Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marian Buchowski
Źródło: Wikipedia
6
7,1/10
Urodzony: 30.11.1943
Polski pisarz, reportażysta i publicysta.
Przyszedł na świat w małej wiosce na Kielecczyźnie. Po wojnie przeprowadził się wraz z rodzicami do Dąbrowy Górniczej, a później osiadł w Opolu, i z tym miastem związał swoje dorosłe życie. Absolwent Studium Nauczycielskiego w Raciborzu oraz Uniwersytetu Opolskiego (polonistyka). Po studiach pracował jako nauczyciel. Jego teksty ukazywały się m.in. w "Trybunie Opolskiej", "Życiu Literackim" i "Kulturze". Redaktor naczelny miesięcznika społeczno-kulturalnego "Opole". Reportażysta. Autor biografii Edwarda Stachury. Rzecznik prasowy wojewody opolskiego. Wybrane publikacje książkowe: "Pęknięte lustro Temidy. Reportaże sądowe" (praca zbiorowa, Wydawnictwo Prawnicze, 1988),"Edward Stachura. Biografia i legenda" (Wydawnictwo Magnes, 1992),"Buty Ikara. Biografia Edwarda Stachury" (Iskry, 2014),"Wieko. Felietony dla częściowo zmarłych oraz ledwo żywych" (Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Emanuela Smolki w Opolu, 2017).
Przyszedł na świat w małej wiosce na Kielecczyźnie. Po wojnie przeprowadził się wraz z rodzicami do Dąbrowy Górniczej, a później osiadł w Opolu, i z tym miastem związał swoje dorosłe życie. Absolwent Studium Nauczycielskiego w Raciborzu oraz Uniwersytetu Opolskiego (polonistyka). Po studiach pracował jako nauczyciel. Jego teksty ukazywały się m.in. w "Trybunie Opolskiej", "Życiu Literackim" i "Kulturze". Redaktor naczelny miesięcznika społeczno-kulturalnego "Opole". Reportażysta. Autor biografii Edwarda Stachury. Rzecznik prasowy wojewody opolskiego. Wybrane publikacje książkowe: "Pęknięte lustro Temidy. Reportaże sądowe" (praca zbiorowa, Wydawnictwo Prawnicze, 1988),"Edward Stachura. Biografia i legenda" (Wydawnictwo Magnes, 1992),"Buty Ikara. Biografia Edwarda Stachury" (Iskry, 2014),"Wieko. Felietony dla częściowo zmarłych oraz ledwo żywych" (Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Emanuela Smolki w Opolu, 2017).
7,1/10średnia ocena książek autora
245 przeczytało książki autora
309 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Wieko. Felietony dla częściowo zmarłych oraz ledwo żywych
Marian Buchowski
8,0 z 1 ocen
2 czytelników 1 opinia
2017
50 lat sztuki w opolskiej galerii 1958-2008
praca zbiorowa, Marian Buchowski
6,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2008
Najnowsze opinie o książkach autora
Wieko. Felietony dla częściowo zmarłych oraz ledwo żywych Marian Buchowski
8,0
Dla kogo jest ta książka?
a) Dla ludzi w średnim wieku i starszych. Żeby zrozumieli, że to nie oni zwariowali, że z ich pamięcią nic się dziwnego nie porobiło.
b) Dla młodszych nieco, choć może nie nastolatków (chyba że tych bardziej rozgarniętych),żeby dotarło do nich, że rzeczywistość i oficjalna propaganda (tej czy innej opcji politycznej) to jednak niezupełnie to samo.
c) Dla tych, którzy lubią i potrafią się pośmiać, także z samych siebie.
Marian Buchowski – publicysta (jego teksty drukowały „Opole”, „Trybuna Opolska”, „Odra”, „Indeks”, „Kultura”, „Polityka” i wiele innych),pisarz, poeta, autor fascynujących książek o Edwardzie Stachurze i jego czasach, laureat wielu prestiżowych nagród. „Wieko” jest zbiorem jego felietonów z lat… Ano, właśnie, spróbujmy to odgadnąć na podstawie dwóch cytatów.
„Czekam więc z utęsknieniem także na czasopismo autentycznie opozycyjne i wiarygodne, którego opozycyjność będzie wynikała wyłącznie z troski o lepsze jutro nas wszystkich, a nie tylko niektórych z nas. Dziś serwuje mi się nieomal wyłącznie propagandowy jad lub wazelinę, a ja (i – jak słyszę – jest takich coraz więcej) po takim menu najzwyczajniej rzygam”[1].
„…jak długo jeszcze, nienawiść do wszystkiego, co miało jakikolwiek związek z PZPR, będzie mogła stanowić główną siłę napędową dla wielu przedstawicieli niedawnej opozycji?”[2]
Kto zorientował się albo domyślił, że te teksty powstały (i były drukowane!!!) ponad ćwierć wieku temu, ten wygrywa.
Istotna uwaga. Marian Buchowski nie należy do miłośników tzw. „komuny”, fakt, że drwi z postkomunistycznej sceny politycznej w Polsce (i nie tylko) nie oznacza jeszcze, że jest komunistą. To akurat zastrzeżenie zrobiłem ze względu na tych czytelników, których propaganda skutecznie przekonała, że „jak nie jesteś z nami, to jesteś przeciwko nam”. Jeśli komuś nie podoba się PO, to nie znaczy automatycznie, że jest zwolennikiem PiS – i odwrotnie; podobnie jest właśnie z „komuną”.
„Wieko” zawiera felietony nie tylko polityczne. Uwielbiam humor Buchowskiego, bo plasuje się on na naprawdę dobrym poziomie, choć czasem trzeba się nieźle nagłówkować, żeby zorientować się, że autor robi sobie jaja, kpi, ironizuje, szydzi z kogoś lub czegoś. Ten akurat żart, kończący tekst na temat równouprawnienia, nie powinien stanowić wyzwania dla nikogo: „Precz z dotychczasową karykaturą równouprawnienia kobiet: niech każdy robi to, do czego został stworzony. A więc: górnicy – do gór, literaci – do piór, rolnicy – do ról, a kobiety – na piedestał!”[3]. Albo hasło: „Mniej zer na banknotach – więcej na stanowiskach”[4].
Boki zrywałem ze śmiechu podczas lektury tekstu „Okolice Europy”, traktującego o możliwościach spędzenia wolnego czasu po godzinie 23:00 w Opolu. Okazuje się, że w tym czasie można pójść do „Europy”, to jest znanej restauracji z kawiarnią w centrum miasta, albo do Nocnego Pogotowia Stomatologicznego (kawiarnia „Europa” istnieje do dziś, Nocne Pogotowie Stomatologiczne, niestety, nie). W obu tych miejscach można było szybko stracić zęby – w „Europie” bez książeczki ubezpieczeniowej. Natomiast Pogotowie nie zapewniało tańców.
Ważnym i arcyzabawnym elementem książki są kapitalne ilustracje Leszka Ołdaka, grafika, plakacisty, rysownika, ilustratora.
--
[1] Marian Buchowski, „Wieko”, wyd. Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Emanuela Smolki w Opolu, 2017, s. 15.
[2] Tamże, s. 12-13.
[3] Tamże, s. 183.
[4] Tamże, s. 29.
http://radio.opole.pl/101,105287,leszek-oldak-to-nie-tylko-rysownik
Buty Ikara. Biografia Edwarda Stachury Marian Buchowski
6,9
Ostatnio żona namówiła mnie na wyjście do biblioteki.Mówi:"Chodź coś sobie wypożyczysz.Kupujesz i wydajesz pieniądze na książki,które możesz darmo wypożyczyć". Poszliśmy i oczywiście wszystkie interesujące mnie nowości były wypożyczone.I co teraz? Myślę sobie:"No to może Stasiuka?"Był.Ale wszystko co było to już przeczytałem.Ale obok patrzę,jest pięciotomowe wydanie dzieł Edwarda Stachury.Oj jak długo nie miałem do czynienia z twórczością Steda.A przecież należał do moich ulubionych.Tak jak mnóstwo ówczesnych młodych ludzi zaczytywałem się w jego prozie i poezji.Tak jak dla mnóstwa ówczesnych młodych ludzi był dla mnie wzorem do naśladowania.Tak jak on chciałem wędrować po naszej pięknej planecie,cieszyć się każdym najnormalniejszym,zwykłym zdarzeniem,być wolnym od wszelkich norm narzucanych nam przez społeczeństwo.Niestety skończyłem,chyba tak jak większość ówczesnych czytelników Steda,na szarej,nudnej codzienności.Praca,dom,spanie i znowu praca,dom,spanie i ...I tak wypożyczyłem trzeci tom zawierający powieści.Po powrocie do domu,myślę sobie,no dobra mam powieści,które już zresztą kiedyś czytałem,ale co ja wiem właściwie o ich autorze?Tylko tyle,że żył, pisał fajne książki i umarł śmiercią tragiczną.Warto by dowiedzieć się chyba czegoś więcej.I tak żona właściwie spowodowała,że wydałem kolejne pieniądze na książki,gdyż na drugi dzień poszedłem do księgarni i zakupiłem potężną knigę "Buty Ikara". Zewnętrznie-potężna cegła,ponad 600 stron,fajnie wydana,twarda okładka,fajne zdjęcie Steda na obwolucie,wewnątrz też parę wkładek ze zdjęciami.No dobra,ale co z zawartością?Oj potężna dawka wiedzy o perypetiach życiowych pisarza.I wcale to życie nie było takie łatwe i romantyczne jak by się mogło wydawać.Owszem była wędrówka z plecakiem,z gitarą,ze swoją coraz bardziej rozpoznawalną i popularną twórczością,ale były również i problemy natury egzystencjalnej,ciągły brak pieniędzy,konflikty z najbliższą rodziną.Była również i wielka nieszczęśliwa miłość.I to właśnie ona,tak mnie się wydaje,spowodowała powolną degradację osobowości Steda.Od czasu rozstania z żoną Stachura coraz częściej czuje się nierozumiany przez otaczających go ludzi,zaczyna z coraz większą dociekliwością szukać sensu istnienia,ucieka w filozofię Wschodu.Samotność wśród tłumu i jego nieprzeciętna nadwrażliwość w końcu prowadzą go do najgorszego.Ale nie tylko o samym życiu Stachury traktuje ta książka.Autor,niniejszej biografii,dużo miejsca poświęca twórczości bohatera.Opisuje okoliczności jej powstawania,opisuje wrażenia jakie wywierała ona na krytyce literackiej i na zwykłych czytelnikach.Poprzez liczne fragmenty z wywiadów,listów,wypowiedzi autor doskonale oddał klimat epoki w której żył i tworzył Edward Stachura.Słowem lektura obowiązkowa dla wszystkich miłośników twórczości Steda."Wielkie dzięki" dla autora za ogrom pracy,który włożył przy tworzeniu niniejszej biografii,ale przede wszystkim "wielkie dzięki" za to,że wzbudził u mnie, po wielu latach, ponowne zainteresowanie postacią Edwarda Stachury i jego twórczością.I jeszcze jedno.Dziś Sted ma swoje urodziny:
"Dzisiaj są moje urodziny,
Które obchodzę bez rodziny
Daleko, wysoko, wśród manowców,
W pokoiku na wieży hangaru dla szybowców.
Zupełnie tu nieźle jest mi,
Organki mi służą do gry.
Na twarzy obeschły już łzy,
Już warg nie zagryzam do krwi.
Niech żyje ziemia!
Niech żyje niebo!
I ty, co rodzisz się, żyj!
Niech żyje ziemia!
Niech żyje niebo!
I ty - pomiędzy tym - żyj!"