Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Doreen Irvine
1
6,0/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
81 przeczytało książki autora
56 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Byłam czarownicą - moja prawdziwa historia
Doreen Irvine
6,0 z 65 ocen
135 czytelników 14 opinii
2004
Najnowsze opinie o książkach autora
Byłam czarownicą - moja prawdziwa historia Doreen Irvine
6,0
Biorąc do ręki tę książkę, wiedziałam dwie rzeczy: że chcę ją przeczytać, i że mi się nie spodoba. Miałam rację.
Kiedyś, w dalekiej przeszłości, zwykłam czytać pewien katolicki miesięcznik. Przyciągały mnie w nim tzw 'świadectwa', czyli listy różnych osób, którym Jezus pomógł. Nosiły one mniej więcej takie tytuły: "Strzeżcie się jogi", "Zło czaiło się w aikido", "Moja walka z samogwałtem", "Jezus jest zwycięzcą", "Niebezpieczeństwo pornografii", "Demony istnieją!" (o wywoływaniu duchów) itp. Książka "Byłam czarownicą" to dokładnie ten sam typ tekstu. Mocno subiektywna, sensacyjna, miejscami egzaltowana opowieść. Ogromnie nietolerancyjna w swym pragnieniu chronienia niewinnych duszyczek. Jak dla mnie również mało wiarygodna.
Nie polecam książki osobom młodym i naiwnym - tylko się przestraszą. Nie polecam jej również tym, którzy szukają swojej religijnej ścieżki, no chyba, że poszukują umocnienia w wierze katolickiej - wtedy znajdą to, czego szukają. Jeśli miałabym opisać, jak wyobrażam sobie reakcje różnych ludzi na tę ksiązkę, to powiedziałabym, że katolicy będą ją uwielbiać, wiccanie się nią zdenerwują (i słusznie),we wrażliwych zasieje ziarno zwątpienia, a twardo stąpający po ziemi nawet jej nie skończą, bo uznają, że nie warto.
Osobiście nie polecam.
Byłam czarownicą - moja prawdziwa historia Doreen Irvine
6,0
powinna być półka "nie doczytane", bo u mnie ta książka wpada do tego worka. Byłam chyba w połowie,ale tak bardzo mnie nudziła,że oddałam ją skąd zabrałam - do biblioteki. Dlaczego? A no - nic ciekawego w niej nie ma,najprościej.Niczym nie ujmuje,ani językiem ani fabułą.Bardzo szybkie przejścia; na początku jest sama,niekochana,potem pracuje,potem wyjeżdża,od razu jest prostytutką,i w kilka stron dalej,uwaga ŚWIETNĄ I ROZCHWYTYWANĄ.Po kilkunastu stronach,nagle jest już w sekcie.Niby fajnie,bo coś się dzieje,ale opisy tego są... no słabe.Nie ma mocnych momentów,zbyt ogólnie,mi się nie podobało,nie polecam i czy była czarownicą czy nie,mnie nie skusiła. :)