Najnowsze artykuły
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
- ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
- ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Barbara Ekert
1
8,0/10
Pisze książki: opowiadania, powieści dla dzieci
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
8,0/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
1 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Jak to było z lisem i zającem Barbara Ekert
8,0
W książeczce Barbary Ekert, czeka na nas pięć opowiadań o zwierzętach. Narratorami historyjek są bohaterowie każdej z nich. Przyjemnie czyta się opowiadania z perspektywy zwierzątek. Wiele możemy się o nich dowiedzieć. Opowiadania nie są długie, mają dużą czcionkę więc lektura naprawdę upływa szybko. Bohaterami opowiadań są zwierzęta, które pojawiać się będą w kolejnych bajkach, także mieliśmy okazję je dobrze poznać. To, co bardzo spodobało mi się w tej książeczce, to prosty, przystępny język, piękne historie, o których dowiemy się co nieco z życia zwierząt. Jednak tym, co urzekło mnie najbardziej było to, iż każde opowiadanie niosło ze sobą ważne treści, myśli i morały. Były one tak napisane, że każde dziecko zrozumie ich sens i wyniesie z nich naukę. Jest to książeczka o prawdziwej przyjaźni, wzajemnej pomocy i troski. O tym, że nie wolno nikogo zostawić w potrzebie, tym bardziej, gdy ktoś jest ranny lub chory.Poza ciekawym przekazem, książeczce towarzyszą przepiękne ilustracje Kamili Stankiewicz. Każde opowiadanie zawiera po dwa obrazki, które zajmują całą stronę. Są naprawdę niesamowite! Bardzo mi się podobają, jest w nich tyle pięknych kolorów i są tak bardzo wyraziste. Idealnie nadawałyby się jako plakaty do dziecięcego pokoju. Jestem nimi zachwycona :) Przedstawione na nich zwierzątka są bardzo sympatyczne i naturalne. Dziecko nie będzie miało problemu z ich rozpoznaniem.
Bohaterowie są bardzo sympatyczni. Wszyscy mieszkańcy lasu są dla siebie dobrzy, serdeczni, mogą wzajemnie na siebie liczyć. Gdy jedno z nich jest w tarapatach, reszta spieszy mu z pomocą! Gdy ktoś popełni błąd, pomogą mu go naprawić, wyjaśniając dlaczego pewne zachowania są nieodpowiednie, itp. Nasze pociechy mogą czerpać od nich wzorce!
Cała recenzja na: mamatosiaczka.blogspot.com
Jak to było z lisem i zającem Barbara Ekert
8,0
Barbara Ekert zabiera dzieci w świat zwierzęcych przygód. Każda opowieść ma swojego narratora – bohatera: zająca, jeża, lisa, bociana, łabędzie. Wszystkie łączy otoczenie, umiejętność życia w jednej zwierzęcej społeczności, pokonywania swoich słabości, dążenie do nieczynienia krzywdy. Lis wydaje się tu być czarnym charakterem, ale i on pragnie zrozumienia oraz przyjaźni. Ciągle uciekający przed nim zając wyścigi traktuje jako ryzykowna zabawę, ale tylko do czasu wewnętrznej metamorfozy rudego kolegi.
Pierwsza opowieść pokazuje nam przyjaźń zająca z krową, jego wspólne spędzanie czasu z tym zwierzęciem, które czasami może skończyć się źle, ponieważ razem psocą i może się to nie podobać ludziom. W czasie jednej z wypraw na pola uprawne zajączek zabiera dla starszego zająca ziemniaka. Razem z innymi zwierzętami pomaga rodzinie zięb, zachwyca się stadkiem saren. Wszyscy żyją tu w zgodzie i dbają o siebie.
Przygody jeża to ciepły obrazek powielający stereotyp kolczastego zwierzęcia żywiącego się owocami. Jednak pomaga on snuć opowieść o znaczeniu wzajemnej pomocy i braku uprzedzeń gatunkowych. Dzięki niej uwięzione jeże mogą uciec ludziom.
Lis zabiera nas w świat swoich nocnych łowów w gospodarstwie człowieka. Początkowo rudy ssak żywił się owocami, robakami i gryzoniami, przez co ludzie go lubili. Pewnego dnia postanowił podkraść jajka. Okazało się, że kury są dużo bardziej apetyczne. Zagonione do dołu w pobliżu jego nory czekały na swój wyrok. Zwierzęta w lesie zmusiły lisa do uwolnienia kur. W zamian za zmianę postawy oferowały lisowi swoją przyjaźń. Bohater nie wahał się ani chwili. W końcu mógł stać się członkiem społeczności, na którą patrzył z lekka zazdrością, bo do tej pory był skazany na samotność.
Bociek natomiast opowiada nam o swoim wypadku i niemożliwości odlotu na zimę do cieplejszych krajów. Zabrany pod opiekę ludzi po jakimś czasie może mieć gniazdo na ziemi i także założyć rodzinę.
Małe łabędzie pouczają, że zawsze trzeba słuchać rodziców, bo nawet jeśli się boimy to oni pokażą nam, w jaki sposób ochronić się przed niebezpieczeństwem. Do tego trzeba ufać, że rodzice postarają się ochronić swoje dzieci, nauczą wszystkiego, co powinny w życiu umieć.
Każda przygoda przekazuje bardzo czytelny morał. Wielkim plusem całości jest prosty język, interesujące opowieści zachęcające dzieci do słuchania. Książkę wzbogacono pięknymi ilustracjami. Mojej małej miłośniczce zwierząt bardzo się podobają. Rozdziały są niedługie, powiązane ze sobą, ale można je czytać jako osobne opowieści, dzięki czemu spostrzegawczy przedszkolak zauważa związki między zwierzętami, dostrzega, że już wcześniej poznał bohatera i jest w stanie wysłuchać opowieści.
Całość oprawiono w solidną, twardą okładkę i bardzo dobrze zszyto, dzięki czemu książka jest solidna oraz estetyczna.
„Jak to było z lisem i zającem” polecam przedszkolakom oraz uczniom pierwszych klas szkoły podstawowej.