Wielu ludzi zrzuca winę na Cooka i innych takich jak on, ponieważ oni pierwsi tam dotarli i pierwsi zaczęli nadgryzać. Smutna prawda jest ta...
Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński26
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Tony Horwitz
3
7,8/10
Urodzony: 09.06.1958Zmarły: 27.05.2019
Anthony "Tony" Lander Horwitz - amerykański dziennikarz, reportażysta i autor książek pochodzenia żydowskiego.
Urodził się w Waszyngtonie, w rodzinie neurochirurga i pisarki.
Absolwent Brown University (historia) w Providence oraz Uniwersytety Columbia (dziennikarstwo).
Pisał głównie reportaże, czasami z odległych od Stanów Zjednoczonych miejsc, jak np. z Iraku.
W 1995 r. uhonorowano go Nagrodą Pulitzera w dziedzinie reportażu za historie, które zamieszczał na łamach "The Wall Street Journal".
Nie należy go mylić z Anthonym Horowitzem (ur. 1955),angielskim pisarzem.
Wybrane publikacje książkowe: "One for the Road: a Hitchhiker's Outback" (1987),"Blue Latitudes" (2002, pierwsze polskie wydanie: "Błękitne przestrzenie", Wydawnictwo W.A.B., 2005),"A Voyage Long and Strange: Rediscovering the New World" (2008, polskie wydanie: "Podróż długa i dziwna. Drugie odkrywanie Nowego Świata", Wydawnictwo W.A.B., 2011),"Spying on the South: An Odyssey Across the American Divide" (2019).
Żona: Geraldine Brooks (1984-27.05.2019, jego śmierć),2 synów: Nathaniel i Bizu.https://tonyhorwitz.com/
Urodził się w Waszyngtonie, w rodzinie neurochirurga i pisarki.
Absolwent Brown University (historia) w Providence oraz Uniwersytety Columbia (dziennikarstwo).
Pisał głównie reportaże, czasami z odległych od Stanów Zjednoczonych miejsc, jak np. z Iraku.
W 1995 r. uhonorowano go Nagrodą Pulitzera w dziedzinie reportażu za historie, które zamieszczał na łamach "The Wall Street Journal".
Nie należy go mylić z Anthonym Horowitzem (ur. 1955),angielskim pisarzem.
Wybrane publikacje książkowe: "One for the Road: a Hitchhiker's Outback" (1987),"Blue Latitudes" (2002, pierwsze polskie wydanie: "Błękitne przestrzenie", Wydawnictwo W.A.B., 2005),"A Voyage Long and Strange: Rediscovering the New World" (2008, polskie wydanie: "Podróż długa i dziwna. Drugie odkrywanie Nowego Świata", Wydawnictwo W.A.B., 2011),"Spying on the South: An Odyssey Across the American Divide" (2019).
Żona: Geraldine Brooks (1984-27.05.2019, jego śmierć),2 synów: Nathaniel i Bizu.https://tonyhorwitz.com/
7,8/10średnia ocena książek autora
336 przeczytało książki autora
737 chce przeczytać książki autora
6fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Błękitne przestrzenie. Wyprawa śladami kapitana Cooka
Tony Horwitz
7,4 z 257 ocen
797 czytelników 33 opinie
2013
Podróż długa i dziwna. Drugie odkrywanie Nowego Świata
Tony Horwitz
7,9 z 74 ocen
329 czytelników 9 opinii
2011
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Przyjaźnie, jakie Anglicy nawiązywali z wyspiarzami, chęć uczenia się lokalnego języka, ich tatuaże i fascynacja miejscowymi zwyczajami i ry...
Przyjaźnie, jakie Anglicy nawiązywali z wyspiarzami, chęć uczenia się lokalnego języka, ich tatuaże i fascynacja miejscowymi zwyczajami i rytuałami - to wszystko mówiło o pragnieniu przynależności i poczucia zadomowienia.
1 osoba to lubiMoże dobrze że tak mało wiem o wewnętrznym życiu Cooka. Dzięki temu każdy z nas mógł mu przypisać własne tęsknoty i wyobrażenia.
Może dobrze że tak mało wiem o wewnętrznym życiu Cooka. Dzięki temu każdy z nas mógł mu przypisać własne tęsknoty i wyobrażenia.
