Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik264
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Andrzej Jaroszewicz
2
5,9/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 1946 (data przybliżona)
Polski kierowca rajdowy, syn premiera PRL Piotra Jaroszewicza. Absolwent prawa Uniwersytetu Warszawskiego i wydziału mechanicznego Politechniki Krakowskiej. Odznaczony Brązowym, Srebrnym i Złotym medalem za wybitne osiągnięcia sportowe, medalem Zasłużony Mistrz Sportu, Brązowym medalem za zasługi dla obronności kraju, Srebrnym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
5,9/10średnia ocena książek autora
32 przeczytało książki autora
24 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Czerwony książę. Andrzej Jaroszewicz w rozmowie z Alicją Grzybowską
Alicja Grzybowska, Andrzej Jaroszewicz
5,5 z 23 ocen
51 czytelników 5 opinii
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Czerwony książę. Andrzej Jaroszewicz w rozmowie z Alicją Grzybowską Alicja Grzybowska
5,5
Andrzej Jaroszewicz: playboy PRL.
Wbrew pozorom, potomek komunistycznego premiera nie ujawnia żadnych istotnych wątków, np. w sprawie morderstwa ojca i macochy. Treść jest mocno przegadana, autorka, prywatnie małżonka głównego bohatera nie sili się na zadawanie trudniejszych pytań.
Andrzej Jaroszewicz, kierowca rajdowy z sukcesami na koncie wspomina rodziców, mówi o bardzo złych relacjach z Alicją Solską (jawnie znęcającą się nad pasierbem). Nie jest to pozycja wysokich lotów, godne uwagi są niektóre spostrzeżenia potomka komunistycznego premiera. To on wyznaczał ''standardy" dla przyszłych celebrytów, gdzie cienka była granica między brawurą a zwykłą głupotą. O jego podbojach miłosnych krążyły legendy, roztrwanianiu pieniędzy w kasynach w Monte Carlo. W sposób dość dyplomatyczny syn zamordowanego polityka opowiada o romansach ze znanymi kobietami, jest dość oszczędny w opowieściach. Plotki, które się pojawiały przyprawiały o zawrót głowy, mężczyzna twierdzi, że większość informacji była nieprawdziwa.
Utracjusz. Hedonista. Bankietowicz. Tak o nim mówiono. Podobnie, jak to, że kochał mocno i szybko.
Interlokutor Alicji Grzybowskiej powraca do wydarzeń, również tych poprzedzających feralną noc 1 września 1992 roku. Raczej nie poznamy już odpowiedzi na pytanie dlaczego zginął Piotr Jaroszewicz z małżonką i czy faktycznie chodziło o słynne archiwum z Radomierzyc. W każdym razie kierowca rajdowy wzmiankuje jeszcze o innych osobach, mających dostęp do tej dokumentacji. Byli nimi: Tadeusz Steć, Jerzy Fonkowicz; zostali zamordowani. Steć w 1993 roku, natomiast Fonkowicz cztery lata później. Komu mogło zależeć na śmierci wszystkich tych osób? Czerwony książę (bohater tłumaczy, że ten przydomek nadano mu w ówczesnym MSW) wskazuje na tajemniczego kolegę przyrodniego brata Jana o imieniu Radosław. Mężczyzna miał podsuwać fałszywe tropy, wątki w sprawie morderstwa; później zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach.
Andrzej Jaroszewicz nigdy nie ukrywał, że wiele zawdzięcza ojcu, że dzięki niemu miał lepszy start w życiu, niż jego ''zwykli" rówieśnicy.
Generalnie wywiad-rzeka jest mało ciekawy, zwyczajnie wieje nudą od początku do końca. Zaś sam Czerwony książę w moim odczuciu jest postacią zupełnie bezbarwną.
Czerwony książę. Andrzej Jaroszewicz w rozmowie z Alicją Grzybowską Alicja Grzybowska
5,5
Kompletnie nie przemawia do mnie wywiad prowadzony przez żonę przepytywanego. Czasami miałem odruch w stylu "Dobra, idźcie sobie pogadać i wróćcie do wywiadu", tym bardziej, że wtrętów od autorki jest sporo. Pomijam już fakt, że w takich wywiadach brakuje dociekliwości którą mogłaby się wykazać obca dla rozmówcy osoba. Mimo to, warto przeczytać choćby dla ciekawostek rajdowych z lat siedemdziesiątych.