Piąta Kolumna S.M. Stirling 7,9
Trzeci tom cyklu alternatywnej historii. Jest tu jakaś fabuła, ale w oczywisty sposób najważniejszym bohaterem tych powieści jest sam świat. I jest to jeden z najlepiej i najszerzej dopracowanych światów w całej SF. Oczywiście jeśli idzie o aspekt techniczno-fizyczny można się z autorem spierać, jeżeli jednak przyjmiemy jego optykę i zawiesimy niewiarę, to wszystko jest perfekcyjnie spasowane.
Mamy tu świat alternatywny, który rozjechał się z naszym w okolicach rewolucji amerykańskiej. Brytyjscy osadnicy utworzyli na południu Afryki niewolnicze państwo Drakan, które przez stulecia rozwinęło się tworząc niewolnicze państwo - trochę przypominające strukturą starożytny Rzym - stopniowo, coraz bardziej dominując planetę i układ słoneczny. W opozycji jest Sojusz czyli w dzisiejszym pojmowaniu - wolny świat. Kolejne pozycje to zmagania geopolityczne w tym układzie. Fabuła początkowo dziejąca się na Ziemi z czasem wyrusza w przestrzeń kosmiczną sięgając innych układów gwiezdnych. Powieści zawierają wiele elementów, ale żaden z nich nie dominuje i różny jest ich skład w kolejnych tomach. Mamy tu elementy powieści obyczajowej, militarnej, politycznej, szpiegowskiej, kosmicznej space-opery, także różne odmiany przygody, romansu, erotyki. Wszystko to połączone zgrabnie, z sensem i napisane przyzwoitym rzemieślniczym piórem. Powieść, mimo, że obszerna, wciąga i, przynajmniej ja, czytałem ją z przyjemnością, czasem dając się złapać za rozmaite emocje. Kawał dobrej, niebanalnej, rozrywkowej prozy.
W swojej klasie 9/10