,,Do życia nie ma żadnego klucza ani wytrychu Trzeba się go nauczyć samemu Na własną rękę
Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Michał Dąbrowski
Źródło: http://sppwarszawa.pl/czlonkowie/michal-dabrowski/
4
8,2/10
Pisze książki: literatura piękna, poezja
Michał Dąbrowski (ur. 2. marca 1982 w Warszawie) – pisarz, poeta, krytyk literacki.
Ukończył kulturoznawstwo na Wyższej Warszawskiej Szkole Humanistycznej im. B. Prusa. Od 2009 roku współtworzy Niezależną Audycję Literacką „Książki pod lupą”. W 2010 roku otrzymał wyróżnienie w konkursie literackim organizowanym przez Ośrodek Kultury Ochoty OKO w kategorii poezji. Zadebiutował w 2011 roku książką „Dłoń”. „Dłoń” została ogłoszona „Książką na Wiosnę 2011” przez wortal literacki granice.pl. Monodram na postawie tekstu „Dłoni” był wystawiany przez Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Kulturalnych z Tarnowa. W 2012 roku ukazała się jego druga powieść „Transgresja” . W 2014 roku jego monodram „Szczęście” otrzymał II nagrodę w XI Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Stanisława Grochowiaka w kategorii dramatu i słuchowiska radiowego. Michał Dąbrowski był publikowany m.in. w Kwartalniku Literackim „Wyspa” (2012),Dolnośląskim Roczniku Literackim „Pomosty” (2014) oraz pomorskim magazynie literacko- artystycznym „Latarnia Morska” (2015). W 2015 roku ukazał się tom poezji „Wiersze”. Należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Mieszka w Warszawie, na Ochocie.http://
Ukończył kulturoznawstwo na Wyższej Warszawskiej Szkole Humanistycznej im. B. Prusa. Od 2009 roku współtworzy Niezależną Audycję Literacką „Książki pod lupą”. W 2010 roku otrzymał wyróżnienie w konkursie literackim organizowanym przez Ośrodek Kultury Ochoty OKO w kategorii poezji. Zadebiutował w 2011 roku książką „Dłoń”. „Dłoń” została ogłoszona „Książką na Wiosnę 2011” przez wortal literacki granice.pl. Monodram na postawie tekstu „Dłoni” był wystawiany przez Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Kulturalnych z Tarnowa. W 2012 roku ukazała się jego druga powieść „Transgresja” . W 2014 roku jego monodram „Szczęście” otrzymał II nagrodę w XI Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Stanisława Grochowiaka w kategorii dramatu i słuchowiska radiowego. Michał Dąbrowski był publikowany m.in. w Kwartalniku Literackim „Wyspa” (2012),Dolnośląskim Roczniku Literackim „Pomosty” (2014) oraz pomorskim magazynie literacko- artystycznym „Latarnia Morska” (2015). W 2015 roku ukazał się tom poezji „Wiersze”. Należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Mieszka w Warszawie, na Ochocie.http://
8,2/10średnia ocena książek autora
168 przeczytało książki autora
211 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Ten autor należy do naszej społeczności, ma 0 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
W mojej głowie zaczęły się rodzić upiorne wizje muzeum, w którym trzymano by osoby odbiegające od obowiązującego kanonu piękna- na wózkach, ...
W mojej głowie zaczęły się rodzić upiorne wizje muzeum, w którym trzymano by osoby odbiegające od obowiązującego kanonu piękna- na wózkach, bez nóg, z wodogłowiem. W tym bestiarium widziałem też siebie, ale nie w roli eksponatu, tylko zwiedzającego. Byłem z ciocią, która mocno ściskała moją prawą rękę i pokazywała mi coraz dziwaczniejszych ludzi. Za każdym razem powtarzała, że te osoby zostały zamknięte w gablotach i wystawione na widok publiczny na własne życzenie, aby dowieść społeczeństwu, że niczego się nie wstydzą.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Dłoń Michał Dąbrowski
6,8
„Do życia nie ma żadnego klucza ani wytrychu. Trzeba się go uczyć samemu.”*
Odkąd tylko pamiętamy chcemy być akceptowani przez otaczających nas ludzi. Rodzice, rodzeństwo, bliższa i dalsza rodzina, potem przyjaciele znajomi, pracodawca i wreszcie życiowy partner. Zależy nam na tym by nas lubili, kochali, mówiąc krótko by byli przy nas. Robimy wszystko by tak było, czasem nawet kosztem swoich przekonań i upodobań. Do jakiegoś czasu sama taka byłam, ale teraz wiem, że trzeba najpierw zaakceptować samego siebie, aby później inni mogli robić to samo ze mną. Ważne jest czuć się dobrze z samym sobą takim jakim się jest.
Poznajcie historię pewnego mężczyzny. Mężczyzny, który przyszedł na świat bez prawej dłoni. Człowiek ten opowiada jak od najmłodszych lat borykał się z drwinami i wytykaniem go palcami przez innych rówieśników, którzy zamiast spróbować zrozumieć i poznać go woleli pokazać, że są lepsi. Z biegiem czasu bywało lepiej bo spotykał na swojej drodze też ludzi wspaniałych, akceptujących go takim jaki był. Dla nich to normalny chłopak, mężczyzna. Mówi o swoim wstydzie, bezsilności i złości. Opowiada o próbie samoakceptacji, która wbrew pozorom nie jest taka łatwa. Zwłaszcza gdy ludzie oceniali go ze względu na wygląd, a nie to co miał w środku.
