Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Joanna Wiszniewicz
3
7,4/10
Pisze książki: literatura piękna, reportaż
Zmarła: 31.01.2009
Joanna Wiszniewicz od wielu lat pracowała w Żydowskim Instytucie Historycznym. Zajmowała się tożsamością polskich Żydów, zwłaszcza pierwszego powojennego pokolenia. Wywiady do swych badań prowadziła w różnych miejscowościach Polski, Izraela i USA . Ich rezultaty publikowała w postaci artykułów, a także prozy dokumentarnej. Jest autorką książek Z Polski do Izraela. Rozmowy z Pokoleniem ‘68 (Karta, 1992); A jednak czasem miewam sny. Historia pewnej samotności Joannie Wiszniewicz opowiedziana (Agencja Wydawnicza TU , 1996 - publikacja wyróżniona w konkursie Fundacji Kultury 1996 i opublikowana po angielsku w Ameryce przez Northwestern University Press w 2004 roku) oraz Życie przecięte. Opowieści pokolenia Marca (Czarne 2008). Fragmenty książek, wczesne wersje niektórych wywiadów i artykuły Wiszniewicz drukowane były w "Biuletynie Żydowskiego Instytutu Historycznego", "Gazecie Wyborczej", "Karcie", "Midraszu" i "ResPublice Nowej".
Joanna Wiszniewicz zmarła 31 stycznia 2009.
Joanna Wiszniewicz zmarła 31 stycznia 2009.
7,4/10średnia ocena książek autora
130 przeczytało książki autora
305 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Życie przecięte. Opowieści pokolenia marca
Joanna Wiszniewicz
7,9 z 33 ocen
216 czytelników 2 opinie
2018
Z Polski do Izraela: Rozmowy z pokoleniem '68
Joanna Wiszniewicz
7,0 z 3 ocen
17 czytelników 0 opinii
1992
Najnowsze opinie o książkach autora
A jednak czasem miewam sny Joanna Wiszniewicz
7,4
Ta zaledwie 130 stronicowa książeczka, napisana pięknym językiem, jest chyba najlepszą pozycją mówiącą o Warszawie czasu wojny, o gettcie i zagładzie narodu żydowskiego. Jej skondensowana treść przedstawia losy Aleksa (nazwisko nieznane),autora wspomnień, oraz jego rodziny na tle wybuchu drugiej wojny w Polsce. Miał on 12 lat, gdy rozpoczęła się okupacja Warszawy. Wywodził się z zasymilowanej inteligenckiej rodziny żydowskiej, dla której znajomość języka polskiego, polskiej kultury i literatury były bardzo ważne (warszawskie środowisko żydowskie było przed wybuchem wojny podzielone na Żydów tradycyjnych z mocną przynależnością do religii, języka hebrajskiego i obyczaju, przeciwnych mieszaniu się z Polakami, polskiej szkole, językowi oraz na Żydów zasymilowanych z kulturą polską, Żydów mówiących tylko po polsku, pracujących w polskich instytucjach i kształcących się w polskich szkołach).
Aleks miał 12 lat, gdy wybuchła wojna. Chodził do polskiej szkoły, rodzice nakłaniali go do nauki, gdyż widzieli w nim w przyszłości kogoś wysoko postawionego (szczególnie dominacja matki z jednej strony kształtowała chłopca i jego poglądy, ale z drugiej strony osłabiała go, czyniąc z Aleksa osobę niezaradną i słabą. Sam Aleks nazywał siebie "bezużytecznym pięknoduchem chodzącym z głową w chmurach"). Po wybuchu wojny i po otwarciu dużego getta matka-lekarka utrzymywała całą rodzinę (ojciec zmarł zaraz na początku wojny),załatwiała przepustki i pozwolenia na pracę w szpitalu członkom swojej rodziny. W czasie likwidacji dużego getta rodzina Aleksa została rozdzielona - część została wywieziona do Treblinki, inni zginęli w czasie okupacji. Podczas przepędzania Żydów do wagonów kolejowych Aleks wraz z matką i z dwiema ciotkami uciekają przez wyłom w murze, lecz strzelanina na ulicy rozdziela chłopca od matki. Przez jakiś czas Aleks ukrywa się z ciotką w gruzach stolicy, lecz aresztowani przez gestapo zostają skazani na wywóz do obozu. Podczas transportu chłopak zostaje rozdzielony z ciotką i przewieziony do obozów pracy najpierw do Budzynia i Radomia, a potem przez Tomaszów Mazowiecki i Oświęcim trafia do niemieckiego obozu w Stuttgarcie. Po zakończeniu wojny i wyzwoleniu Aleks pragnie odnaleźć matkę, gdyż nadzieja o jej ocaleniu trzymała go przy życiu. Niestety, okazuje się, że matka zginęła w ulicznej strzelaninie zaraz po ich ucieczce z placu transportowego przez wyłom w murze getta. Aleks zostaje odnaleziony przez daleką rodzinę z Ameryki, dokąd wyjeżdża.
