Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać206
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Renata Wrona
2
7,4/10
Pisze książki: poradniki
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,4/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
19 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Marka kobiety w biznesie. Etykieta i wizerunek
Renata Wrona
7,1 z 9 ocen
19 czytelników 8 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Marka kobiety w biznesie. Etykieta i wizerunek Renata Wrona
7,1
Poradnik? W dodatku w modnym od pewnego czasu zabarwieniu coachingowym? To chyba nie dla mnie. Ale właściwie… dlaczego by nie spróbować – z takimi myślami zaczynałam lekturę „Marki kobiety w biznesie. Etykieta i wizerunek” Renaty Wrony, która jest PR menedżerką oraz trenerką rozwoju osobistego i biznesu.
Czy mój początkowy sceptycyzm okazał się uzasadniony? I tak, i nie. Fanką poradników nie zostanę, ale akurat po tę książkę warto było sięgnąć.
Treść
Całość utrzymana jest w charakterystycznym, poradnikowym stylu. Zawiera mnóstwo rad związanych z szeroko pojętym funkcjonowaniem w biznesie.
Książkę podzielono na zamknięte bloki. Są rozdziały poświęcone m.in. brandingowi osobistemu oraz etykiecie kobiety w biznesie. Niektóre terminy być może brzmią nieco tajemniczo, ale autorka każdy z nich tłumaczy w jasny sposób – dzięki temu czytelnik nie czuje niedosytu. Wręcz przeciwnie, może poczuć się doedukowany, jak było w moim przypadku.
Układ książki sprawia, że czyta się ją bardzo szybko. Są wyliczenia, podkategorie, podrozdziały, a nawet – co mnie zaskoczyło – krótkie rozmowy z kobietami, które odniosły sukces zawodowy i chętnie dzielą się swoim doświadczeniem. Myślę, że to wartość dodana tej książki i jej niebanalny wyróżnik. Obok teorii pojawia się również praktyka.
Autorka za cel postawiła sobie skłonienie czytelniczki i do refleksji, i do działania. Skutecznie buduje relację poprzez bezpośrednie zwroty oraz zadaje bardzo trafne, motywujące pytania. Nie powinno to dziwić, w końcu jest trenerką personalną, więc nawiązywanie kontaktów ma opanowane do perfekcji.
Trudno jednoznacznie określić, dla kogo przeznaczona jest ta książka. Na pewno może być pomocą dla kobiet, które mniej lub bardziej pewnie poruszają się w świecie biznesu. Jej walory docenią też zapewne panie pragnące budować własną markę i są na różnym etapie kariery. Jednak nie sądzę, by jej treść była skierowana do wąskiego grona odbiorców. Ten poradnik dotyka wielu aspektów życia zawodowego i osobistego.
Podoba mi się, że wskazówki Renaty Wrony są uniwersalne. Choć nie prowadzę swojego biznesu, wiele z nich mogę zastosować w życiu osobistym i zawodowym. Co więcej, książka to nie tylko poradnik dotyczący biznesu, lecz także… poradnik o stylu. Tak, nie brakuje w nim rad odnoszących się do ubioru, makijażu, a nawet doboru okularów przeciwsłonecznych i bielizny!
Autorka nie ustrzegła się pewnego niebezpieczeństwa – używania trywializmów oraz banałów. I tak przeczytałam, że pierwsze wrażenie można zrobić tylko raz albo że zawsze warto być sobą. Gdy czytam podobne stwierdzenia, mam wrażenie, że osoba, która je wypowiada, idzie na łatwiznę, nie ma nic ciekawego do powiedzenia, a tak przecież nie jest w przypadku Renaty Wrony. Przekonałam się o tym w innych punktach książki. Wiem, że potrafi prawić z sensem i konkretnie.
Być może posługiwanie się sloganami to typowy zabieg dla literatury poradnikowej? Może wpisuje się w język charakterystyczny dla coachów? Myślę, że jest to możliwe i dla osób, które poruszają się w tym świecie, może być pomocne i naturalne.
Na szczęście autorka nie pozostawia czytelnika z banałem z tyłu głowy, a zwykle rozwija swoją myśl. Schematy wykorzystuje jako punkt wyjścia.
Layout:
Mówi się, aby nie oceniać książki po okładce, ale cóż zrobić, gdy jest się estetą i wygląd też się liczy? Zawsze zwracam uwagę na okładkę, format, skład.
W pierwszej kolejności w oczy rzuciło mi się, że książka nie jest typowych rozmiarów (jest większa),co jest dla mnie minusem. Zwłaszcza, że to poradnik dla kobiet, który przecież powinien bez trudu zmieścić się w damskiej torebce. Mam też wrażenie, że przez swój niestandardowy rozmiar trochę gorzej leży w dłoni.
Drugą kwestią są ilustracje. Większość z nich przedstawia autorkę, co jest oczywiście zrozumiałe – jest ona profesjonalistką i swoją osobą pokazuje, jak profesjonalistka powinna się prezentować. Coś poszło jednak nie tak. O ile jakość fotografii wydaje się dobra, o tyle nie do końca dobrze wyszły one w druku. Zdjęcia są rozpikselowane, niewyraźne. Także grafik w niektórych momentach się nie popisał i efekt jest nienaturalny.
Po trzecie: font. Duże, czytelne litery, dosyć spora interlinia, pogrubienia we właściwych miejscach. Dzięki takim zabiegom książka nie męczy podczas czytania, a i lektura idzie sprawniej.