1 osoba to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Błękitne przestrzenie. Wyprawa śladami kapitana Cooka Tony Horwitz
7,4
8/10! Wysoka ocena za to, że książka okazała się dla mnie lepsza niż zakładałem wypożyczając i zapoznając się z recenzjami na lubimyczytac.pl. Błękitne przestrzenie rozszerzają horyzonty, polecam wszystkim ciekawym świata. Świetnie napisana i wciągająca, dużo źródeł (solidna bibliografia),obserwacji własnych, rozmów - to nie jest kolejny reportaż napisany po 3tygodniowej wizycie np. w Kanadzie. Na kartach tej książki widoczna jest wielomiesięczna praca Horwitza nad pogłębieniem tematu. Rozważania prowadzone są bez zbędnego nadęcia i z humorem. Mnie osobiście nie raziło sąsiedztwo rozważań "pod wpływem" z rozważaniami naukowymi. "Reportaż, który czyta się jak dobrą powieść awanturniczą" - komentarz z tylnej strony okładki jest idealną zachętą do sięgnięcia po "Błękitne przestrzenie"!
Podróż długa i dziwna. Drugie odkrywanie Nowego Świata Tony Horwitz
7,9
Amerykanie mają swój mit założycielski w postaci żaglowca "Mayflower", purytanów, Pocahontas, Święta Dziękczynienia i innych podobnych, znanych nam głównie z filmów tematów. Oczywiście tak naprawdę kolonia w Plymouth wcale nie była pierwszą na terenie dzisiejszych Stanów Zjednoczonych, Pocahontas nie wyszła za Johna Smitha a na pierwszym Święcie Dziękczynienia nie jedzono indyków. W zasadzie to w ogóle nie wiadomo co jedzono ani kiedy to święto się odbyło. Hiszpanie zakładali swoje osiedla blisko sto lat wcześniej a ich wyprawy militarno-odkrywcze przecinały kontynent, docierając do Missisipi i amerykańskiej prerii w czasach gdy w Anglii nikt jeszcze nie słyszał o purytanach, nie mówiąc o ich prześladowaniu. Do dzisiaj w Stanach istnieją hiszpańskojęzyczne miejscowości, wcale nie zaludnione emigrantami z Meksyku tylko po prostu pamiętające czasy gdy tereny te należały do Hiszpanii. Przed "Mayflower" w Ameryce Północnej byli oprócz Hiszpanów także Holendrzy, Francuzi, Baskowie, inni Anglicy (tylko bardziej pechowi) a jeszcze wcześniej Wikingowie. Amerykanie jednak hołubią swój mit i pałaszują indyki.
Tony Horwitz przemierza więc Stany śladem pierwszym odkrywców. Na odkrywanie historii ma patent najprostszy jak się da. Zagaduje spotkanych ludzi, czasem naukowców, archeologów, historyków a czasem jakieś zupełnie zwyczajne postacie jak np. barman czy farmer. Rodzą się z tego ciekawe opowieści a sam autor i czytelnik trafiają w różne niesamowite miejsca, jak np. Faro a Colon na Dominikanie, Pueblo Acoma w Nowym Meksyku albo indiańska sauna na Labradorze. Horwitz jest takim ciekawskim, upierdliwym typem, czasami lekko szyderczym, często mocno krytycznym wobec swoich rodaków. Oczywiście nie chodzi w tym o żadne obalanie mitów czy poszukiwanie prawdy, bo ta jest od dawna znana i ...mało kogo interesuje. Horwitz skupia się więc na samym micie, przy okazji daje nam liznąć niesamowitych opowieści o dzielnych podróżnikach i dowiedzieć sporo o współczesności swojego kraju. Sposób w jaki Amerykanie "przecedzili" i urobili swoją historię jest naprawdę fascynujący i pouczający. Trzeba jednak przyznać, że tym co zostało im w głowach lubią się bawić na swój sposób - te wszystkie stowarzyszenia, kluby, rekonstrukcje, przebieranki, parki tematyczne, przedstawienia, interaktywne muzea, parady, święta itp.
Wracając do samej książki - dla mnie to idealny sposób na poznawanie historii - nie ma tu akademickiego przynudzania, ciągów dat i nazwisk. Jest ruch, podróż w nieznane, ciekawi ludzie i duch dawnej przygody. Bardzo polecam!