- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać211
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Wiesław Weiss
Jest współzałożycielem i redaktorem naczelnym miesięczników Tylko Rock (1991-2002) i Teraz Rock (od 2003). Opracował kilka pozycji książkowych dotyczących muzyki rockowej. Jego największym dziełem jest encyklopedia, która ukazała się w 1990 w wersji jednotomowej (uzupełnionej w 1994 przez suplement),a od 2000 publikowana jest wersja wielotomowa, z której do 2009 ukazały się dwa początkowe tomy. Wydał też trzy książki poświęcone muzyce i muzykom grupy Pink Floyd.
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Powiązane treści
Popularne cytaty autora
Miał w sobie dobroć, miał niesamowitą czułość. A wiele osób myli dobroć ze słabością. I jest wobec takich ludzi bezwzględna. Wszystkie te dz...
Miał w sobie dobroć, miał niesamowitą czułość. A wiele osób myli dobroć ze słabością. I jest wobec takich ludzi bezwzględna. Wszystkie te dziewczyny... On miał otwarte serce i dostawał prosto w to serce...
Jutro umieram. Klepsydry już w druku! W piątek ujrzą światło dzienne, a ja zamknę się w domu, nikogo nie wpuszczę, ani nie podniosę telefonu...
Jutro umieram. Klepsydry już w druku! W piątek ujrzą światło dzienne, a ja zamknę się w domu, nikogo nie wpuszczę, ani nie podniosę telefonu. Pogrzeb w niedzielę. Przyjdę nań!!! Hi hi hi! Babcia wie. Zaczęła szumieć, ale jakoś ją uspokoiłem. Klepsydry kosztowały mnie dwieście trzydzieści złotych. Ale ubaw! Przeżyję swój zgon!!!
3 osoby to lubiąNa początku maja Jones poprosił muzyków Soft Machine, aby pomogli w nagraniach. Perkusista grupy, Robert Wyatt, opowiadał kilka lat później:...
Na początku maja Jones poprosił muzyków Soft Machine, aby pomogli w nagraniach. Perkusista grupy, Robert Wyatt, opowiadał kilka lat później: Myślałem, że uczestniczę w próbach. Pytaliśmy: „Jaka tonacja, Syd?", a on odpowiadał: „Owszem". Mówiliśmy: „Zabawne, Syd, ale pierwszy takt jest w metrum takim i takim, a potem następuje fragment w metrum takim i takim". A on na to: „Och, czyżby?" Taśma kręciła się, my siedzieliśmy próbując coś z niego wycisnąć, a on wstawał nagle i oświadczał: „No dobra, dziękuję bardzo".
2 osoby to lubią