Minęły lata, od czasu, gdy miałem tę książkę w ręku, ale do dziś pamiętam jedno ohydne w swej brutalności opowiadanie o zgwałconej przez człowieka goblince z oderżniętymi dłońmi. Może i pozostałe historie są dobre, chyba nawet tak było, ale obrzydzenie do całej książki nadal we mnie tkwi. Wiem, że to pozycja poświęcona najgorszym z najgorszych, typom spod ciemnej gwiazdy etc., ale jednak wg mnie to za gruby kaliber jak na Zapomniane Krainy. Gdybym chciał poczytać o wyłupywaniu oczu itp. torturach sięgnąłbym po Martina...
Krainy Magii, czyli takie spoko opowiadanka, bardzo family friendly, jedyny autor warty czytnaia tam to chyba R.A Salvatore szczerze mówiąc ;)
Zapomniałem, że czytałem chore ilosci fantasy za dzieciaka, pora je pododawac... Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.