Kroniki birmańskie

- Kategoria:
- komiksy
- Tytuł oryginału:
- Chroniques birmanes
- Wydawnictwo:
- Kultura Gniewu
- Data wydania:
- 2017-07-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-01
- Data 1. wydania:
- 2011-09-08
- Liczba stron:
- 272
- Czas czytania
- 4 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364858635
- Tłumacz:
- Katarzyna Koła-Bielawska
- Tagi:
- komiks reportażowy Birma Mjanma dyktator reżim
Po pobycie w Korei Północnej kanadyjski rysownik i animator wyrusza do Mjanmy (obecna nazwa Birmy). Tym razem jednak nie wyjeżdża służbowo – to Nadège, żona Delisle’a, będąca pracownikiem francuskiego oddziału humanitarnej organizacji Lekarze bez Granic, zostaje wysłana na misję do tego azjatyckiego kraju. Guy postanawia jej towarzyszyć, między innymi po to, żeby opiekować się ich malutkim synkiem.
Mając zdecydowanie więcej wolnego czasu niż podczas pobytu w Pjongjangu, Delisle może skoncentrować się na poznawaniu nowego kraju i jego mieszkańców. Uważnie obserwuje życie zwykłych ludzi w państwie trzymanym żelazną ręką przez przedstawicieli wojskowej dyktatury, ich – i swoje – codzienne problemy, miejscowe zwyczaje. Inicjatorem wielu spotkań bardzo często jest jego syn Louis, na którego białą buźkę miejscowi reagują entuzjastycznie. To także Louis umożliwia rysownikowi wejście w środowisko rodzin ekspatriantów, pracowników organizacji pozarządowych i humanitarnych, którzy przebywają w Mjanmie.
Kontrast między tymi dwoma światami Delisle wykorzystuje do pokazania, w jak ciężkich warunkach żyją Mjanmańczycy: z jednej strony ciemiężeni przez wojskową juntę, z drugiej zaś – nieoszczędzani przez klęski żywiołowe.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
OPINIE i DYSKUSJE
Fajny komiks, ale nie porwał mnie. Końcówka bardzo ciekawa, szczególnie sceny przy granicy z Chinami. Ale znaczna część obserwacji nie robi na mnie specjalnego wrażenia, może dlatego, że podróżowałem trochę po Azji i podobne sytuacje widziałem na własne oczy.
Niestety, Myanma dalej jest dyktaturą, która morduje ludzi, a noblistka Aung San Suu Kyi stara się wybielać swój rząd w sprawie ludobójstwa mniejszości Rohinga.
Nawiązanie do Josepha Kessela doprowadziło mnie tu: https://www.nytimes.com/1961/04/02/archives/some-people-in-a-faraway-paradise-the-valley-of-rubies-by-joseph.html
Fajny komiks, ale nie porwał mnie. Końcówka bardzo ciekawa, szczególnie sceny przy granicy z Chinami. Ale znaczna część obserwacji nie robi na mnie specjalnego wrażenia, może dlatego, że podróżowałem trochę po Azji i podobne sytuacje widziałem na własne oczy.
więcej Pokaż mimo toNiestety, Myanma dalej jest dyktaturą, która morduje ludzi, a noblistka Aung San Suu Kyi stara się wybielać swój...
Jak na razie najlepszy Delisle, jakiego czytałem. Nie ma tu tych wad, które trochę irytowały w poprzednich jego komiksach: stronniczości i zachodniego zadzierania nosa. Jest za to sporo sympatycznej autoironii. No i graficznie jest postęp (choć przecież zawsze u niego wysoki poziom)
Jak na razie najlepszy Delisle, jakiego czytałem. Nie ma tu tych wad, które trochę irytowały w poprzednich jego komiksach: stronniczości i zachodniego zadzierania nosa. Jest za to sporo sympatycznej autoironii. No i graficznie jest postęp (choć przecież zawsze u niego wysoki poziom)
Pokaż mimo toPrzed sięgnięciem po tę powieść graficzną moje informacje o Birmie (Mjanmie) kończyły się na tym, że mniej więcej wiedziałam gdzie leży, dlatego ze sporą ciekawością sięgnęłam po ten komiks i co tu dużo mówić, moja ciekawość została zaspokojona. Kroniki birmańskie to zbiór krótkich historyjek, które przydarzyły się autorowi w czasie jego pobytu w tym kraju. Myślę, że Guy Delisle ma talent do przeplatania tych cięższych tematów z lżejszymi, za każdym razem gdy czułam się przytłoczona politycznymi informacjami, na następnej stronie znajdowałam anegdotkę związaną z życiem codziennym ojca wychowującego małego synka, przez co tę powieść graficzną po prostu dobrze się czyta.
Przed sięgnięciem po tę powieść graficzną moje informacje o Birmie (Mjanmie) kończyły się na tym, że mniej więcej wiedziałam gdzie leży, dlatego ze sporą ciekawością sięgnęłam po ten komiks i co tu dużo mówić, moja ciekawość została zaspokojona. Kroniki birmańskie to zbiór krótkich historyjek, które przydarzyły się autorowi w czasie jego pobytu w tym kraju. Myślę, że Guy...
więcej Pokaż mimo toKolejna powieść graficzna, która skradła moje serce. Wątpię, żebym kiedykolwiek miała okazję i możliwość podróży do Birmy, tym bardziej cieszy mnie, że mogłam zobaczyć ten kraj oczyma autora. Sprawna narracja, ciekawa historia, czytelna kreska. Książka niezwykle wciągająca, oddająca klimat - i ten geograficzny, i polityczny też. Świetne zanurzenie w odmienności. Zazwyczaj, żeby tego doświadczyć, trzeba gdzieś pojechać, jednak ta książka niesie za sobą mnóstwo doznań, które pozwalają nam się do Birmy przenieść. Niezwykła, sensualna opowieść.
