Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński34
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać409
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tomasz Czarnecki
1
6,0/10
Pisze książki: poradniki, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
1 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kronika Miasta Łodzi 2 (74)/2016
Przemysław Waingertner, Tomasz Czarnecki
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2016
Kronika Miasta Łodzi 3(72)/2015
Andrzej Strąk, Tomasz Czarnecki
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2015
tato to ja czyli jak być ojcem i nie zwariować
Tomasz Czarnecki
6,0 z 1 ocen
2 czytelników 1 opinia
2011
Najnowsze opinie o książkach autora
tato to ja czyli jak być ojcem i nie zwariować Tomasz Czarnecki
6,0
Szybki i lekki poradnik, z tym że bywa irytujący, gdy autor co drugie zdanie próbuje być zabawny, a są to żarty w stylu: dziecko kosztuje fortunę, oczywiście możesz napaść na bank, ale proponuję mniej skrajne sposoby.
Najciekawiej wypada chyba wątek seksu, fotelików i wyboru imienia. Pierwszy, bo dużo w nim prawdy. Drugi, bo jest bardzo pomocny w gąszczu firm produkujących te ustrojstwa. A trzeci, bo daje proste rozwiązanie, gdy rodzice nie mogą dogadać się w sprawie imienia dla dziecka. Cała reszta, szczególnie wątek z doktorem czyta się niestety jak tanią komedię klasy B.
Jednak, jest w tej książce bardzo ciekawa teza, poparta autentycznym bohaterem w postaci kolegi autora, że gdy urodziło się mu dziecko ma więcej czasu dla siebie, niż przed jego narodzinami. Ale jak?! - pomyślicie. Owy człowiek teraz każdą wolną chwilę spędza na tym co lubi. Wyeliminował ze swojego życia wszystkie zbędne czynności, w tym glupkowate reklamy, seriale, programy typu show, czytanie pudelka i gazet typu super express. Okazało się, że na czytanie chociażby ulubionych książek czy inne pasje ma więcej czasu, niż wcześniej. Tylko marnował jego nadmiar na kompletnie niepotrzebne rzeczy. Gdy je wyeliminował, okazało się, że nie jest tak źle. Teoria arcyciekawa i mam zamiar ją sprawdzić od lutego, gdy urodzi się moja córka :-)