Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Brian Morton
2
6,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Brian Morton (ur. 1955),amerykański autor, urodzony w Nowym Jorku. Ukończył studia na Sarah Lawrence College. Pracował w Dissent, gdzie był redaktorem w 1995 roku Obecnie wykłada na Sarah Lawrence College, New York University i Bennington Pisanie Seminaria. Mieszka w Morton w Teaneck, New Jersey.
6,0/10średnia ocena książek autora
84 przeczytało książki autora
27 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Okno za rzeką Brian Morton
6,0
Trochę mnie ta powieść rozczarowała. Spodziewałam się niebanalnej historii miłości, a autor zaserwował przeciętną opowieść o uczuciu tudzież twórczym co destrukcyjnym, czyli w literaturze nic nowego:).
Znacznie bardziej od miłosnych perypetii bohaterów zainteresowały mnie ich życiowe pasje artystyczne: jego fotografia i jej pisarstwo. Ciekawe jest podejście kochanków do tych dziedzin, w których chcą osiągnąć sukces. Oboje borykają się ze wzlotami i upadkami, z twórczą niemocą i jej konsekwencjami, z dylematem - mieć czy być?
Autor pokazał, że nie wszyscy potrafią łączyć życie rodzinne z byciem artystą, ale to także popularny w literaturze temat. Tu jego ujęcie nie okazało się niczym nowatorskim.
Okno za rzeką Brian Morton
6,0
Na okładce jest lusterko, kaktus sterczący, niczym fallus i piramidka, może na szczęście. I nieco te przedmioty oddają to, co się na kartach powieści dzieje. Czyli zapatrzenie w siebie, miłość wielka, ale jakoś niemożliwa do spełnienia i wiarę w siły jakoweś, które temu zaradzą.
Z bohaterami spotykamy się w chwili, gdy ona wiedziona impulsem dzwoni po pięciu latach od rozstania do dawnego kochanka. Znajomość się chętnie odnawia. Jest jednak nowe ale...
On jest na rozdrożu, bo kariera się jednak nie udała. Ona zaś... Ona pisze opowiadania, ale ma te przypadłość, że potrafi pisać tylko o osobach znanych w realu. I potrzebuje nowego pomysłu. W dodatku - jakby wbrew sobie - dokonuje w nich bezlitosnej wiwisekcji opisywanej osoby. I te osoby traci - obrażone, wykpione, obnażone. Mimo tego, robi to kolejny i kolejny raz.
To także powieść o granicach artyzmu, granicach, jakie artyście wolno przekraczać. A może dla sztuki wszystko wolno? Tyle, że to troszku kosztuje. To jest bardzo ciekawy wątek.
Natomiast trochę nużą nieustanne rozważania obojga o wzajemnych relacjach, klasyczne dzielenie włosa na czworo. To lektura na wakacje? Może, bo skłania do przyjrzenia się relacjom z najbliższym otoczeniem, do określenia, co to znaczy być, jak jedno ciało, jedna myśl, jedno spojrzenie...
Niestety, nie ma czegoś takiego. Przynajmniej w tej powieści. Każdy jest odrębną jednostką i tylko czasem się do siebie zbliżamy.