Seria Zbliżenia jest jedną z lepszych jakie mam okazje czytać. Książki wchodzące w jej skład poruszają różne i ciężko trudne tematy. Powodują, że coś się zmienia w moim toku myślenia, Zaczynam inaczej patrzeć na wiele spraw i dostrzegać to czego prędzej nie potrafiłam, a może i nie chciałam dostrzec. Sięgając po „Dłoń” wiedziałam, że czeka mnie kolejna pasjonująca lektura wywołująca masę emocji. Jednak nie byłam gotowa na taki ładunek emocji doskonale mi znany. Dłuższy czas myślałam jak opisać co czuje po przeczytaniu tej pozycji i za nic nie mogę stworzyć tekstu bez ujawnienia trochę o sobie za co przepraszam. Po prostu to wydaje mi się wtedy suchą formułką, a bardzo nie chcę by tak wyglądało.
W żaden też sposób nie mam zamiaru porównywać swojego życia do życia bohatera bo było całkowicie odmienne. Ja borykam się całkiem z innym rodzajem niepełnosprawności, ale wszystkie te uczucia opisane w „Dłoni” są mi bliskie. Bez problemu rozumiałam strach przed spotykaniem nieznanych osób, potrzebę ukrywania się, złość i rezygnację. Wiem ile czasu trzeba by nauczyć się radzić sobie w życiu codziennym. Rozumiem co się czuje gdy ktoś się z Ciebie wyśmiewa, wytyka palcami, ignoruje czy też patrzy z politowaniem. No bo przecież jesteś taki biedny, nic nie dasz rady osiągnąć... Bardzo dużo osób skreśla już sprawnych inaczej po samym spojrzeniu na nich. Nie stara się zajrzeć w serca i umysł.
Bardzo często osoba niepełnosprawna otacza się murem i wycofuje z życia normalnego, rezygnuje z marzeń. Woli to niż codzienną walkę z całym światem bo nie wierzy, że ktoś może ją polubić kiedy jest inna, gorsza. Z kolei Ci o walczą o lepsze życie muszą uzbroić się w pancerz by być gotowym na przeciwności oraz ludzi, którzy nawet teraz traktują takie osoby jak coś gorszego. W dzisiejszych czasach jest może i lepiej, ale nadal napotykamy ludzi ograniczonych, nie dających szansy wykazać się osobie niepełnosprawnej. No bo przecież co ona tam potrafi...
„Dłoń” nie jest powieścią pełną akcji, nie znajdziemy tu drastycznych scen, nie poleje się krew. Mimo to zapadnie Wam na długo w pamięć i sprawi, że spojrzycie inaczej na niektóre sprawy. Książka wciąga i nie pozwala od siebie oderwać. Postawa niektórych osób spotkana przez bohatera gorszy i zniesmacza. Mamy coraz bardziej tolerancyjne społeczeństwo, ale prawdą jest, że jeszcze długa droga przed nami - niestety... Mi osobiście przypomniała jaka byłam i jaka nie chce już być.
Michał Dąbrowski w swojej powieści pokazuje, że obojętnie czy jest się całkowicie sprawnym czy też nie przy odpowiedniej motywacji, wsparciu bliskich i spojrzeniu na świat wszystko jest możliwe. Ważne by przestać się ukrywać, niech inni myślą co chcą, a Ty korzystaj z życia ile możesz. Masz je jedno więc go nie zmarnuj - naprawdę nie warto...
Dłoń Michał Dąbrowski
6,8
Przede wszystkim chylę czoła przed Autorem za odwagę opisania i udostępnienia szerokiej publiczności swojego intymnego dramatu i intymnych przeżyć.
Domniemam, że większość z nas żyje w świętym przekonaniu, że tragedia opisana w książce nas nie dotyczy. Poniekąd to prawda, skoro urodziliśmy się z dwoma dłońmi, to nie urodzimy się po raz drugi z jedną. Jednak ręce, nogi, uszy, jądra i piersi nie są nam dane na zawsze i "na pewno". Nie tylko śmierć może nam je odebrać. Może to zrobić na przykład nowotwór.
To naturalne, że inność przyciąga wzrok i zainteresowanie. Inność w postaci irokeza, ale również inność w postaci braku dłoni. Inność ciężko zaakceptować. Inność burzy nam poukładane życie. Większość z nas ma problemy z tolerancją, chociaż niechętnie się do tego przyznaje. I dopiero wówczas, gdy ta inność dopada nas osobiście (nie mówię w tym miejscu o irokezie),zaczynamy patrzeć na sąsiada bez nóg inaczej.
Nie wiem, czy to właściwe miejsce do takich komentarzy, ale nie mogę się powstrzymać... Darzę ogromnym szacunkiem Jaśka Melę. Podziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam Jego rodziców. To tato Jaśka powiedział kiedyś coś w stylu: "niepełnosprawność to defekt ciała, kalectwo jest tym, co mamy w głowie". Piękne, cholernie mądre i znaczące słowa.
Najbliżsi mogą krzywdzić niepełnosprawnych niechcąco i często wlaśnie to robią. Ciężko winić rodziców czy otoczenie Autora książki. Zakładam, że większość z tych osób chciała dobrze. Niepełnosprawność jest wstydem do ukrycia, jest czymś, o czym nie rozmawiamy z dziećmi, więc gdy spada na nas jak grom z jasnego nieba, po prostu nie potrafimy się zachować.
"Dłoń" to książka ciekawa, mądra, zdecydowanie warta przeczytania.
A o bójce autora z grubasem opowiadam wszystkim wokół :)
POLECAM!