Rina Frank urodziła się w Wadi Salib, najbiedniejszej okolicy w Hajfie. Pracowała jako architekt techniczny, dyrektor marketingu i producent telewizyjny w Kanale Izrael 2 przed założeniem własnej firmy producenckiej - Matan TV Production. "Każdy dom potrzebuje balkonu" to jej pierwsza powieść. Mieszka w Tel Avivie.http://
"Każdy dom potrzebuje balkonu" Riny Frank zachęca do przeczytania urokliwą okładką i dość interesującym tytułem.
Jest to historia rodziny Żydowskiej mieszkającej w Izraelu.
Rina wraz z siostrą Józefiną wychowują się w bardzo biednej rodzinie.
Mieszkają w małym mieszkaniu w którym tak naprawdę najważniejsze jest to by był balkon ponieważ balkon jest dla nich "oknem na świat" obserwują z niego to co dzieje się na ulicy jakby oglądali relację na żywo w telewizji.
Dzieciństwo Riny w tej książce przeplata się z jej już doroslym życiem gdzie poznaje bogatego Hiszpana i wychodzi za Niego za mąż. Początkowo czuje się dziwnie z calym bogactwem służbą i wszystkim czym się otacza jej przyszły mąż.
Gdy Rina była małą dziewczynką uważano, że jest na tyle ładna, że znajdzie sobie bogatego męża i będzie żyć w dostatku podczas gdy jej siostra nie tak urodziwa była od niej mądrzejsza więc inteligencją i pracą miała podbic świat. Tak też się okazało z tym, że szczęście i bajeczne zycie skonczyło się dla Riny szybciej niż mogłaby przypuszczać. Małżeństwo choć udane nie przetrwało choroby dziecka i komplikacji z tym związanych podczas gdy Rina trwała przy szpitalnym inkubatorze jej mąż pocieszał się w ramionach innej.
Ta książka jest niesamowicie smutna, jest w niej dużo nieporozumień, biedy, śmierci i choroby a do tego wszystkiego nieudane małżeństwo.
Jedynym szczęściem było beztroskie dzieciństwo, zabawy z kuzynostwem i wejście do cyrku bez biletu.To dawało radość reszta tej historii jest czarno- biala tak jak okładka tej książki.
Ja wiele razy gubiłam się o co w tym wszystkim chodzi, przez mieszankę
przeszłości z teraźniejszością. Zbyt dużo wątków pobocznych( kuzynostwa, ciotek i reszty rodziny, które tak naprawdę nic nie wnosiły a robią tylko mętlik w głowie) ja skupiłam się na głównych bohaterach.
Nie jest to historia urzekająca i porywająca bo czytałam dużo lepsze jednak nie uważam by przeczytanie jej było czasem straconym.
Rina, kobieta po rozwodzie z dwójką dorosłych dzieci. Od kilku lat jest w związku z Jakowem. Często się rozchodzą, ale wciąż do siebie wracają. On zakochany rozpieszcza ją jak może, ona już chyba zmęczona (znudzona) tym związkiem. U Riny wykryty zostaje nowotwór, a jego usunięcie może okazać się bardzo niebezpieczne dla jej życia. Poznaje Ereza, świetnego chirurga, który przeprowadza doskonałą operację i ratuje jej życie. Rina zakochuje się w swoim chirurgu - bohaterze. On jednak ma żonę i córkę. Rina rozstaje się już na dobre z Jakowem i żyje czekając na swojego "księcia". Książę jednak nie jest ideałem. Nie ma ochoty rozstać się z żoną, jest za to egoistyczny i zazdrosny.
Zaślepiona miłością Rina jest dla mnie irytująca. Erez Green, swoim egoistycznym i zazdrosnym zachowaniem też mnie irytował, nie lubiłam tej pary. Przez całą książkę czekałam żeby się wreszcie rozeszli. Książka, jak dla mnie mało ciekawa, nie zainteresowała mnie. Dotarłam do końca właściwie z nudów, nie miałam nic innego do czytania.