Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz1
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kenneth Anderson
1
8,3/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,3/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
50 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ryk tygrysa Kenneth Anderson
8,3
Teraz posiadam wersję w jez. angielskim, ale pamiętam kiedy ukazała się w Polsce po raz pierwszy bodajże w roku 1973, sprzedałem łyżwy hokeje, aby kupić tę pozycję. Nie była wcale tania. Czytała się jednym tchem. Uwielbiam Azję, jej przyrodę, dżunglę i wszystkie stwory które w niej mieszkają, zatem Anderson dostarczył mi wszystko to, czego nie byłem w stanie posmakować osobiście, przeżyć, zobaczyć na własne oczy. Fenomenalny "Ryk tygrysa" sprawił że dzisiaj mam na półce wszystkie pozycje jakie wyszły spod pióra Kennetha Andersona. Chociaż w wersji angielskiej, dostarczają równie ekscytujących przeżyć.
Ryk tygrysa Kenneth Anderson
8,3
Jedyny w swoim rodzaju zbiór opowiadań o polowaniach na zwierzęta które weszły "w kolizję" z człowiekiem. Przede wszystkim eliminowanie tygrysów ludojadów, panter i tzw słoni zabójców. Autor jest Szkotem zamieszkałym od 6 pokoleń w Indiach i opisuje swoje najciekawsze przygody z lat 1939-66. Analizuje lokalne zachowania i zwyczaje tygrysów, celem wyeliminowania ich ataków na członków plemion. Poznaje i przestrzega zwyczaje lokalnych czarowników, szereg obrzędów zapewniających udane polowanie, czasem przechodzi sporo kilometrów, czasem w bezruchu tkwi 8 godzin. Tropiąc zwierzynę odkrywa zarośnięte świątynie, jego przyjaciel zabiera stamtąd ozdobna lampę , mimo ostrzeżeń.. Jak przesądy zaczynają się materializować.. skóra cierpnie... Kolejna przygoda z czatowaniem na tygrysa obok świątyni poza wsią, gdzie ze studni wydobywały się dziwne odgłosy jakby skrzydeł nietoperza i gwizdy, siejąc panikę wśród tubylców.
Przekazywana od lat opowieść, mówiła o ok. 100 kapłanach wciągniętych przez duchy do studni. Autor przełamał się i zajrzał do niej w nocy, dwukrotnie w odstępie kilku dni. Po ostrzeżeniach aby 3 raz nie kusił złych duchów zrezygnował. Opis jest przejmujący. Warto, to przeczytać, takich Indii już prawie nie ma. Z uwagi na bogactwo wrażeń, opisów 10/10.