Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kiedy diakon Kościoła anglikańskiego zostaje znaleziony martwy w areszcie policyjnym, wstępne dochodzenie potwierdza tezę samobójstwa. Ojciec zmarłego uważa to za niemożliwe a mając dobre stosunki w Parlamencie w sprawę zostaje zaangażowany Scotland Yard. Śledztwo w Ludlow przejmuje DCS Isabelle Ardery wraz z sierżantem Barbarą Havers. Ardery planuje pozbyć się Barbary raz na zawsze, ale w końcu to ona sama wraca z powrotem do Londynu, nie dostrzegając ważnych sczegółów istotnych dla sprawy. Kontynuacja śledztwa przypada w udziale inspektorowi Lynleyowi, z którym do Ludlow wyjeżdża Barbara, gdyż zna szczegóły dochodzenia. Okazuje się, że mieszkańcy tego sennego średniowiecznego miasteczka mają sporo do ukrycia ... 857 ston (w wydaniu niemieckojęzycznym) intrygi obmyślonej z matematyczną precyzją, która nigdy nie zawodzi. Jak zawsze u Elizabeth George skrupulatne śledztwo ma pierszeństwo. Mamy policyjne tajemnice, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Rodziców, którzy powtarzają błędy swoich rodziców oraz takich, którzy nie pozwalają swoim dzieciom dorosnąć i decydować za sobie. Chcą chronić i kontrolowć swoje pociechy za wszelką cenę. A czym jest dorosłość - to podejmowanie decyzji i życie z ich konsekwencjami. Pewnym zaskoczeniem dla wiernych czytelników jest hobby Barbary i Dee Harriman ... Jedyną rzeczą, której mi brakowało w tej części są Deborah i Simon St. James oraz Denton, który jest niepowtarzalnym kamerdynerem lorda Lynleya.