Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Larysa Wasiliewa
Źródło: http://www.liveinternet.ru/tags/%CB%E0%F0%E8%F1%E0+%C2%E0%F1%E8%EB%FC%E5%E2%E0/page2.html
2
6,4/10
Pisze książki: historia
Urodzona: 23.11.1935
Sowiecka i rosyjska poetka, pisarka i dramaturg. Związana z sowiecką nomenklaturą (ojciec był konstruktorem czołgów, mąż korespondentem sowieckiej prasy w Europie Zachodniej). Autorka książek o rodzinach sowieckich dygnitarzy ("Kremlowskie zony", "Kremlowskie dzieci") będących próbą (przy zachowaniu pozorów krytycyzmu wobec systemu bolszewickiego) ich wytłumaczenia a nawet afirmacji.
6,4/10średnia ocena książek autora
45 przeczytało książki autora
36 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kremlowskie żony Larysa Wasiliewa
6,7
Książkę otrzymałem (oryginał językowy) w prezencie od przyjaciela z Rosji. Naturalnie wydanie było rosyjskojęzyczne. Przeczytałem z zapartym tchem. Od Nadieżdy Krupskiej do Raisy Gorbaczowej. Autorka w podtytule dodaje, że jej książka zawiera fakty, wspomnienia, fragmenty dokumentów, rzeczy zasłyszane, legendy i poglądy autorki. I rzeczywiście tak jest. Na dodatek moja książka ma dołożone zdjęcia kobiet i żon radzieckiej wierchuszki. Polskiego wydania jeszcze nie miałem w rękach. Mnie nie sprawia różnicy czy książka jest po rosyjsku czy po polsku. Jestem dwujęzyczny...
Kremlowskie żony Larysa Wasiliewa
6,7
Wydawca niechcący zrobił krzywdę autorce, która o swoich bohaterkach pisze jakie były piękne, wspaniałe, mądre (co prawda trochę niekonsekwentnie bo o jednej z nich raz twierdzi, że była posągowa, raz, że była jak chińska czy też porcelanowa "figurynka"),a na końcu mamy nieco chaotyczny zbiór fotografii owych kobiet: brzydkie, pospolite, niezgrabne, o mało subtelnych twarzach. Pomysł napisania o żonach ludzi, którzy tworzyli i współtworzyli piekło na ziemi był oczywiście znakomity, ale pomalowanie ich wybielaczem i lukrem był najgorszą z możliwych realizacji. Przy okazji Wasiliewa wybieliła i polukrowała też ich małżonków, trochę gapowatych poczciwców terroryzowanych przez Stalina i Berię. Czasem jednak spod tej słitaśnej maski pojawia się oblicze złej, prymitywnej i samolubnej megiery, która aprobowała i popierała każdą zbrodnię, byleby jej było dobrze. Najstraszniejsze jest to, że te babsztyle kochające tylko siebie, swego męża i swoje dzieci niczego nie zrozumiały, nawet po przejściu przez Gułag.
Czy jest coś wartościowego w tej książce? Odrzuciwszy te retuszowane szkice portretowe oraz dziwaczne pomysły historiozoficzne autorki zostaje materiał anegdotyczny. Jednak i on staje się niewiarygodny, kiedy czyta się np. opowieści jak to Beria zamiast zgwałcić więźniarkę pogadał sobie i na końcu kazał wypuścić. Takie bajkopisarstwo.
Książka byłaby więc bezsensowna jako realizacja pomysłu opowieści o ludziach, którzy jak w prawdziwym piekle byli zarazem katami i ofiarami. Mam jednak podejrzenie, że autorce chodziło o napisanie książki o sobie samej. Raczej nie polecam.