axel Alonso
6,3
Pozytywne wrażenia psuje paskudna oprawa graficzna. Ta kreska, te nieumiejętnie nałożone gradienty, te wklejone w tło zdjęcia... Okropność! Fabularnie za to jest naprawdę poprawnie, nie jest to kolejna bezsensowna naparzanka; za całością stoi jakaś myśl. Superhero w świecie rodem z najmroczniejszych wizji Orwella? Pomysł super. Szkoda tylko, że wykonanie takie mierne. Ocena dla wszystkich czterech zeszytów serii.
Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture