Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jean Bricmont
1
7,5/10
Pisze książki: filozofia, etyka, popularnonaukowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
97 przeczytało książki autora
425 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Modne bzdury. O nadużywaniu pojęć z zakresu nauk ścisłych przez postmodernistycznych intelektualistów
Alan David Sokal, Jean Bricmont
7,5 z 66 ocen
509 czytelników 12 opinii
2004
Najnowsze opinie o książkach autora
Modne bzdury. O nadużywaniu pojęć z zakresu nauk ścisłych przez postmodernistycznych intelektualistów Alan David Sokal
7,5
Książka trudna, ze względu na wyszukane i puste słownictwo postmodernistyczne. Mimo to, a moze przede wszystkim warto się z nia zapoznać, bo może być punktem wyjścia do bardzo ciekawych analiz i wniosków.
Dla mnie stanowiła katalozator do zadania sobie wielu pytań:
Co dobrego dla ludzkości wynika z przemyśleń myślicieli, filozofów?
Co należy poprawić w systemie publikacji akademickich?
Czy jak czegos nie rozumiemy to lepiej udawać, że wszystko jasne?
Czy o naukach humanistycznych można powiedzieć, że "król jest nagi"?
itd.
Eksperyment Sokala i ta ksiażka dała wiele do myślenia.
Gorąco polecam.
Modne bzdury. O nadużywaniu pojęć z zakresu nauk ścisłych przez postmodernistycznych intelektualistów Alan David Sokal
7,5
Luce Irigaray: E=mc2
"Czy E = mc2 to równanie seksistowskie? Zapewne tak. Przyjmijmy hipotezę, że tak jest istotnie, w takiej mierze, w jakiej przyznaje się uprzywilejowany status prędkości światła, kosztem innych prędkości, które są nam konieczne do życia. Moim zdaniem, na seksistowski charakter tego równania wskazuje nie tyle jego znaczenie dla budowy broni jądrowej, ale raczej uprzywilejowanie tego, co najszybsze..."
Bełkot, bełkot i jeszcze raz bełkot. Autorzy bez ogródek rozprawiają się z czymś co pragnie być poważanym a jednocześnie jest niczym jak pseudonaukowym bełkotem. Mowa o postmodernizmie. Książka rozpoczyna się od słynnego eksperyment Sokala - i już w tym początkowym fragmencie mówi otwarcie "Król jest nagi!". Postmodernizmowi juz dziękujemy.