super!!

super!!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Udało mi się uzyskać egzemplarz, więc dołączam do wyzwania 😃

Udało mi się uzyskać egzemplarz, więc dołączam do wyzwania 😃

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Powinnam zacząć czytać jutro, jak tylko skończę Na rozdrożach[bookLink]5039546|Na rozdrożach[/bookLink] z serii której każda książka to dla mnie cudowność. 

Powinnam zacząć czytać jutro, jak tylko skończę Na rozdrożach[bookLink]5039546|Na rozdrożach[/bookLink] z serii której każda książka to dla mnie cudowność. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Kiedyś zaczęłam nie skończyłam, spróbuję dołączyć.

Kiedyś zaczęłam nie skończyłam, spróbuję dołączyć.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

I jak pierwsze wrażenia? Ja zacznę jutro. Opinie o książce są albo bardzo dobre albo niezbyt zachęcające. 

I jak pierwsze wrażenia? Ja zacznę jutro. Opinie o książce są albo bardzo dobre albo niezbyt zachęcające. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Czytam z przerwami, bo wzbudza we mnie smutek, a jednocześnie chciałabym wiedzieć dlaczego tak potoczą się losy Singera oraz ciekawi mnie jak autorka pokazała świat głuchych (czy zna go tylko z zewnątrz czy bardziej osobiście - muszę poszukać informacji)

Czytam z przerwami, bo wzbudza we mnie smutek, a jednocześnie chciałabym wiedzieć dlaczego tak potoczą się losy Singera oraz ciekawi mnie jak autorka pokazała świat głuchych (czy zna go tylko z zewnątrz czy bardziej osobiście - muszę poszukać informacji)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zapomniałem "oficjalnie" dołączyć, a już została mi tylko gdzieś 1/4  😉.

Zapomniałem "oficjalnie" dołączyć, a już została mi tylko gdzieś 1/4  😉.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dzisiaj miałam TÜV. Wzięłam ze sobą książkę i przeczytałam 120 stron w Autohaus. Nastraja mnie bardzo nostalgicznie. Płynę przez nią spokojnie. Rzeczywiście pojawia się smutek, ale w moim przypadku taki bliżej nieokreślony. Wspominam też sobie koncerty Bethovena i nawet sprawdzałam w internecie, czy będą se gdzieś w moich okolicach odbywać nowe. Niestety posucha☹️

Dzisiaj miałam TÜV. Wzięłam ze sobą książkę i przeczytałam 120 stron w Autohaus. Nastraja mnie bardzo nostalgicznie. Płynę przez nią spokojnie. Rzeczywiście pojawia się smutek, ale w moim przypadku taki bliżej nieokreślony. Wspominam też sobie koncerty Bethovena i nawet sprawdzałam w internecie, czy będą se gdzieś w moich okolicach odbywać nowe. Niestety posucha☹️

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

 Za mną 20% przeczytane dzisiaj w pracy. 
Lekko się potykam i nie wiem, czy to jest tak napisane czy słabo  przetłumaczone/zredagowane:
Żywił też szczególnie przyjazne uczucia dla ludzi chorych i kalek. Gdy tylko zjawił się w restauracji człowiek z zajęczą wargą lub gruźlik, stawiał przed nim piwo. A jeśli przyszedł garbaty czy kulawy, dostawał darmo whisky. Był taki chłopak, który przy eksplozji kotła stracił lewą nogę i męski członek; ilekroć zjawił się w mieście, czekała na niego gratisowa półlitrówka.

no kurcze, członek czyt. penis może być tylko męski .

 Za mną 20% przeczytane dzisiaj w pracy. 
Lekko się potykam i nie wiem, czy to jest tak napisane czy słabo  przetłumaczone/zredagowane:
Żywił też szczególnie przyjazne uczucia dla ludzi chorych i kalek. Gdy tylko zjawił się w restauracji człowiek z zajęczą wargą lub gruźlik, stawiał przed nim piwo. A jeśli przyszedł garbaty czy kulawy, dostawał darmo whisky. Był taki...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@tree Nie wywołuj teraz sporów polityczno-światopoglądowych  😉 😈 Od tego jest reszta internetu   😒 To nie jest istotne dla odbioru książki. 

