W łapaniu Żydów brali udział miejscowi chłopi przymuszeni do udziału niemieckim rozkazem lub też zachęceni obietnicą łupu na ujętych (...) N...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Grabowski
Źródło: http://www.holocaustresearch.pl/index.php?show=423=pl
14
4,6/10
Urodzony: 1962 (data przybliżona)
Profesor historii na uniwersytecie w Ottawie oraz gościnny wykładowca uniwersytetów we Francji, Izraelu, Polsce oraz Stanach Zjednoczonych. Autor licznych książek i artykułów wydanych po angielsku, francusku, niemiecku, hebrajsku i polsku, dotyczących losów polskich Żydów w czasie Zagłady. W 2014 roku jego Hunt for the Jews: Betrayal and Murder in German-Occupied Poland otrzymało międzynarodową nagrodę dla najlepszej książki dotyczącej badań nad Holokaustem przyznawaną przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie. Jego ostatnia książka Dalej jest noc, której jest współautorem i redaktorem, ukazała się po polsku w 2018 roku.
4,6/10średnia ocena książek autora
282 przeczytało książki autora
1 008 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Polacy, nic się nie stało! Polemiki z Zagładą w tle
Jan Grabowski
4,3 z 15 ocen
45 czytelników 6 opinii
2021
Na posterunku. Udział polskiej policji granatowej i kryminalnej w zagładzie Żydów
Jan Grabowski
6,2 z 76 ocen
218 czytelników 27 opinii
2020
Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski. Tom 1
Barbara Engelking, Jan Grabowski
6,2 z 113 ocen
536 czytelników 39 opinii
2018
Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski. Tom 2
Barbara Engelking, Jan Grabowski
5,9 z 40 ocen
117 czytelników 9 opinii
2018
Klucze i kasa. O mieniu żydowskim w Polsce pod okupacją niemiecką i we wczesnych latach powojennych 1939 - 1950
Dariusz Libionka, Jan Grabowski
3,9 z 11 ocen
65 czytelników 1 opinia
2014
Człowiek wobec totalitaryzmu. Od prostych recept do „ostatecznego rozwiązania”
2,5 z 6 ocen
20 czytelników 1 opinia
2012
Zarys krajobrazu. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942-1945
4,8 z 13 ocen
81 czytelników 2 opinie
2011
"Przestępczość" Żydów w Warszawie 1939-1942
Barbara Engelking, Jan Grabowski
1,0 z 3 ocen
10 czytelników 1 opinia
2010
Żydów łamiących prawo należy karać śmiercią; Przestępczość Żydów w Warszawie 1939 - 1942
Barbara Engelking, Jan Grabowski
3,9 z 11 ocen
35 czytelników 2 opinie
2010
"Ja tego Żyda znam!" Szantażowanie Żydów w Warszawie, 1939-1943
Jan Grabowski
6,0 z 28 ocen
86 czytelników 7 opinii
2004
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
W ogólnym rozrachunku strat i zysków zagrożenie wspólnoty z racji ukrywania Żydów było niewspółmiernie większe od - trudnych do ocenienia, n...
W ogólnym rozrachunku strat i zysków zagrożenie wspólnoty z racji ukrywania Żydów było niewspółmiernie większe od - trudnych do ocenienia, niewymiernych, nie do końca akceptowanych – imperatywów moralnych.
1 osoba to lubiOgromna większość ukrywających się Żydów wpadła i poniosła śmierć w wyniku zdrady – wydawano ich donosami lub też odstawiano bezpośrednio na...
Ogromna większość ukrywających się Żydów wpadła i poniosła śmierć w wyniku zdrady – wydawano ich donosami lub też odstawiano bezpośrednio na najbliższy posterunek Policji Polskiej (tzw. granatowej) bądź żandarmerii.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski. Tom 1 Barbara Engelking
6,2
Przeczytałem choć momentami było trudno, trudno nie załamać się. Przeczytałem bo opisuje moją miejscowość, mój świat. Przeczytałem bo moimi sąsiadami byli Żydzi, i moja babcia zawsze powtarzała że tamtej nocy udało się im uciec choć na własne oczy widziała że Niemcy przyszli po nich, przyprowadził ich inny sąsiad. Przeczytałem bo gdy zwróciłem babci uwagę że kłamie i dobrze wie co się stało z jej Żydami, stanęła na środku kuchni krzyknęła -"Wydali ich ?
Uciekli!" i zataczając ręką krąg na całą ulicę dodała " I jak mam z nimi wszystkimi teraz dalej żyć ? No jak?" i się rozpłakała. Przeczytałem bo choć urodziłem się parę dekad po, znam aż nadto dobrze tych ludzi, niby dobrych staruszków, ich dzieci, ich wnuki, znam ich zdania na temat Żydów, Ukraińców, muzułmanów, ludzi z Afryki, ludzi innych niż oni sami. Przeczytałem bo musiałem przeczytać, bo to taka szczepionka która może nam uratować życie. Przed piekłem. To nasza latarnia bo niestety dalej jest noc.
Judenjagd. Polowanie na Żydów 1942-1945 Jan Grabowski
6,6
- Procesy historyczne najlepiej ujawnia studium konkretnego przypadku – tę zasadę pamiętam ze swych studiów historycznych na UW, gdzie miałem przyjemność - a dziś i zaszczyt - być kolegą Autora z roku...
W swej przełomowej, ściśle naukowej monografii, na podstawie archiwów powiatu Dąbrowa Tarnowska, zbadał on dogłębnie i rzetelnie mechanizm "Judenjagd" czyli „polowania na Żydów” (termin niemiecki, nie Grabowski) w trzeciej fazie Holokaustu od 1942 r., gdy uciekinierzy z likwidowanych wtedy gett usiłowali szukać schronienia po wsiach. Cóż, chyba gorzej nie mogli trafić – dokumenty i statystyki mówią same za siebie (oczywiście tylko tym, którzy nie maja oczu szeroko zamkniętych).
