Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Pisanie o muzyce wydaje się bardzo przyjemnym zadaniem. W dzisiejszych czasach bowiem każdy słuchacz uważa się za jej wielkiego znawcę. Paradoksalnie posiadanie wiedzy nie jest dziś koniecznością, by móc wypowiadać się na jej temat, bo przecież dla przeciętnego odbiorcy jedyną i prawdziwą muzyką jest ta, która najczęściej wybrzmiewa z głośników jego telefonu, odtwarzacza czy komputera. Książka Nicolasa Cooka "Muzyka" wydana przez Prószyński i S-ka w serii "Bardzo Krótkie Wprowadzenie" nie stawia sobie zadania wyeksponowania najlepszego gatunku, czy wykonawcy. Autor skupia się na obiektywnym opisie. Tytuł mógłby zasugerować czytelnikowi wykład o rodzajach, klasykach, historii. Przeglądając jednak już sam spis treści odrzucić można myśli o nieco męczącej lekturze. Cook podaje nam w zamian dawkę zestawień, informacji zgoła atrakcyjnych i niesztampowych. Przed czytaniem "Muzyki" warto zadać sobie pytanie o to, jak zmieniały się jej rola i odbiór na przestrzeni dziejów. Ciekawą kwestią, jaką porusza muzykolog, jest psychologiczna rola muzyki. Funkcja, jaką pełni w odkrywaniu samego siebie. Dodatkowym plusem są ilustracje - od reklam, po okładki nagrań oraz sylwetki twórców. Książka jest bardzo przejrzysta, idealnie nada się właśnie dla owego „krótkiego wprowadzenia” w świat niezwykle interesujących muzycznych barw i krain, niebędących czytelnikowi obcymi. Dla wielu ten esej może pozwolić odkryć nową perspektywę postrzegania, odczuwania. Jako laik w kwestii muzyki, poza częstym doznawaniem jej uroków, nie mogę powiedzieć, że na temacie tym znam się wyjątkowo dobrze. Jednak po zastanowieniu, do którego pchnęła mnie ta książka stwierdzam, że podpisuję się pod uwagami Cooka, o niezwykłej ważności muzyki - o tym, że niesie ona ze sobą bogactwo znaczeń, a będąc przesycona głęboko ludzkimi wartościami, stanowi istotny element naszej cywilizacji.