@tree Nie wywołuj teraz sporów polityczno-światopoglądowych  😉 😈 Od tego jest reszta internetu   😒 To nie jest istotne dla odbioru książki. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

@tree to ja mam w tym miejscu określenie „genitalia”. A skoro już o męskości mowa to tu mamy zwycięzcę https://podroze.onet.pl/ciekawe/samce-kolczatki-maja-cztery-penisy-po-co/3271cx7.  😈

@tree to ja mam w tym miejscu określenie „genitalia”. A skoro już o męskości mowa to tu mamy zwycięzcę https://podroze.onet.pl/ciekawe/samce-kolczatki-maja-cztery-penisy-po-co/3271cx7.  😈

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

RANY! Z jednym problem a co dopiero z czterema?!

RANY! Z jednym problem a co dopiero z czterema?!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ale co cztery głowy to nie jedna 😁

Ale co cztery głowy to nie jedna 😁

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Prawda, póki się jest młodym! Hahaha

Prawda, póki się jest młodym! Hahaha

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

😂 @Cleopatrapl  to my mamy chyba jakieś penisowe tłumaczenie  😂

Idę sprawdzić czy jest ich kilka

😂 @Cleopatrapl  to my mamy chyba jakieś penisowe tłumaczenie  😂

Idę sprawdzić czy jest ich kilka

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

@Cleopatrapl - proszę mi pokazać, które masz wydanie ? 

@Cleopatrapl - proszę mi pokazać, które masz wydanie ? 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Serce to samotny myśliwy[bookLink]4862751|Serce to samotny myśliwy[/bookLink]. Tłumaczenie Jadwiga Olędzka 

Serce to samotny myśliwy[bookLink]4862751|Serce to samotny myśliwy[/bookLink]. Tłumaczenie Jadwiga Olędzka 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Tylko ten męski człowiek mam ba genitalia zamieniony. Reszta tak samo

Tylko ten męski człowiek mam ba genitalia zamieniony. Reszta tak samo

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Widocznie była jakaś delikatna korekta między wydaniami. 
My czytamy to:

Serce to samotny myśliwy[bookLink]296744|Serce to samotny myśliwy[/bookLink]

Widocznie była jakaś delikatna korekta między wydaniami. 
My czytamy to:

Serce to samotny myśliwy[bookLink]296744|Serce to samotny myśliwy[/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ale to bardzo ciekawe, bo właśnie prowadzę dyskurs bardzo niestety jałowy na temat umieszczenia tłumacza na okładce. A tu taki kwiatek, że ten sam tłumacz, a dwa różne teksty. No i pytanie teraz kto jest winny? Męski członek nie brzmi ładnie. Genitalia z kolei się bronią. Chociaż ja użyłabym subtelniejszego określenia „przyrodzenie”. Ah te męskie członki same z nimi tylko kłopoty🤷‍♀️

Ale to bardzo ciekawe, bo właśnie prowadzę dyskurs bardzo niestety jałowy na temat umieszczenia tłumacza na okładce. A tu taki kwiatek, że ten sam tłumacz, a dwa różne teksty. No i pytanie teraz kto jest winny? Męski członek nie brzmi ładnie. Genitalia z kolei się bronią. Chociaż ja użyłabym subtelniejszego określenia „przyrodzenie”. Ah te męskie członki same z nimi tylko...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Przeczytałam i nam bardzo wiele przemyśleń. Książka jest bardzo niejednoznaczna i można ją rozpatrywać na wielu płaszczyznach. 
Jakbyście określili relacje Singera i Antonapoulosa? Ja zauważyłam pewne zbieżności pomiędzy wszystkimi relacjami bohaterów. Osoby przychodzące do Singera stworzyły sobie jego obraz w swoich głowach, który nie był rzeczywisty. Były przekonane, że on je rozumie i jest ich przyjacielem. Jednak treść książki tego nie potwierdza, a nawet subtelnie ukazuje, że było na odwrót. Z kolei relacja Singera z Grekiem jest nieco podobna. On również zrobił z niego swego powiernika i uważał za przyjaciela. Stworzył sobie w głowie jego obraz, ale też żaden fragment nie daje pewności, że Grek w ogóle go rozumie. A jakie są wasze spostrzeżenia?
  