Wnioski? ”Ogromna większość ukrywających się Żydów wpadła i poniosła śmierć w wyniku zdrady – wydawano ich donosami lub też odstawiano bezpośrednio na najbliższy posterunek Policji Polskiej (tzw. granatowej) bądź żandarmerii”.
Jak podkreśla Jan Grabowski, do najskuteczniejszych broni przeciw ukrywającym się Żydom należały obławy przeprowadzane przez Niemców z udziałem wiejskich struktur samoobrony, tzw. straży wiejskich (kompletnie przemilczanych w oficjalnej narracji – przyp. mój). „W łapaniu Żydów brali udział miejscowi chłopi przymuszeni do udziału niemieckim rozkazem lub też zachęceni obietnicą łupu na ujętych (...) Nagonki na Żydów nie wzbudzały silnych negatywnych emocji, poza zrozumiałą niechęcią gospodarzy do marnowania dnia pracy na działalność dość nieproduktywną”.
„Kolejnym wnioskiem jest ogromna rola, jaką w wymordowaniu żydowskich niedobitków odegrała w latach 1942-1944 Policja Polska”. Autor opisuje przykłady, gdy chłopi donosili na innych, którzy ukrywali Żydów. Tych polscy policjanci zabijali najczęściej od razu i na miejscu, bo - jak tłumaczył komendant Krawczyk jednemu z ukrywających Żydów chłopów - „Gdyby ich doprowadzić na posterunek, to zastrzelą niemcy pana i całą rodzinę”.
Dowodzi to zresztą nieprawdy oficjalnej propagandy, że Polacy przechowujący Żydów byli zawsze karani śmiercią. A tak nie było właśnie wtedy, gdy sami wydawali policji Żydów, których już nie chcieli dłużej trzymać. Zdarzało się to np., jeśli skończyły się im pieniądze albo gdy wcześniej zdeponowali oni swój majątek u tych, którzy ich ukrywali. Według Autora rodziło to „walkę między poczuciem obowiązku a chciwością”, którą czasami przechowujący - z korzyścią materialną dla siebie, choć już nie dla swego sumienia - przegrywali…
Tak czy inaczej, była to prawdziwie „solidarna” polska policja, a nie żadni tam niemieccy kolaboranci. Wprawdzie za zabijanie Żydów żądali w takiej sytuacji od chłopów wódki, „bo bez wódki na sucho to będzie źle ich strzelać”, ale przecież nie ma nic za darmo…. „Osobnika narodowości żydowskiej zabiłem, bo byłem pijany; gdybym był trzeźwy na pewno bym tego nie zrobił” – tłumaczył sądowi po wojnie policjant-morderca, widząc w stanie upojenia okoliczność łagodzącą. Czemu zatem nie przywraca się dzisiaj takim policjantom dobrego imienia? - można by spytać rządzących i ich propagandystów.
Ukrywanie się na wsi było o wiele trudniejsze niż w miastach, gdzie można było korzystać z pewnej anonimowości – na wsiach mało co mogło ujść uwadze sąsiadów – akcentuje badacz. Opisuje przykład, gdy pewien chłop zaczął częściej zaglądać do gospody – od razu zaczęto mówić, że przechowuje Żydów za mityczne „żydowskie złoto” i zrobiono u niego rewizję. „A Pejka Kapelner, ukrywająca się w niewielkich Bieniaszowicach, wpadła i została stracona, gdy jeden miejscowych tropicieli wypatrzył gazetę w rękach sąsiada. Skoro niósł gazetę, znaczy że ukrywa Żydów” – pisze Autor. Niestety, wśród Żydów nigdy nie było analfabetów, nie jak wśród chłopów - o co przez pokolenia dbali ich ziemiańscy dobrodzieje…..
Ponadto Jan Grabowski jako pierwszy chyba badacz Holokaustu wskazał na role w wyłapywaniu i mordowaniu Żydów polskich junaków, kilkunastolatków wcielanych przez Niemców do tzw. Baudienst. Na ich udział w zbrodniach, po uprzednim upijaniu, zwracał w listopadzie 1942 r. uwagę abp. Adam Sapieha w memoriale dla Hansa Franka. Prawy i sprawiedliwy był ówczesny metropolita krakowski…
Paradoksalnie, gdy w 1944 r. przybliżył się tu front, Żydzi w lasach poczuli się nieco pewniej. „Jak notowali ocaleni, spotkania z żołnierzami (Wehrmachtu – przyp. mój) nie były tak groźne jak z polską policją czy żandarmerią: żołnierze nie mieli po prostu pojęcia, że napotkani w lesie cywile mogą być Żydami” – pisze Autor. Inna rzecz, że z upływem czasu, gdy zaczęły się tu bezpośrednie walki niemiecko-sowieckie, sytuacja Żydów, wziętych „w dwa ognie”, stawała się zupełnie rozpaczliwa.
Wniosek końcowy: „W ogólnym rozrachunku strat i zysków zagrożenie wspólnoty z racji ukrywania Żydów było niewspółmiernie większe od - trudnych do ocenienia, niewymiernych, nie do końca akceptowanych – imperatywów moralnych”.
I tu właśnie jest Żyd pochowany: właśnie dlatego na polskiej wsi z ukrywającymi się Żydami działo się to, co opisują historycy z Centrum Badań nad Zagładą, a co – w sumie z całkiem zrozumiałych względów – budzi tak zaciekłą nienawiść ”kustoszy Polski niewinnej”. A przejawy tego widać i w niektórych komentarzach poniżej, ktore na szczęście są mniejszością....