A jednak czasem miewam sny Joanna Wiszniewicz
7,4
Pozwolę sobie nazwać książkę ''A jednak czasem miewam sny'' dziennikiem,gdyż zawiera w miarę dokładną i chronologiczną relację z czasów II wojny światowej.Jedyne,co odróżnia tę powieść od pozostałych z tego gatunku jest to,że nie została ona spisana przez człowieka będącego bohaterem opisywanych zdarzeń,lecz przez całkowicie postronną osobę.Myślę,że w większości przypadków nie ma to aż tak wielkiego znaczenia,bowiem ocenie należy poddać wyłącznie całokształt pracy oraz unikalność przebytych doświadczeń.Uważam,że pod tym względem należy ocenić książkę dosyć wysoko.
Wydarzenia koncentrują się wokół nastoletniego wówczas Alexa,zmuszonego w wyniku zaistniałych okoliczności przenieść się wraz z rodziną do warszawskiego getta.Skupiamy się głównie na jego osobie,przemyśleniach,fizycznych i psychicznych cierpieniach.Przez większy czas żyje w swoim własnym świecie,praktycznie nie dostrzegając oczywistych zagrożeń.Jest to zadziwiające,lecz nie pasuje do tamtych realiów.W dodatku wyjątkowo dobrze znosił swój pobyt w getcie,tyle że miało to więcej wspólnego z bogatszą rodziną i odpowiednimi kontaktami niż jego wytrzymałością czy wolą przetrwania.
Miejscem rozgrywającej się akcji jest ogarnięta wojną Polska,a dokładniej z początku jest to przedwojenna Warszawa,następnie getto,obóz w Budzyniu i miejscowości w Niemczech (nie pamiętam ich nazw).Wszystko zostało opisane wyjątkowo prawdziwie,dzięki czemu możemy poczuć,że uczestniczymy i dzielimy losy Alexa.Mimo upływu tych całych lat autor doskonale pamiętał najmniejsze szczegóły popełnianych przez nazistów zbrodni,co pozwoliło na stworzenie książki łączącej nas z dawnymi dziejami,abyśmy nie zapomnieli o naszej historii.
I choć bohater oraz cała jego rodzina byli Żydami,czyli formalnie rzecz biorąc ''nie mój naród'',to spotykająca je tragedia została przeze mnie odebrała w ten sam sposób,jakbym czytała o Polakach. Opisywane cierpienie niewinnych ludzi podczas II wojny światowej wzbudzało we mnie szereg emocji,przede wszystkim współczucie dla osób pozbawianych rodziny oraz smutek,że przyszło im żyć w ciągłym strachu.Książka ''A jednak czasem miewam sny'' uczy,jak pomimo przeżytego piekła na ziemi wciąż pozostać człowiekiem.I jak nie zostać bezdusznym,pozbawionym uczuć człowiekiem.
Ciężko jest polecać powieść,która porusza tak drastyczny temat,jednak uważam że należy właśnie jak najwięcej o tym rozmawiać.A żeby rozmawiać,należy posiadać wiadomości.A wiadomości zdobędziemy z książek,co sprowadza się do konieczności po nie sięgnięcia.Książka nie jest najwybitniejsza,ale dla laików w tej dziedzinie będzie w sam raz.Natomiast tym obeznanym w temacie z pewnością nie zaszkodzi poznanie dziejów kolejnego człowieka.