Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Mark Clifton
12
6,6/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
335 przeczytało książki autora
288 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Miesięcznik Fantastyka, nr 65 (2/1988)
Cykl: Fantastyka (tom 65)
7,2 z 6 ocen
17 czytelników 0 opinii
1988
Najnowsze opinie o książkach autora
Wielka Księga Science Fiction, t.1 Peter F. Hamilton
6,3
Antologia może i daleka od ideału, ale mimo wszystko warta lektury - głównie ze względu na kilka klasycznych, absolutnie się nie starzejących tekstów. Te perełki to wciąż zabawny, ale zarazem i mądry "Bilet na Tranai" Sheckleya (utopijna społeczność odległej planety okazuje się koszmarem),poruszająca "Praktyka studencka" Connie Willis, znana u nas jako "Praktyka dyplomowa" (student historii zamiast w czasy świętego Piotra - trafia do bombardowanego przez Niemców Londynu),gorzkie w wymowie "Co ja zrobiłem?" Marka Cliftona (jednym z klientów agencji pośrednictwa pracy okazuje się obcy udający człowieka) i lekko zwariowany "Paradoks" Damona Knighta (rywalizacja braci - kolekcjonera dzieł sztuki i konstruktora). Zaskakująco dobrze wypada też świeżutkie, napisane specjalnie dla tej antologii "Ul-la, ul-la" Erica Browna (na Marsie odkryte zostają zaskakujące szczątki wymarłej cywilizacji).
Troszkę słabiej wypadają lekko wtórne - bo ogólny koncept jest mi skądś znajomy - "Uśmierciny" Petera W. Hamiltona (łowy kolonisty na zwierzę dobierające się do grobu żony),w sumie nijakie "Drzwi wyjściowe na zewnątrz" Dicka ("konkursowe" wcielenie do Akademii) oraz sędziwy "Finis" Franka Lillie Pollocka (do Ziemi dociera światło mitycznej gwiazdy, leżącej w centrum Wszechświata). Nie zachwyca też "W sklepie "Ja"" Roberta Reeda, zbudowane na dobrym pomyśle, tyle że średnio umiejętnie, bo czytelnik dość szybko odkrywa to, co miało być końcową niespodzianką (w sklepie oferującym hologramowe, młodsze wersje klientów, zatrudnia się młody sprzedawca).
Natomiast absolutnie nie przypadło mi do gustu "N jak nieskończoność" Grega Egana, napisane z rozmachem, ale - gdy się zastanowić - usiane dziurami i wątpliwościami natury logicznej (detektyw szuka narkomana, który ze względu na nałóg stworzył międzywymiarowy wir),a także "Sen o Winlandii" Kima Stanleya Robinsona, czytający się dobrze, ale wciąż - jak dla mnie - niekoniecznie pasujący do antologii SF (wizyta Wikingów w Ameryce okazuje się fikcją w świetle badań archeologicznych). Tom zamyka "Ostatni dzień na Ziemi" George'a C. Wallisa, co nie jest szczególnie dobrym pomysłem, bowiem jest to tekst mocno przestarzały i chwilami niezamierzenie kuriozalny (ostatni ludzie na Ziemi decydują się odbyć lot na inną planetę).
W książce w zasadzie nie ma żadnych żenujących czy jałowych niewypałów - może poza ostatnim antykiem, swobodnie można więc po nią sięgać i czerpać przyjemność z lektury.
Wielka Księga Science Fiction, t.1 Peter F. Hamilton
6,3
Nie jestem znawczynią science fiction. Mało utworów z tego gatunku przeczytałam, więc jestem dość nie obiektywna w swojej ocenie.
Zbiór ten podobał mi się i to bardzo. Wiadomo, były lepsze i gorsze opowiadania, ale całość czytało się dość przyjemnie i szybko. Myślę, że jest to idealna pozycja dla osób, które zaczynają dopiero swoją przygodę z literaturą sci-fi, z tego względu, że daje dość mocny punkt zaczepienia do dalszych poszukiwań.
Polecam, także jako książkę dla rozrywki.