Czarna skrzynka Jarosław Dudycz 6,7
ocenił(a) na 83 lata temu Bardzo mi się podoba ten debiut poetycki Jarosława Dudycza. Fascynujący jest jego podmiot (z białej watoliny),który nie wstydzi się swoich słabości, wątpliwości, pokazania swojej wrażliwości. Nie boi się pytać, błądzić, poznawać. Czytając tę książkę miałam poczucie, że to kumpel z podwórka opowiada mi co u niego – nie ma bowiem żadnej bariery między czytelnikiem a podmiotem. Ten specyficzny sposób komunikacji sprawia, że wszystkie niewiadome się zacierają. Bo czyż można znać tak intymne szczegóły, jak moment odchodzenia bliskich i towarzyszące temu emocje, obcych osób? Albo ich rozterki sercowe? Raczej nie. A my przecież wiemy, a więc z podmiotem na pewnym poziomie się już znamy, toteż z uwagą przyjmujemy jego wyznania, ba, nawet odczuwamy podobnie jak on. Czasem przyłapywałam się na tym, że chciałam o coś dopytać, np. „co było dalej?”, „co zrobiłeś?”, „i co o tym myślisz?”. Bywało, że potrafił rozbawić (och, ta swoboda wypowiedzi!) czy nawet pocieszyć. Taka to poezja!
Więcej: http://dajprzeczytac.blogspot.com/2021/04/czarna-skrzynka-jarosaw-dudycz.html