Książka napisana jest w konwencji dziennika zawierającego relację z poszukiwań informacji dotyczących rodziny Jezierskich. Tytułowe śledztwo toczy się zatem głównie w archiwach i bibliotekach. Efekty można zobaczyć na wielu ilustracjach zamieszczonych w książce. Krótka (choć dość duża jeśli chodzi o format) książka, ale bardzo ciekawa.
Zawsze z drżeniem dłoni biorę do ręki książki Pani Magdaleny Mrugalskiej-Banaszak, bo wiem, że czeka mnie podróż sentymentalna. Tak było i tym razem. Piękne fotografie przedwojennego Poznania wraz z opisem. Czuję ogrom emocji, ale nie potrafię ich opisać.
Podziwiam pracę autorki, jej konsekwencję w poszukiwaniu archiwalnych materiałów.
Gorąco polecam.