Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Marek Cetwiński
24
6,4/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,4/10średnia ocena książek autora
79 przeczytało książki autora
282 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Chrystianizacja Europy. Kościół na przełomie I i II tysiąclecia
6,8 z 8 ocen
43 czytelników 2 opinie
2015
Od powietrza, głodu, ognia i wojny...: Klęski elementarne na przestrzeni wieków
0,0 z ocen
2 czytelników 0 opinii
2013
Religia ludów Morza Bałtyckiego. Stosunki polsko-duńskie w dziejach
6,3 z 4 ocen
32 czytelników 1 opinia
2010
Gospodarka ludów Morza Bałtyckiego. Starożytność i średniowiecze. Mare Integrans. Studia nad dziejami wybrzeży Morza Bałtyckiego.
8,3 z 7 ocen
28 czytelników 0 opinii
2009
Historia i polityka. Teoria i praktyka mediewistyki na przykładzie badań dziejów Śląska
Marek Cetwiński
0,0 z ocen
3 czytelników 0 opinii
2008
Wojskowość ludów morza bałtyckiego. Mare Integrans. Studia nad dziejami wybrzeży Morza Bałtyckiego.
Michał Bogacki, Marek Cetwiński
8,0 z 1 ocen
25 czytelników 0 opinii
2007
Od Polski drewnianej do murowanej /W dawnej Polsce
Bolesław Kasza, Marek Cetwiński
4,3 z 3 ocen
9 czytelników 1 opinia
2005
Śląski tygiel. Studia z dziejów polskiego średniowiecza
Marek Cetwiński
0,0 z ocen
9 czytelników 0 opinii
2001
Najnowsze opinie o książkach autora
Chrystianizacja Europy. Kościół na przełomie I i II tysiąclecia Jerzy Strzelczyk
6,8
Historia chrystianizacji Europy to historia tajemnic. Pełno w niej zapomnianych biskupów, zaginionych misjonarzy, niezidentyfikowanych herezji, cudownych nawróceń. Ambicję rozwiania choć trochę tej gęstej jak mleko mgły tajemnic stawia sobie za cel nowa seria Wydawnictwa Naukowego UAM rozpoczęta tomem Chrystianizacja Europy. Kościół na przełomie I i II tysiąclecia.
Obawiałem się nieco zbytniego „rozstrzelenia” tematycznego artykułów składających się na książkę, którego skutkiem byłoby skupienie się na kilku szczegółowych wątkach i pozostawienie licznych białych plam. W rzeczy samej tom wypełnia całkiem nieźle zadanie zarysu procesów chrystianizacyjnych w I tysiącleciu (bo nie skupia się wcale na przełomie tysiącleci).
Poznańscy historycy postanowili dołożyć swoją cegiełkę do przyszłorocznych obchodów 1050. rocznicy chrztu Mieszka I (bo jednak nie całej Polski). Tom pierwszy skupia się na rozprzestrzenianiu chrześcijaństwa do roku 1000. Natomiast kolejne, jak czytamy, „wskażą na ekspansję chrześcijaństwa na obszary „Europy Młodszej” i wreszcie jego zaprowadzenie w drugiej połowie X wieku w dziedzinie Piastów”.
Recenzowana książka składa się z czterech części. W pierwszej omawiane są początki chrześcijaństwa w Cesarstwie Rzymskim (mozaika religijna, aspekty prawne chrystianizacji, jej dynamika, administracja Kościoła),w drugiej – Żydzi i islam, w trzeciej – „pierwotne” religie Europy (Słowianie, Bałtowie i Germanowie) a w czwartej – ekspansja chrześcijaństwa poza Cesarstwo Rzymskie.
Analiza kolejnych artykułów przekroczyłaby zakres tej recenzji. Wystarczy stwierdzić, że są one wszystkie na dobrym, wyrównanym poziomie, pisane są wyłącznie przez wybitnych specjalistów lub świetnie przygotowanych młodych historyków, przyzwoicie podsumowują obecny stan badań. Dają w sumie niezłe pojęcie o postępach chrystianizacji w pierwszym tysiącleciu.
Wydanie książki również nie przynosi wstydu. Tom ma twardą oprawę, całkiem dobry papier i ładny skład. Trzymając coś takiego w ręku naprawdę czerpie się przyjemność z czytania. Psuje ją brak korekty, przez co w tekście pozostały błędy stylistyczne. W niektórych zdaniach brakuje słów i trzeba się ich domyślać, w innych – to samo słowo powtarza się dwa razy. Znajduje się i taka wpadka na s. 135, gdzie przypis odsyła do innego przypisu (18 ze s. 133) mającego zawierać obszerny wybór współczesnej literatury o religii Germanów, oprócz książki samego Słupeckiego, a w rzeczywistości znajdujemy tam podaną tylko książkę Słupeckiego.
Tom nie przynosi przełomowych, niepublikowanych dotąd treści. Niemniej to, co tam znajdziemy to dosyć wyczerpujący przegląd wyników bieżących badań historycznych. Skoro w przyszłym roku wielka rocznica i huczne obchody – warto się z nimi zacząć zapoznawać.
Pełna wersja recenzji na stronie:
http://mediewalia.pl/ksiazki/jak-chrzescijanstwo-zawladnelo-europa/
Herby, legendy, dawne mity Marek Cetwiński
6,8
Niby polskie legendy herbowe, a bardziej mitologia słowiańska, w gruncie rzeczy jednak - straszny groch z kapustą.
Książka napisana jest przeraźliwie chaotycznie, króluje strumień świadomości i dygresje od dygresji. W tym chaosie nikną naprawdę wartościowe spostrzeżenia i zasadne wnioski. Nie uświadczymy tu też konkretnej bibliografii, a autorzy stosują wyrafinowaną argumentację w stylu „jak wiadomo” bądź „ świadczy o tym wiele innych przykładów”. Ostatecznie książka nie jest niczym więcej, jak zapisem bogatych a różnorodnych skojarzeń, jakie przychodzą do głowy autorom. A kojarzy się wszystko z jednym schematem, czyste idee fixe. Analogii szukają nie tylko w kręgach celtyckich czy irańskich, ale nawet chińskich. Locha jest tożsama z odyńcem, a ten z kolei - w zależności od potrzeb - nie różni się niczym od smoka, poganina albo wojsk krzyżackich. Dzięki temu wszystko się zgadza, na początku była Wielka Macierz, zniewolona później przez patriarchat… Jeśli jakaś legenda pojawia się w wielu miejscach świata to z pewnością nie przypadkiem, musiał istnieć niezależny od kręgu kulturowego wspólny rdzeń – przecież spisujący opowieść kronikarz nie mógł znać starożytnych podań, które nieco by pozmieniał…
Ech, za dużo naciągactwa i nadinterpretacji. Książkę polecam jedynie tym, którzy sporo już na temat słowiańskich wierzeń przeczytali i potrafią wyłowić z tego chaosu kwestie godne rozważenia.