Psychologia jest dobra dla ludzi leniwych, którzy zamiast tworzyć swoje życie, obwiniają za swoje niepowodzenia i nieszczęścia rodziców, a n...
Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Judith Katzir
1
6,1/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
67 przeczytało książki autora
38 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Tak się nie robi, nie zatrzymuje się dziewczyny w środku nocy, powoli się ją do siebie przyzwyczaja, uczy miłości, by pewnego dnia wstać i p...
Tak się nie robi, nie zatrzymuje się dziewczyny w środku nocy, powoli się ją do siebie przyzwyczaja, uczy miłości, by pewnego dnia wstać i pójść (…). Co teraz zrobię z tą całą miłością, co mam zrobić?
1 osoba to lubi(...) mieli w sobie dar odnajdywania czegoś głębszego w tym głupim i bezsensownym świecie.
osób to lubi
Najnowsze opinie o książkach autora
Matisse ma słońce w brzuchu Judith Katzir
6,1
To moje kolejne przpadkowe odkrycie. Ksiązka piękna i mądra.
Temat wiodący bardzo już, wydawałoby się, wyeksplatowany - związek młodej kobiety ze znacznie od niej starszym, żonatym mężczyzną. Jednak autorka Judith Katzir potrafiła przedstawić ten wątek w sposób nietuzinkowy, wplatając zarazem wiele innych relacji międzyludzkich, trudnych decyzji, doświadczeń kilku pokoleń.
Książka napisana pięknym językiem, jej czytanie wymaga jednak skupienia, dlatego warto do niej zasiąść dysponująć dłuższą chwilą wolnego czasu, bo dopiero wtedy w pełni można ją smakować.
Styl pisarstwa J. Katzir nasuwa mi skojarzenia z twórczością innej znanej pisarki izraelskiej, Zeruyi Shalev, której prozę bardzo sobie cenię.
Matisse ma słońce w brzuchu Judith Katzir
6,1
Cóż za szmira. Wprost paraliżująca banalnością, przewidywalnością, a nade wszystko wołającym o pomstę do nieba tournee po europejskich muzeach i tzw. romantycznych miastach.
Długo próbowałam się przekonać do tej książki, miałam nadzieję, że każda kolejna jej strona przyniesie odmianę i jakieś sensowne wytłumaczenie poszczególnych wątków. Nie doczekałam się.
Przez moment miałam też nadzieję, że całość udźwignie historia ciotki głównej bohaterki, Tehiji oraz jej męża Moszego, ale na darmo się łudziłam.
Ta książka to jeden wielki romans z dramatycznym finałem, który oczywisty jest nawet przed poznaniem się kochanków.
Rywi, młodziutka studentka z Tel Awiwu, całe dnie spędza oglądając stare filmy oraz kartkując książki w dziwnym, bardzo tajemniczym i urzekającym antykwariacie starego Goldena.
Pewnego dnia (a raczej wieczoru),gdy wraca do domu (teraz uwaga: będzie naprawdę koszmarkowato) zatrzymuje się przed nią samochód, jest to alfa romeo (tutaj każda nazwa ma znaczenie, wiele uwagi poświęca się ubiorom, restauracyjnym menu i potrawom w ogóle),którego kierowca obdarowuje dziewczynę kwiatem (rzecz jasna różą). Na samo wspomnienie tego fragmentu zbiera mi się na mdłości.
I w ten, jakże spektakularny sposób, autorka wprowadza nas w świat namiętności i uczuć tyleż płomiennych, co skazanych na niebyt (mam nadzieję, że tym zdaniem umiejętnie nawiązałam do stylistyki języka powieści). On starszy i żonaty, ona młoda i ciekawa świata. On zabiera ją w podróż po Europie, ona pozwala się adorować, słucha historii jego życia, i tym podobne dyrdymały.
Nie nadaję się do czytania romansów. Wydaje mi się, że ich autorzy próbują wybadać granicę dobrego smaku, wytrzymałości czytelnika, ale też sprawdzają w którym momencie odbiorca poczuje się urażony i treścią i tematem. Już wiem, że obraziłam się na autorkę i jej pisarstwo na zawsze. Nieodwołalnie i definitywnie.
Rywi i Igal zwiedzając Włochy, Francję, odwiedzają muzea i restauracje, hotele itp. Szkoda słów.
Obserwują, dumają, smakują miejsca, poznają ludzi, a przy tym rozmawiają o sobie, własnych doświadczeniach, planach, marzeniach, przeszłości itp.
Nuda, nuda i nudyści.
Szkoda mi słów na dalsze zajmowanie się tą książką. Spuszczam na nią zasłonę milczenia, właśnie na to najbardziej zasługuje.
Więcej na: buchbuchbicher.blogspot.com