Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Colin Kapp
23
6,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Urodzony: 03.08.1928
Colin Kapp (ur. 3 sierpnia 1928) - brytyjski autor science-fiction, z wykształcenia elektronik. Debiutował w 1958 roku opowiadaniem Life Plan.
Cykl Uwięziony świat:
- W poszukiwaniu słońca (Search for the sun!, 1982, wyd. polskie Solaris 2001, tłumaczenie: Ewa Wojtczak, Dariusz Wojtczak),
- The Lost worlds of Cronus (1982),
- The Tyrant of Hades (1984),
- Star Search (1984).
Cykl Chaos:
- Formy Chaosu (The Patterns of Chaos, 1972, zamieszczone w czasopiśmie "Fantastyka"),
- Broń Chaosu (The Chaos Weapon, 1977, zamieszczone w czasopiśmie "Fantastyka").
Cykl Uwięziony świat:
- W poszukiwaniu słońca (Search for the sun!, 1982, wyd. polskie Solaris 2001, tłumaczenie: Ewa Wojtczak, Dariusz Wojtczak),
- The Lost worlds of Cronus (1982),
- The Tyrant of Hades (1984),
- Star Search (1984).
Cykl Chaos:
- Formy Chaosu (The Patterns of Chaos, 1972, zamieszczone w czasopiśmie "Fantastyka"),
- Broń Chaosu (The Chaos Weapon, 1977, zamieszczone w czasopiśmie "Fantastyka").
6,4/10średnia ocena książek autora
272 przeczytało książki autora
251 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Miesięcznik Fantastyka, nr 42 (3/1986)
Colin Kapp, István Nemere
Cykl: Fantastyka (tom 42)
7,0 z 5 ocen
16 czytelników 0 opinii
1986
Miesięcznik Fantastyka, nr 41 (2/1986)
Cykl: Fantastyka (tom 41)
6,3 z 7 ocen
18 czytelników 1 opinia
1986
Miesięcznik Fantastyka, nr 40 (1/1986)
Cykl: Fantastyka (tom 40)
7,8 z 4 ocen
12 czytelników 0 opinii
1986
Miesięcznik Fantastyka, nr 17 (2/1984)
Cykl: Fantastyka (tom 17)
6,2 z 5 ocen
16 czytelników 0 opinii
1984
Miesięcznik Fantastyka, nr 16 (1/1984)
Cykl: Fantastyka (tom 16)
6,2 z 5 ocen
16 czytelników 0 opinii
1984
Najnowsze opinie o książkach autora
Wielka Księga Science Fiction, t.2 Clifford D. Simak
6,2
Równie dobra część jak poprzednia, choć początkowo niewiele na to wskazuje. Książkę otwiera bowiem nieciekawy, wręcz drętwy Geoffrey A. Landis z dość długą "Wyprawą do czarnej dziury". Ani pomysł nie zachwyca (ot, próba zbadania, co będzie, jak się wleci w dziurę),ani poprowadzenie fabuły nie potrafi zainteresować, ani puenta nie satysfakcjonuje, nie mówiąc już o nieco mętnie skonstruowanym, nijakim bohaterze. Znacznie lepiej wypada Colin Kapp i jego "Cień i Mrok" (eksploracja strefy cienia na jednej ze skolonizowanych planet),ale po nim następuje kolejny nijaki tekst, czyli "Złośliwość rzeczy martwych" H. Chandlera Elliotta (internista zastanawia się nad prawdziwością teorii wysuniętej przez jednego z pacjentów psychiatryka, że przedmioty przejawiają wrogość wobec ludzi).
Później jest już tylko lepiej - za wyjątkiem bełkotliwych i zwyczajnie irytujących "Skrawków" Briana W. Aldissa (abstrakcyjne rojenia błotno-wodnej istoty, która być może była człowiekiem). "Prawdziwy puls maszyny" Michaela Swanwicka, publikowany u nas już kiedyś w "Fenixie" (9/2000),oferuje przypadkowe spotkanie raczej pechowej astronautki z bytem, który od milionów lat siedzi niezauważony w Układzie Słonecznym. "I wślizgnę się do obozu twego..." Erica Franka Russella proponuje spojrzenie na jeden z aspektów naszego życia z zupełnie innej perspektywy. "Refugium" Stephena Baxtera zapiera dech szeroko zakrojoną panoramą dziejów kosmicznych cywilizacji oraz związanym z tym powodem milczenia kosmosu. Wszystkie te powyższe teksty są bardzo porządnie napisane, i to od każdej możliwej strony, trudno je jednak uznać za jakieś przełomowe dokonania w literaturze SF. Są dobre, ale nie tak dobre, jak pozostałe trzy opowiadania.
