http://neavecreations.com/blogowanie-przy-choince-2019/
Wybrałam dla Was dzisiaj ten tytuł, bo chociaż to niewielka książeczka (ledwie 200stron) i opis brzmi banalnie, to jej treść przekazuje wiele mądrości życiowych. Wskazuje kierunki i ścieżki nie tylko Jasonowi, ale również nam, czytelnikom. To świetny tytuł do przeczytania w okresie gorączki przedświątecznej, byśmy przypomnieli sobie co w tych świętach jest najważniejsze, co jest dla nas najcenniejsze? Szalony bieg po sklepach w poszukiwaniu kolejnych, zupełnie nie potrzebnych dóbr materialnych, które gdyby nie świeta i super promocje nie znalazłyby się w naszym koszyku? Czas to ludzie, ludzie z którymi spędzamy ten czas i może lepiej ograniczyć w tym czasie, przy okazji, trochę niepotrzebnych rzeczy, które zagracają nam przestrzeń i myśli? Zamiast nabywać kolejne, których cel nie bardzo znamy.
Zamysł historii może był w porządku lecz jej wykonanie nie do końca do mnie trafiło. Spodziewałam się bardziej nietypowej i ekscytującej lektury lecz dostałam monotonną i niczym nie zdumiewającą książkę. Możliwe że byłam źle nastawiona do właśnie tej pozycji, lecz starałam się nie być tak bardzo krytyczna wobec niej. Osobowość bohaterów nie była jednoznacznie wyjaśniona a cała przemiana Jasona dzieje się za szybko i jest dosyć oczywista. Być może nie odpowiadało mi tłumaczenie bądź sam styl pisania autora, lecz uważam ze każda osoba w książce wypowiadała się dokładnie tak samo. Hamilton oraz Red brzmiały jak jedna i ta sama osoba, co nie było plusem. Inny wątek rozstrzygany w tej książce, który uważam za ciekawie poprowadzony, to sposób radzenia sobie ze śmiercią bliskich . Kiedy Hamilton pomimo że jeszcze nie pogodził się z nagłą śmiercią przyjaciela, stara się widzieć w tym pozytywy oraz dobrze wspominać chwile spędzone właśnie z nim.
Choć męczyłam się podczas czytania to brnęłam przez nią z niesamowitą prędkością.