Najnowsze artykuły
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Leo Kessler
Znany jako: Charles WhitingZnany jako: Charles Whiting, pseud. Duncan Harding
14
6,5/10
Urodzony: 18.12.1926Zmarły: 24.07.2007
Autor brytyjski, piszący na tematy historyczne.
Pisał pod własnym, prawdziwym nazwiskiem, jak również pod pseudonimami, takimi jak: Duncan Harding, John Kerrigan, Klaus Konrad i Leo Kessler.http://www.charleswhiting.net/
Pisał pod własnym, prawdziwym nazwiskiem, jak również pod pseudonimami, takimi jak: Duncan Harding, John Kerrigan, Klaus Konrad i Leo Kessler.http://www.charleswhiting.net/
6,5/10średnia ocena książek autora
314 przeczytało książki autora
566 chce przeczytać książki autora
17fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Rozkaz wymarszu Leo Kessler
7,0
Ciekawie napisana, krwawa opowiastka wojenna. Może być... Nie powala, nie pozostawia niesmaku. Zdarzały się literówki, co trochę kłuje w oczy, ale bohaterowie bardzo barwnie wykreowani. Akcja... Jak na wojnie, mało rozmyślań i ckliwości, bo to nie ten gatunek. Przeczytałam, siegnęłam po kolejną częśc i dałam spokój. Krótko, drogo, bez rewelacji, ale nie źle. Z drugiej strony spróbowałam czegoś nowego, drugi raz nie sięgnę :) Literatura nie dla mnie.
Tarcza diabła. Agonia III Rzeszy Leo Kessler
6,7
Jeśli ktoś lubi czasem poczytać książkę, której sporą większość stanowią drobiazgowe (czasem aż do obrzydliwości) opisy walk, to dobry adres. Ja właśnie czasem lubię, wtedy zazwyczaj sięgam po Svena Hassela, a tym razem trafiłem i na Leo Kesslera. Wprawdzie nie ryzykowałbym nazywania tej powieści wybitną literaturą wojenną, jednak obeznanie autora z realiami, o których pisze i z kwestiami technicznymi daje wyjątkowo miłe odczucie autentyczności. Książka dobra, żeby na kilka godzin wczuć się w wypełnioną adrenaliną atmosferę walki, bez zbytniego wgłębiania się w tło czy psychikę bohaterów. Bohaterowie są autentyczni i całkiem przyjemni, choć nie dowiadujemy się o nich (przynajmniej z tej książki) więcej, niż wymaga podstawowe ich opisanie. Szczególnie interesujący, w każdym razie dla mnie, jest pułkownik von Dodenburg. Jego postać wraz z fabułą zdaje się ewoluować od chłodnego sadyzmu, prawdziwego evil beauty SS poprzez autorytet aż do formy opiekuńczego, uwielbianego dowódcy. Czytając o von Dodenburgu ma się myśl "ot, odkryłem, którego bohatera autor darzy sentymentem". Ale to tylko kwestia poboczna, coś w stylu mojego osobistego zboczenia zawodowego. Polecam fanom niewymagającej powieści wojennej.