Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Krzysztof Stelmarczyk
2
7,0/10
Pisze książki: literatura dziecięca, czasopisma
Krzysztof Stelmarczyk ur. 1977, zadebiutował na stronie "Nowa Fantastyka" z dziełem "Wilk, Fuks i Nalewajek: Odrobina szczęścia". Jednak jego najpopularniejszymi dziełami są wydane dwie książki opowiadające o Crom. Krzysztof chciałby kiedyś pisać opowieści kultowe.
7,0/10średnia ocena książek autora
146 przeczytało książki autora
50 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Crom i mali barbarzyńcy
Krzysztof Stelmarczyk
Cykl: Crom (tom 2)
7,1 z 27 ocen
58 czytelników 8 opinii
2013
Crom i uczeń czarnoksiężnika
Krzysztof Stelmarczyk
Cykl: Crom (tom 1)
6,9 z 77 ocen
149 czytelników 16 opinii
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Crom i uczeń czarnoksiężnika Krzysztof Stelmarczyk
6,9
Crom nie jest zwykłą dziewczynką. Jest zadziorna, pyskata i robi tylko to, na co ma ochotę. Crom jest niezwykła też z innego powodu – jej iskra jest inna. Nie większa, ale mocniejsza. I nikt nie wie dlaczego.
Darek von Deth chce zabić Crom i przejąć jej iskrę. Dzięki niej jego uczeń, Per, stanie się wreszcie czarnoksiężnikiem... Nie łatwo jednak zabić kogoś takiego jak Crom. I to nie ważne, czy jest się największym czarnoksiężnikiem, magicznym Villem czy Czarną Królową.
Kiedy Crom spotyka na drodze ucznia czarnoksiężnika, zaczyna się jej wielka podróż. W towarzyskie druida, Montgomerego P. Bora i Pera, rozpoczyna wędrówkę przez potężne i pełne magii lasy Królestwa Baśni, Mitu i Legendy. Zanim podróżni dotrą do stolicy Mu, spotka ich wiele przygód, i dołączy do nich wielu przyjaciół: krasnolud Bjorn Bjornson Junior, wilkołak Wilk Bardzo Zły i Harry, mały chłopiec znany wszystkim jako… Czerwony Kapturek. Jak to się wszystko skończy? W takim towarzystwie nie może być w końcu nudno.
Szczerze przyznam, że podeszłam do tej książki sceptycznie. A tymczasem zostałam bardzo mile zaskoczona. Od pierwszej strony wciągnęła mnie historia Crom. Niezwykła dziewczyna w niecodziennym towarzystwie. To nie może zakończyć się dobrze. I tak właśnie jest. Bohaterzy ciągle wpadają w kłopoty, z których jednak zawsze wychodzą obronną ręką. Może właśnie dlatego, że się przyjaźnią. I to pomaga im wszystko przezwyciężyć.
"Crom i uczeń czarnoksiężniczka" to powieść pełna magii, dobrego humoru i intryg. Autor świetnie posługuje się napięciem. Trudno oderwać się od tej pozycji. Sądzę, że wiele czytelników będzie zachwyconych podróżą Crom przez liczne miejsca jej kraju i nie tylko. Ja mogę tylko powiedzieć, że czytałam tę powieść non stop przez dwie godziny, a takie zapomnienie o rzeczywistości zdarza mi się bardzo rzadko.
Książka została napisana prostym, ale interesującym językiem, który sprawia, że tę powieść się po prostu pochłania jednym tchem. Świetna grafika zachęca do czytania. Akcja toczy się wartko. Na drodze bohaterów ciągle ktoś staje. Niezwykłe postaci to kolejny plus tej lektury. Z jednej strony posiadają dziwne talenty, a z drugiej są takie same jak normalni ludzie.
Podsumowując polecam tę powieść dzieciom, które szukają dobrej i intrygującej książki. To idealna pozycja na długi zimowy wieczór, która porwie czytelnika w magiczną podróż do świata Crom.
Crom i mali barbarzyńcy Krzysztof Stelmarczyk
7,1
Książka, mimo iż zapowiadała się całkiem nieźle, nie sprostała moim oczekiwaniom, więc uważam, że tak samo będzie z większością czytelników. Wiele wypowiedzi oraz zachowań jest sztucznych, książka jest autentycznie przeznaczona dla młodszych czytelników, niż na to wygląda, z o dużo mniejszymi wymaganiami.
"Crom i Mali Barbarzyńcy" mieli dość wymyślną i nie aż tak powtarzalną fabułę, a książka jako-tako wciągała, jednak nie wiem, czy należy na nią marnować czas. Tak jak pisałam: jest to pozycja dla młodszych, o mniejszych wymaganiach czytelników, którzy zadowolą się rzadkimi dowcipami, wyrazistymi charakterami i spokojną akcją, która w miarę upływu stron przyspiesza, by na końcu osiągnąć zawrotne tempo i porazić czytelnika nawet szokującą informacją... jednak, skoro koniec jest aż tak ciekawy, to po co czytać początek?