Autor komiksów pochodzący z Kanady. Studiował animację na Sheridan College w Oakville w okolicach Toronto. Pracował dla różnych studiów animacji w Kanadzie, Niemczech, Francji, Chinach i Korei Północnej.http://www.guydelisle.com/english/index_en.html
Świetna, wciągająca od pierwszego obrazka historia. Przypomina, jak skomplikowane bywały podróże w czasach, kiedy Internet i telefony komórkowe nie były tak powszechne. Poczucie odcięcia od od swojego świata było o wiele bardziej dotkliwe niż teraz, pozwalało to jednak na dużo głębsze i przenikliwsze obserwacje innego.
Polecam.
Jeśli miałbyś / miałabyś przeczytać tylko jedną powieść graficzną, to niech to będą właśnie „Kroniki Jerozolimskie” Guya Delisle’a.
Jest to graficzny pamiętnik z rocznego pobytu w tej części świata. Autor wraz z żoną i dwójką dzieci mieszkał tam od sierpnia 2008 r. do lipca 2009 r.
W tym czasie miała miejsce Operacja Płynny Ołów, zwana w niektórych krajach arabskich Masakrą Gazy. Z niemałym smutkiem czytałam o tych wydarzeniach w komiksie, bo działo się to blisko 15 lat temu, a do dziś niewiele się w tej kwestii tam zmieniło.
Nadège, żona autora, pracowała w tym czasie jako koordynatorka organizacji Lekarze bez Granic. Pobyt małżeństwa w Jerozolimie był spowodowany jej pracą, zatem nierzadko była ona w samym sercu najgorętszych wydarzeń.
Guy jako mieszkaniec świata Zachodniego miał przed przyjazdem dość powierzchowną wiedzę na temat przyczyn konfliktu palestyńsko-izraelskiego. W odróżnieniu od żony nie pracował, zatem zajmował się domem, logistyką rodzinną, dużo zwiedzał, poznawał zarówno Izraelczyków, jak i Palestyńczyków, ludzi różnych wyznań i z różnym bagażem doświadczeń.
Rozmowy z osobami, które w organizacjach humanitarnych w Jerozolimie pracowały nawet od dekady albo dwóch pokazywały, jak ten międzynarodowy konflikt się pogłębiał. Jak coraz bardziej utrudnione jest codzienne życie mieszkańców niektórych regionów - problemy ze znalezieniem mieszkania, z podróżowaniem między miastami, z dostępem do wody w trakcie lata, z infrastrukturą w mieście, handlem. Nie mówiąc już o edukacji czy pracy.
Ogromne kontrasty w warunkach życia ludzi na tym tak bardzo podzielonym regionie. Strasznie przygnębiające.
Autor zachowuje swój specyficzny humor, dystans. Niektóre historie czyta się lekko, są zabawne. Większość z nich jest krótkich, jednak niektóre też bardzo wymownie obrazują bezsilność wobec tego, co dzieje się wokół. To jest siła tej powieści - obraz, który oddaje nastrój w punkt. Niektórych rzeczy nie da się wyrazić słowami.