Przeczytałam i nam bardzo wiele przemyśleń. Książka jest bardzo niejednoznaczna i można ją rozpatrywać na wielu płaszczyznach. 
Jakbyście określili relacje Singera i Antonapoulosa? Ja zauważyłam pewne zbieżności pomiędzy wszystkimi relacjami bohaterów. Osoby przychodzące do Singera stworzyły sobie jego obraz w swoich głowach, który nie był rzeczywisty. Były przekonane, że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Cleopatrapl To taka potrzeba empatii, w tym przypadku "ułomnej". Każdy z nich instynktownie poszukiwał kogoś, kto go wysłucha, ale oszczędzi sobie "dobrych rad". Milczenie było dla nich zrozumieniem i wsparciem. Potrzebowali odbiorcy. Tymczasem przychodzący do Singera byli nadawcami i nawet mając łącznik w jego postaci nie potrafili się ze sobą dogadać. 

@Cleopatrapl To taka potrzeba empatii, w tym przypadku "ułomnej". Każdy z nich instynktownie poszukiwał kogoś, kto go wysłucha, ale oszczędzi sobie "dobrych rad". Milczenie było dla nich zrozumieniem i wsparciem. Potrzebowali odbiorcy. Tymczasem przychodzący do Singera byli nadawcami i nawet mając łącznik w jego postaci nie potrafili się ze sobą dogadać. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Potrzeba akceptacji, nie oceniania, nie radzenia, tylko akceptacji takim, jakim się jest. I uwagi, zainteresowania. 

Potrzeba akceptacji, nie oceniania, nie radzenia, tylko akceptacji takim, jakim się jest. I uwagi, zainteresowania. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

@tree to prawda takie są ich oczekiwania, jednak nie zauważają, że sami nie potrafią tego dać. Widać to na przykładzie Mick, kiedy ojciec próbuje się jej wyżalić i podczas rozmowy pomiędzy doktorem, a  Blountem. Ich zadufanie jest również ukazane w wielu epizodycznych scenach. Choćby kiedy Mick mówi siostrom, że ona nie chce się kłócić, tylko żąda swoich praw. Wszędzie są tylko oni, ich prawa, ich potrzeby, zawsze na pierwszym miejscu oni. 

@tree to prawda takie są ich oczekiwania, jednak nie zauważają, że sami nie potrafią tego dać. Widać to na przykładzie Mick, kiedy ojciec próbuje się jej wyżalić i podczas rozmowy pomiędzy doktorem, a  Blountem. Ich zadufanie jest również ukazane w wielu epizodycznych scenach. Choćby kiedy Mick mówi siostrom, że ona nie chce się kłócić, tylko żąda swoich praw. Wszędzie są...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Tak postępuje większość ludzi. Myślą tylko o sobie, swoich potrzebach i oczekiwaniach. 
Męczy  mnie to beznadziejne tłumaczenie. Robię przerwę, poszukam tego drugiego wydania, szkoda mi życia na beznadziejność. Przelało mi się ...  Położyli się nad ranem, zapuściwszy story, by światło nie docierało do pokoju. 

Tak postępuje większość ludzi. Myślą tylko o sobie, swoich potrzebach i oczekiwaniach. 
Męczy  mnie to beznadziejne tłumaczenie. Robię przerwę, poszukam tego drugiego wydania, szkoda mi życia na beznadziejność. Przelało mi się ...  Położyli się nad ranem, zapuściwszy story, by światło nie docierało do pokoju. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

@tree ale w  moim wydaniu jest chyba wszystko tak samo poza tym jednym słowem. Ja nie za bardzo zwracam uwagę na tłumaczenia, najlepiej dopytaj jeszcze kogoś. Ja codziennie w głowie tłumacze i być może ja nie zwróciłam na to uwagi, bo sama nieświadomie robiłam poprawki. Mnie tylko zawsze irytują literówki, które kojarzą mi się z niechlujstwem. Tutaj ba szczęście znalazłam tylko kilka. 