Kolejna powieść graficzna, która skradła moje serce. Wątpię, żebym kiedykolwiek miała okazję i możliwość podróży do Birmy, tym bardziej cieszy mnie, że mogłam zobaczyć ten kraj oczyma autora. Sprawna narracja, ciekawa historia, czytelna kreska. Książka niezwykle wciągająca, oddająca klimat - i ten geograficzny, i polityczny też. Świetne zanurzenie w odmienności. Zazwyczaj,...
więcej Pokaż mimo toDzieło opowiada o kurze domowej w wersji męskiej. Facet opiekuje się dzieckiem, podczas gdy jego żona jest pracownikiem misji „Lekarze bez granic”. Tym razem mieszkają w Birmie. I on opisuje reżim widziany oczami przeciętnego zjadacza chleba. A że przy okazji jest rysownikiem komiksów, to używa do tego celu znanego sobie języka. Urzekła mnie ta książka. Absolutnie nie posiada zapędów moralizatorskich, no dobra, pod koniec trochę się rozkręca pod tym względem, za to może się pochwalić sporą dozą samokrytycyzmu. Polecam.
Dzieło opowiada o kurze domowej w wersji męskiej. Facet opiekuje się dzieckiem, podczas gdy jego żona jest pracownikiem misji „Lekarze bez granic”. Tym razem mieszkają w Birmie. I on opisuje reżim widziany oczami przeciętnego zjadacza chleba. A że przy okazji jest rysownikiem komiksów, to używa do tego celu znanego sobie języka. Urzekła mnie ta książka. Absolutnie nie...
więcej Pokaż mimo toGorsza niż Kroniki Jerozolimskie, ale i tak świetnie się czyta i ogląda. Bardzo charakterystyczny styl autora i bohatera niezmiennie mi pasuje. Zabrakło może większej ilości informacji, ciekawostek czy wydarzeń, ale i tak to ciekawe spojrzenie na nieznany (dla mnie) rejon świata.
Gorsza niż Kroniki Jerozolimskie, ale i tak świetnie się czyta i ogląda. Bardzo charakterystyczny styl autora i bohatera niezmiennie mi pasuje. Zabrakło może większej ilości informacji, ciekawostek czy wydarzeń, ale i tak to ciekawe spojrzenie na nieznany (dla mnie) rejon świata.
Pokaż mimo toNawet obcując z „Kronikami birmańskimi” w polskim przekładzie, można je odczytywać z akcentem francusko-kanadyjskim, a to dodatkowa radość. Istnieje też nadzieja, wprawdzie wątła, że po tej papierowej przygodzie zostanie we mnie więcej informacji o Birmie niż tylko wzmianki o „gorejącym odbycie”.
Nawet obcując z „Kronikami birmańskimi” w polskim przekładzie, można je odczytywać z akcentem francusko-kanadyjskim, a to dodatkowa radość. Istnieje też nadzieja, wprawdzie wątła, że po tej papierowej przygodzie zostanie we mnie więcej informacji o Birmie niż tylko wzmianki o „gorejącym odbycie”.
Pokaż mimo toDelisle jest mistrzem codzienności i zwyczajności. "Kroniki" to zbiór krótkich historii o różnym wydźwięku i nastroju. Przeważa lekko humorystyczny ton, choć autor dość mocno zaznacza ciężką sytuację mieszkańców kraju rządzonego przez wojskowych. Mimo minimalistycznej formy, autor doskonale wie jak przykuć uwagę czytelnika i sprawić, by proste zdawałoby się kadry na długo zapisały się w pamięci. Obserwacje autora z początku wydawały mi się powierzchowne, przypominające dziecięce zdziwienie, ale z kolejnymi opowieściami dostajemy coraz więcej głębi oraz ciekawych spostrzeżeń natury społecznej. Podobał mi się też sposób w jaki autor opowiada o sobie jako o ojcu - naturalnie, wręcz mimochodem ukazuje jak ważny dla niego jest syn, choć czasem opieka nad nim jest niełatwa.
Delisle jest mistrzem codzienności i zwyczajności. "Kroniki" to zbiór krótkich historii o różnym wydźwięku i nastroju. Przeważa lekko humorystyczny ton, choć autor dość mocno zaznacza ciężką sytuację mieszkańców kraju rządzonego przez wojskowych. Mimo minimalistycznej formy, autor doskonale wie jak przykuć uwagę czytelnika i sprawić, by proste zdawałoby się kadry na długo...
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawa, choć nie tak dobra jak "Pjongjang", historia ze świetną kreską mistrza komiksu! Polecam!
Bardzo ciekawa, choć nie tak dobra jak "Pjongjang", historia ze świetną kreską mistrza komiksu! Polecam!
Pokaż mimo toOd początku do końca przyjemna, ciekawa, zabawna, pouczająca w dobry sposób. Zgrabne zakończenie!
Od początku do końca przyjemna, ciekawa, zabawna, pouczająca w dobry sposób. Zgrabne zakończenie!
Pokaż mimo to