Pierwsze z nich to znana już w Polsce "Śmierć w domu" Simaka (pierwotnie wyszła w klubówce "Nowe światy Clifforda Simaka" a potem w zbiorze "Ludojad"),opowiadająca o prostym farmerze, który znajduje w lesie konającego obcego i zajmuje się nim, borykając się potem z konsekwencjami swojego postępowania. Tekst ciepły, mądry, trochę nostalgiczny. I mimo wszystko podnoszący na duchu.
Drugie wspaniałe opowiadanie to "Tylko moje życie³" Johna Morressy'ego. W zasadzie futurystyczny kryminał w świecie, gdzie ludzie chętnie się klonują, by mieć grupę rzeczywiście bliskich przyjaciół, doskonale się rozumiejących i potrafiących wspólnie znacznie więcej zdziałać niż w pojedynkę. Jeśli jednak intryga jest faktycznie ciekawa i splątana, a postaci uroczo rozpisane, to najbardziej uwagi wart jest mimo wszystko sposób, w jaki to opowiadanie zostało napisane. Otóż każda myśl i każda wypowiedź bohatera jest oznaczana numerkiem klona, który się z nią identyfikuje. Dzięki temu autor nie dość, że dostarcza rozrywki intelektualnej, krasząc ją drobinkami sympatycznego humoru, to jeszcze prowadzi z czytelnikiem swego rodzaju grę w uszeregowanie postaci, które biorą udział w opowieści.
Natomiast ten trzeci, jak dla mnie najlepszy tekst, to "Wysoka Ósemka" Keitha Robertsa. Przez dłuższy czas nie sugerujący związku z fantastyką (ot, problemy z konkretną podstacją energetyczną),gdy zaś związek ten w końcu się klaruje, to sprawia wrażenie niezupełnie przystającego do reszty zawartych w książce tekstów, próbujących grać twardą SF. Czyta się go jednak doskonale, wręcz z wypiekami na twarzy, a obraz, jaki się wyłania z opowieści, ze strony na stronę coraz mocniej jeży włos głowie. Idealnie dawkowanie informacji, idealne proporcje opisu do akcji, a do tego historia bliska grozy, zapadająca w pamięć naprawdę na długo. Tym bardziej sugestywna, że finał wcale nie podaje na tacy rozwiązania. Pamiętam, że podobnie mi się czytało "NACIŚNIJ ENTER (PRESS ENTER)" Johna Varleya. Jakaż szkoda, że tak doskonale napisane opowiadania trafiają się tak rzadko...
Wielka Księga Science Fiction, t.2 Clifford D. Simak
6,2
A to taka książka, proszę Państwa, po której pozostaje smutek. Bo z większości zgromadzonych tu opowiadań, choć różna jest ich tematyka i różny styl, przebija jakaś rozpaczliwa samotność. Samotność jednostki wśród tłumów, samotność człowieka wobec nieznanych form życia czy zjawisk, samotność gatunku w obliczu kosmicznej pustki... Nawet zamykający antologię utwór Stephena Baxtera "Refugium" budzi tylko częściowy optymizm i nadzieję dla nas, żyjących na peryferiach wszechświata, na małej planetce, w całości uzależnionej od ogrzewającej ją niewielkiej gwiazdy, która przecież kiedyś zgaśnie. Bo jakże w nowych światach bez smutku wspominać to "piękne lecz kruche błękitne cacko"?
Oprócz wspomnianego, z tomu na pewno zapamiętam jeszcze dwa opowiadania: lekkie i zabawne (ale jego bohater też osamotniony jest w swych poglądach) "I wślizgnę się do obozu twego..." pióra Erica Franka Russella oraz "Śmierć w domu" Clifforda D. Simaka. To ostatnie, to jeden z najpiękniejszych i najbardziej wzruszających tekstów sf, jaki czytałam - rzecz o przyjaźni, szacunku, godności i wdzięczności ponad wszelkimi różnicami. Oraz o samotności, przede wszystkim o niej.
Choć całą książkę oceniam na 6, zaznaczam, iż utwór Simaka dostaje ode mnie 9 gwiazdek.