@tree ale w  moim wydaniu jest chyba wszystko tak samo poza tym jednym słowem. Ja nie za bardzo zwracam uwagę na tłumaczenia, najlepiej dopytaj jeszcze kogoś. Ja codziennie w głowie tłumacze i być może ja nie zwróciłam na to uwagi, bo sama nieświadomie robiłam poprawki. Mnie tylko zawsze irytują literówki, które kojarzą mi się z niechlujstwem. Tutaj ba szczęście znalazłam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Aguirre @Cleopatrapl 
dla mnie to Singer jest jak lustro dla nich wszystkich. Lustro przed którym ćwiczy się miny, przemowy, sprawdza ubranie... 

Kończę już, ale ciężko mi to idzie. Nie mogę ani się wczuć w tę książkę, ani jej zrozumieć. Dorcia napisała, że książka wzbudza w niej smutek. We mnie raczej zniesmaczenie.
Albo to słabo napisane, albo słabo przetłumaczone. Fragmentami brzmi mi to jak wypracowanie trzynastolatki. Jakby ktoś autorce powiedział, że jak coś się dzieje w pokoju, to należy ten pokój opisać, ale ona jeszcze nie umie tego zrobić w sposób, który nie wydawałby się sztucznym.
Mam też problem z samą treścią. Bo o czym to jest? Trudno zgadnąć co autorka chciała przekazać. Gdzieś pod skórą książki drży jakaś myśl, ale jest tak niewyraźna i rozmyta, że mnie mocno zniechęca, a samo czytanie mnie męczy. 

@Aguirre @Cleopatrapl 
dla mnie to Singer jest jak lustro dla nich wszystkich. Lustro przed którym ćwiczy się miny, przemowy, sprawdza ubranie... 

Kończę już, ale ciężko mi to idzie. Nie mogę ani się wczuć w tę książkę, ani jej zrozumieć. Dorcia napisała, że książka wzbudza w niej smutek. We mnie raczej zniesmaczenie.
Albo to słabo napisane, albo słabo przetłumaczone....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Jarosław Mam bardzo podobne odczucia - jestem w 1/2 książki, a już jestem nieco niezachęcona dalszym brnięciem w fabułę. Mimo tego, że bohaterowie są naprawdę nieźle wykreowani, to w całej historii czegoś mi brakuje.

Może chodzi o tłumaczenie? 

@Jarosław Mam bardzo podobne odczucia - jestem w 1/2 książki, a już jestem nieco niezachęcona dalszym brnięciem w fabułę. Mimo tego, że bohaterowie są naprawdę nieźle wykreowani, to w całej historii czegoś mi brakuje.

Może chodzi o tłumaczenie? 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Dziękuję za synchroniczne czytanie, bo było to miłe spotkanie - mimo wszystko - bo mam mieszane uczucia po przeczytaniu.
Historia miejscami płaska, ale jednocześnie uważam że pobudza do refleksji. Pisarka ciekawie przedstawiła relacje między ludźmi o różnym kolorze skóry i ich postrzeganiu świata.
Niestety Singer wydaje mi się jakimś dziwnym bohaterem, jakby nierealnym - bo znając świat głuchych to mi coś nie pasuje. I zastanawiam się czy błąd był w tłumaczeniu, czy w nierozumieniu różnic między głuchym a głuchoniemym. A także ich funkcjonowaniu w świecie słyszących, jeżeli ktoś dużo i szybko mówi, to nie jesteś w stanie odczytać tego z ruchu warg, a wydźwięk w książce, według mnie, był, że Singer nie miał z tym problemu - i to mi nie pasuje.
Poza tym to warto przeczytać, by zobaczyć obraz Ameryki w latach 30-tych XX wieku na południu kraju.

Dziękuję za synchroniczne czytanie, bo było to miłe spotkanie - mimo wszystko - bo mam mieszane uczucia po przeczytaniu.
Historia miejscami płaska, ale jednocześnie uważam że pobudza do refleksji. Pisarka ciekawie przedstawiła relacje między ludźmi o różnym kolorze skóry i ich postrzeganiu świata.
Niestety Singer wydaje mi się jakimś dziwnym bohaterem, jakby nierealnym -...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Tam było, że on nie miał wrodzonej wady. Po prostu przestał mówić. Wnioskuje, że albo to było na skutek jakiejś traumy, albo spowodowane zaburzeniem psychicznym. Ja nam bardzo dużo refleksji po książce. Na szczęście na tłumaczenia nie zwracam uwagi. Na codzień przeskakuje pomiędzy czterema językami i chyba dlatego ja już wszelkie korekty robię w głowie, ale nieświadomie. Tak naprawdę dopiero @tree zwróciła moją uwagę na to. Na szczęście przy kolejnym rozdziale już  zapomniałam😁
Natomiast zwróciłam uwagę, że relacje międzyludzkie były wtedy i dziś są takie same. Generują je tylko inne czynniki. I to mnie pocieszyło. Skoro wtedy nie wyginęliśmy, to teraz też damy rade🙂. I to jest bardzo pozytywne, bo cała reszta przytłacza. 

