Kiedy zmartwienia są niewielkie, łatwo je ukryć.
Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant64
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński32
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lorea Canales
1
6,0/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,0/10średnia ocena książek autora
29 przeczytało książki autora
57 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Ludzie potrzebują pomocy, a kiedy czegoś potrzebują, potrafią doskonale o to prosić. Ale z chwilą, kiedy dasz im to, czego chcą, odzywa się ...
Ludzie potrzebują pomocy, a kiedy czegoś potrzebują, potrafią doskonale o to prosić. Ale z chwilą, kiedy dasz im to, czego chcą, odzywa się w nich duma. Nigdy ci nie podziękują. Uważają, że zarobili na to, co im dałaś, że to w pewnym sensie im się należy. Zatem ty, kiedy coś dajesz, musisz to robić, nie spodziewając się niczego w zamian, bo i tak nic nie dostaniesz.
2 osoby to lubiąPrzecież to człowiek tworzy sztukę. Wobec tego czemu tak wysoko cenimy sztukę, a nie cenimy człowieka?
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Po prostu Marta Lorea Canales
6,0
Gorący Meksyk, bajecznie bogata rezydencja, rodzinne sekrety, służba plątająca się po pokojach, ojciec na nowo układający sobie życie z macochą, a w tym wszystkim Marta, główna bohaterka powieści Lorei Canales.
Marta czuje się zagubiona, nie może poradzić sobie ze śmiercią matki. Skupiona na tym co było, a już się nie powtórzy działa destrukcyjnie na siebie i swoje otoczenie. Po omacku próbuje odnaleźć właściwą ścieżkę, gubiąc gdzieś siebie i to, co do tej pory udało się jej wypracować. Nie da się ukryć, że główna bohaterka jest rozpuszczoną dziewczyną, która robi to, co jej się żywnie podoba. Tak było w czasach szkolnych i tak jest teraz, gdy ma dwadzieścia sześć lat i w zasadzie powinna być już dojrzałą i świadomą siebie kobietą. Marta jednak lubi być w centrum zainteresowania, uwielbia, gdy uwaga zebranych kieruje się w jej stronę. Czuje się w pewnym sensie pępkiem świata, jednocześnie będąc bardzo samotną.
Po prostu Marta to powieść o przemianie, o wyzbywaniu się złudzeń, szukaniu swojej drogi i odcinaniu pępowiny, kiedy ta już nawet nie ma prawa być do człowieka przyspawana. To opowieść o tym w jaki sposób przedmiotowe traktowanie może zniszczyć ludzką psychikę, pomaga wyzbyć się pewności siebie. Opowieść o zemście, zadawnionych urazach, szukaniu własnej tożsamości.
Lorea Canales w głównej mierze skupia się na ludzkiej cielesności i akcie seksualnym. Pokazuje go z kilku różnych perspektyw: jako coś na sprzedaż, coś obrzydliwego, brudnego i rozczarowującego, chwilową słabostkę, zabawę, a w końcu jako spełnienie i nasycenie w ramionach ukochanej osoby, coś pięknego i zarazem wyjątkowego.
Dużą rolę w powieści odgrywa Meksyk, a raczej jego społeczeństwo poszatkowane według klas społecznych. Autorka ukazała niezwykły rozdźwięk miedzy tymi mającymi nazwisko i coś znaczącymi, a najbiedniejszymi, którzy by spełnić swoje marzenia zmuszeni są do wykonywania najbardziej uwłaczających czynności. Ludzie po trupach dążą do osiągnięcia celu, czyli zbicia fortuny, dostania się do właściwej rodziny, a przychylność meksykańskiej socjety z dnia na dzień może przerodzić się w antypatię.
Reguły społecznej szachownicy ciągle się zmieniały. O ile przedtem istniało coś takiego jak "żona zabijająca sekretarkę", o tyle teraz nie było to wcale takie jasne, zwłaszcza że sekretarką mogła być argentyńska modelka albo rosyjska modelka. Skarby Meksyku przyciągały białych od czasów konkwisty i dzisiaj bogactwo nadal ich kusi. Liczba Europejczyków zwiększyła się znacznie, ilość pieniędzy - nie. W końcu to pieniądze wspierały nazwisko rodziny; brzęk monet był bębnem dodającym nazwisku wystawności.
Po prostu Marta to studium psychiki młodej kobiety, dziewczyny ukazanej w powieści z punktu widzenia nie tylko jej, ale też osób jej najbliższych. To książka o tajemnicach niszczączych rodziny i stosunkach międzyludzkich. Liczne retrospekcje pozwalają dogłębnie zrozumieć przejścia głównej bohaterki. Z pewnością nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, a taka w którą trzeba się wgłębić i na spokojnie próbować zrozumieć przytoczoną przez autorkę historię. Dodatkowo ciekawe zakończenie pozostawia furtkę do interpretacji dalszych losów bohaterki.
Po prostu Marta Lorea Canales
6,0
Literatura meksykańska niezmiernie rzadko gości na półkach polskich księgarń, tak z uwagi na odległość, jak i odmienność kulturową obu krajów. Z tym większą radością witam zatem każdą pozycję rodem z tego egzotycznego dla nas zakątka świata, która może nie tylko przybliżyć nam koloryt Meksyku i charakter jego mieszkańców, ale też i wiele powiedzieć o literaturze tego kraju. I tak właśnie ma się rzecz z fascynującą powieścią obyczajową pt. "Po prostu Marta", autorstwa popularnej meksykańskiej autorki - Lorey Canales.