Wreszcie po czwarte: okładka. Gdybym lektury wybierała wyłącznie po wyglądzie okładki, raczej nie sięgnęłabym po tę książkę. Jej front niczym specjalnym się nie wyróżnia. Składa się z niewielu elementów: tytułu, dopisku u dołu, fotografii autorki oraz jej nazwiska. Zwykle w prostocie tkwi wielki urok, ale tu jest pusto i… zwyczajnie. Myślę, że na półce zniknie w zbiorze innych pozycji.
Podsumowanie:
„Marka kobiety w biznesie. Etykieta i wizerunek” Renaty Wrony zaskoczyła mnie pozytywnie. Obawiałam się nudnej przeprawy przez oczywisty poradnik, lecz nie było tak źle. Wyniosłam wiele cennych rad, choć czasem krzywiłam się, kiedy czytałam znane mi slogany.
Cieszę się, że mam tę pozycję na półce. Kto wie, będę potrzebowała do niej sięgnąć?
Marka kobiety w biznesie. Etykieta i wizerunek Renata Wrona
7,1
NADSZEDŁ CZAS KOBIET!
Renata Wrona w przystępny sposób pokazuje, jak skutecznie stworzyć własny, niepowtarzalny wizerunek. Markę indywidualną, która będzie silna, a zarazem spójna i przekonująca.
Nie musisz zatracać siebie, aby stać się liderka. Wręcz przeciwnie – wykorzystaj swoje atuty!
Nie naśladuj nikogo, nie ulegaj kampaniom reklamowym ani kaprysom i opiniom innych. Miej jasno sprecyzowany cel, tak abyś budząc się rano, wiedziała, po co tu jesteś, z kim chcesz spędzić dzień i co robić. Abyś była pewna tego, jak chcesz żyć, wyglądać i postępować. Abyś była dumna z siebie.
Nie jestem ekspertką w temacie kreowania wizerunku, jednak temat nie jest mi obcy – przez dwa lata miałam z nim styczność na studiach. Gdy sięgnęłam po książkę pani Renaty, podstawy były mi znane.
Przede wszystkim cieszę się, że książka jest skierowana przede wszystkim dla kobiet. Większość książek o wizerunku napisano ogólnikowo, jednak nie oszukujmy się: nacisk położono szczególnie na mężczyzn.
W Marce kobiety w biznesie to panie mogą dowiedzieć się wielu przydatnych informacji. Dodatkowo książka jest napisana tak przystępnym językiem, że zrozumieją ją zarówno eksperci tematyki marki osobistej, jak laik, który stawia pierwsze kroki w budowaniu własnej marki.
Przyjrzyjmy się okładce, na której widnieje autorka. Postawa i wygląd Renaty Wrony przyciągają wzrok. Moja pierwsza myśl? Profesjonalistka. Widać, że patrzy na nas kobieta sukcesu, a jej wygląd zewnętrzny nie jest sztywny ani nudny. Otwieram książkę i tym razem skupiam się na papierze (to taki mój mały książkowy fetysz). Kartki – gruby, gładki papier. I ukryty w nim mały przekaz: dobra jakość. Książka jest perfekcyjnie dopracowana – nawet taki drobiazg, na który zazwyczaj nie zwraca się uwagi, świadczy o sposobie, w jaki Renata Wrona traktuje swojego odbiorcę.
Profesjonalizm przede wszystkim.
Przejdźmy jednak do treści, która jest kluczowa.
Już w pierwszym rozdziale autorka przedstawia nam informacje dotyczące elementów budujących nasz wizerunek. Strona za stroną dowiadujemy się, jak należy zachowywać się, aby nasi odbiorcy postrzegali nas jako równoprawne partnerki biznesowe. Dodatkowo pojawiają się pytania, które – o ile każda z nas szczerze na nie odpowie – pozwolą nam wywnioskować, do czego tak naprawdę dążymy i jak chcemy, aby nas postrzegano. Autorka wciąż zwraca uwagę na to, aby nasz wizerunek zewnętrzny był kompatybilny z naszym wewnętrznym ja.
Po serii pytań przechodzimy do kolejnych etapów – między innymi wyglądu zewnętrznego. Zdaję sobie sprawę, że w wielu książkach ten temat był wielokrotnie poruszany, ale… Po raz pierwszy spotkałam się z tym, aby w książce o wizerunku biznesowym była mowa o… bieliźnie. Coś czuję, że Was zainteresowałam…! Ale na tym koniec.
Jeśli chcecie poznać resztę, sięgnijcie po Markę kobiety w biznesie.
Jeśli chodzi od moje odczucia, to muszę przyznać, że zostałam pozytywnie zaskoczona. Spodziewałam się naukowego bełkotu. Nie było go. Sądziłam, że przeczytam punkt po punkcie, krok po kroku o tym, jak wykreować własną markę. Zamiast tego dowiedziałam się, jak wykreować wizerunek, który będzie odzwierciedlał moje mocne strony. Byłam pewna, że nie dowiem się niczego ponad to, o czym słyszałam na studiach. Pomyłka! Ze skruchą biję się w pierś i polecam tę książkę każdej kobiecie.
A zwłaszcza tym, które są tak sceptycznie nastawione, jak ja byłam.
Recenzja również na moim blogu: annrecenzuje.blogspot.com