Tam było, że on nie miał wrodzonej wady. Po prostu przestał mówić. Wnioskuje, że albo to było na skutek jakiejś traumy, albo spowodowane zaburzeniem psychicznym. Ja nam bardzo dużo refleksji po książce. Na szczęście na tłumaczenia nie zwracam uwagi. Na codzień przeskakuje pomiędzy czterema językami i chyba dlatego ja już wszelkie korekty robię w głowie, ale nieświadomie....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Przeczytane :) Utarczki zwykłych ludzi, pełnych wad ale i niepozbawionych zalet, z problemami życia codziennego. Książka wydawać może się o niczym a tak naprawdę jest o normalnym życiu w jakimś miasteczku na południu Stanów pod koniec lat trzydziestych XX wieku. Smutku nie wzbudziła (a tym bardziej zniesmaczenia(?)) ale zainteresowała do tego stopnia by czasu z nią spędzonego nie uznać za zmarnowany. 

Przeczytane :) Utarczki zwykłych ludzi, pełnych wad ale i niepozbawionych zalet, z problemami życia codziennego. Książka wydawać może się o niczym a tak naprawdę jest o normalnym życiu w jakimś miasteczku na południu Stanów pod koniec lat trzydziestych XX wieku. Smutku nie wzbudziła (a tym bardziej zniesmaczenia(?)) ale zainteresowała do tego stopnia by czasu z nią...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Mnie się książka pomimo drobnych potknięć bardzo podobała. Zniesmaczenie u @Jarosław dotyczyło chyba tłumaczenia, a nie fabuły. Mnie smutek bardziej ogarnia na myśl, że ludzie sami sobie robią krzywdę. Nie potrafią zaufać drugiemu człowiekowi. Myślę, że oni wybrali Singera na powiernika, bo wiedzieli, że nie powtórzy nikomu, co mu opowiadają. Smutne jest również to, że ludzie po kilku latach małżeństwa żyją obok siebie a nie razem. Dobrze obrazuje to, że kiedy Alicia wstaje mąż się kładzie. Mną to wstrząsnęło i nam nadzieje, że moje małżeństwo się w takie indywiduum nie zmieni, a z obserwacji wynika, że to dość częste. Rodzi się we mnie pytanie, a co z miłością? W duszy jestem romantyczką😊

Mnie się książka pomimo drobnych potknięć bardzo podobała. Zniesmaczenie u @Jarosław dotyczyło chyba tłumaczenia, a nie fabuły. Mnie smutek bardziej ogarnia na myśl, że ludzie sami sobie robią krzywdę. Nie potrafią zaufać drugiemu człowiekowi. Myślę, że oni wybrali Singera na powiernika, bo wiedzieli, że nie powtórzy nikomu, co mu opowiadają. Smutne jest również to, że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Cleopatrapl Stosunki* panujące w małżeństwie Biffa i Alice to się fachowo nazywa "proza życia" ;) Motyle które na początku gdzieś tam w środku fruwały znikają a zaczynają się codzienne mniejsze lub większe problemy. Co włożyć do garnka? Co wciągnąć na tyłek? Za co zapłacić podatki? Normalna kolej rzeczy i ten szary realizm to (dla mnie) najmocniejsza strona tej książki. Co do Singera to dobrym był słuchaczem bo był (jak w przypadku Mick) i się nie wcinał w zdanie (całej reszty). Ludziom łatwiej gadać niż słuchać, na "dobrych słuchaczy" zawsze był deficyt. Cóż ... proza życia. 