Główną bohaterka tej opowieści jest młoda dziewczyna - Marta. Ta bogata, żyjąca w luksusie i ciesząca się urokami dostatniego życia nastolatka, z dnia na dzień musi dorosnąć i dojrzeć w błyskawicznym tempie, gdy oto najpierw jej ukochana macocha zapada na śmiertelną chorobę, następnie ojczym porzuca swoją żonę w ostatnich dniach jej życia dla innej kobiety, zaś po śmierci macochy Marta otrzymuje olbrzymi spadek pieniężny, który może pozwolić wyrwać się jej z tego dusznego, rodzinnego kręgu i rozpocząć nowe, szczęśliwsze życie. Jednak zanim to nastąpi, musi odnaleźć ona odpowiedzi na pytania o bolesną przeszłość i własne pochodzenie...
Niniejsze dzieło stanowi sobą niezwykle intrygujące, inteligentne i bardzo klimatyczne połączenie tradycyjnej opowieści obyczajowej, z efektowną historią kryminalną. Oto z jednej strony poznajemy losy głównej bohaterki, która z dnia na dzień musi stawić czoła nowym wyzwaniom, przyspieszonej lekcji dorosłości oraz skomplikowanym uczuciom, jakie staną się jej udziałem. Z drugiej strony autorka oferuje nam tu zagadkową, zaskakującą i ze wszech miar pasjonującą narrację o odkrywaniu sekretów i tajemnic przeszłości, które tak pomagają zaspokoić głód wiedzy Marty, jak i również przynoszą wielkie zmiany w jej życiu, które zarazem mogą stać się szansą na zupełnie nowy, lepszy początek... A nad tym wszystkim unosi się klimat, charakter i kultura skąpego w słońcu Meksyku, której to nie sposób tu nie ulec...
Fabularnie rzecz przedstawia się bardzo atrakcyjnie, oferując nam wartką akcję, inteligentne stopniowanie napięcia, jak i też liczne zaskoczenia, które raz po raz stają się naszym udziałem. I tak oto najpierw poznajemy naszą główną bohaterkę i jej codzienność, by po chwili wraz z nią zostać rzuconym na "głęboką wodę" wydarzeń, dramatów i poruszających emocji. Trudne relacje rodzinne, próba odnalezienia się w nowej sytuacji po śmierci macochy, czy też wreszcie kluczowe wybory Marty i konfrontacja z bolesną przeszłością - oto najważniejsze elementy tej historii, która porywa nas sobą bez reszty. Dodatkowym autem tej powieści jest bez wątpienia jej konstrukcja, oparta na krótkich rozdziałach, które przedstawiają owe wydarzenia z perspektywy kilkorga bohaterów, m.in. ojca Marty, jego nowej żony, jej córki, czy też najbliższego przyjaciela naszej głównej bohaterki...
Skoro o bohaterce mowa, to z pewnością jest to postać niezwykle ciekawa, niejednoznaczna i budząca gorące emocje. Marta to dziewczyna, której od zawsze wszystko przychodziło lekko, łatwo i na skinięcie dłoni..., i taką też poznajemy ją na wstępie tej historii. Jednak z czasem, z biegiem dramatycznych wydarzeń i pozyskiwaną wiedzą o swej przeszłości, zachodzi w niej wielka przemiana, czyniąca z młodej i próżnej dziewczyny - mądrą i wrażliwą kobietę. Bohaterka ta dorasta, dojrzewa i uczy się życia na naszych czach, stając się tym samym bardzo bliską nam osobą, którą to darzymy coraz większą sympatią z każdą kolejną przeczytaną stroną... Nie gorzej jawią się tu także postacie z drugiego planu, które również wnoszą sobą wiele dobrego i intrygującego do tej historii...
Rodzinne sekrety, uczucia, emocje... - to jedna twarz tej książki, gdyż druga należy do Meksyku. Meksyku, jego piękna, egzotyki, kultury, ale też i codzienności życia w tym kraju. I choć część akcji książki rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych, to jednak Meksyk jest sercem tej opowieści i to on pozostaje w naszej pamięci na najdłuższy czas. Mimo, iż osobiście nigdy nie byłam w tym kraju i prawdopodobnie nigdy też tam nie trafię..., to po lekturze tej książki czuję się tak, jakbym znała go od lat, rozumiała bez przeszkód i wiedziała co czują wszyscy Meksykanie, kochając i tęskniąc za swoją piękną, ale też i nie rzadko okrutną w obchodzenie się z nimi, ojczyzną...
"Po prostu Marta" to piękna, poruszająca i ekscytująca książka o dojrzewaniu, poznawaniu samego siebie i odkrywanie własnego miejsca w życiu. Książka mądra, emocjonująca i napisana w doskonałym, a przy tym zupełnie odmiennym od europejskiego, stylu. Bardzo cieszę się że miałam okazję ją poznać i zetknąć tym samym z twórczością Lorey Canales, która z pewnością dysponuje wielkim, pisarskim talentem. Nie pozostaje mi zatem nic innego, aniżeli polecić sięgnięcie po tę powieść każdemu, kto ceni sobie literaturę obyczajową z najwyższej półki, oraz lubi poznawać literaturę z całego świata...