* - zawsze mogło być gorzej ;)
 "Żonie nie zawdzięczał nic prócz radości, jaką czerpał z jej głupoty i ignorancji. Nie jest to jednak ten rodzaj szczęścia, jaki na ogół mężczyźni pragnęliby zawdzięczać swym żoną, ale tam gdzie brak innych źródeł zadowolenia, prawdziwy filozof potrafi wykorzystać i te ,które mu są dane."
A z czego to? Z czytanej równolegle "Dumy i uprzedzenia" :))) 

@Cleopatrapl Stosunki* panujące w małżeństwie Biffa i Alice to się fachowo nazywa "proza życia" ;) Motyle które na początku gdzieś tam w środku fruwały znikają a zaczynają się codzienne mniejsze lub większe problemy. Co włożyć do garnka? Co wciągnąć na tyłek? Za co zapłacić podatki? Normalna kolej rzeczy i ten szary realizm to (dla mnie) najmocniejsza strona tej książki. Co...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja jestem bliska odpuszczenia, a nie dotarłam jeszcze do połowy. Czegoś mi brakuje, a i Wasze opinie dosyć chłodne, nie zachęcają. Perspektywa Mick intryguje mnie najbardziej ale nie na tyle, żebym sięgała po książkę z przyjemnością. 

Ja jestem bliska odpuszczenia, a nie dotarłam jeszcze do połowy. Czegoś mi brakuje, a i Wasze opinie dosyć chłodne, nie zachęcają. Perspektywa Mick intryguje mnie najbardziej ale nie na tyle, żebym sięgała po książkę z przyjemnością. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja już w blokach startowych, książka leży na półce i czeka  😄

Ja już w blokach startowych, książka leży na półce i czeka  😄

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja też już zakupiłam. Skończę Steinbeck. Wściekły na świat[bookLink]5033759|Steinbeck. Wściekły na świat[/bookLink] i mogę zacząć 

Ja też już zakupiłam. Skończę Steinbeck. Wściekły na świat[bookLink]5033759|Steinbeck. Wściekły na świat[/bookLink] i mogę zacząć 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Ja również powinnam zacząć w terminie. :)

Ja również powinnam zacząć w terminie. :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

@wiola w końcu to twoja propozycja, więc powinnaś świecić przykładem😉

@wiola w końcu to twoja propozycja, więc powinnaś świecić przykładem😉

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

😁😁😁
Stanę na wysokości zadania.  

😁😁😁
Stanę na wysokości zadania.  

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Sie zgłaszam ;) W końcu Serce to samotny myśliwy[bookLink]4862751|Serce to samotny myśliwy[/bookLink] jest na mojej liście 102 książek które trzeba przeczytać (w tym życiu ;))

Sie zgłaszam ;) W końcu Serce to samotny myśliwy[bookLink]4862751|Serce to samotny myśliwy[/bookLink] jest na mojej liście 102 książek które trzeba przeczytać (w tym życiu ;))

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Super!
Tez tak uważam i będę czytać chyba po raz czwarty.  😁

Super!
Tez tak uważam i będę czytać chyba po raz czwarty.  😁

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

@wiola - OOOOOOOOOOOOOOOOO!!! 

@wiola - OOOOOOOOOOOOOOOOO!!! 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Mam wielki sentyment do tej książki. 😊
Oczywiście czytałam ją co pewien czas na przestrzeni jakichś trzydziestu lat, a nie co rok. 😉  
I na każdym etapie życia utożsamiałam się z innym bohaterem. Tam się fabularnie niewiele dzieje, ale aż kipi od emocji. 
Na mnie ta powieść bardzo mocno oddziałuje.  
Zobaczymy jakie będą wrażenia obecnej ekipy czytania synchronicznego. 😊

Mam wielki sentyment do tej książki. 😊
Oczywiście czytałam ją co pewien czas na przestrzeni jakichś trzydziestu lat, a nie co rok. 😉  
I na każdym etapie życia utożsamiałam się z innym bohaterem. Tam się fabularnie niewiele dzieje, ale aż kipi od emocji. 
Na mnie ta powieść bardzo mocno oddziałuje.  
Zobaczymy jakie będą wrażenia obecnej ekipy czytania synchronicznego. 😊

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jestem na tak :)

Jestem na tak :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post