Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Autor każdej z książek podchodzi do tematu na swój sposób. Gidwitz przyjął, że opowiada historię oczami Luke’a, zatem wszystko opisuje w realiach „widzisz”, „robisz” itp. Część poświęcona młodemu Jedi jest najobszerniejsza, autor dorzuca kilka ciekawych wątków dotyczących jego szkolenia u Yody. Całość przypomina nieco scenariusz z gry RPG, bo autor dodatkowo wzbogacił powieść przekładanymi co jakiś czasz szkoleniami dla Jedi. Bardzo ciekawy pomysł – nie próbowałem skorzystać, ale polecam. Ponieważ epizod z Lukiem zdominował książkę, pozostałe są potraktowane po macoszemu. Wątki Vadera i jego załogi są podane w niemal identycznym surowym klimacie jak w filmie. Za to sceny z Hanem i Leią tracą na uroku kompletnie i zredukowane zostały jedynie do wyjaśnienia, że takie coś miało miejsce. Aczkolwiek scena zamrażania Solo wypadła nad wyraz dobrze. Generalnie nie mogę powiedzieć, że to jakiś mankament, ponieważ historia i tak okazuje się być spójna, a przypadki Luke’a Skywalkera i opowieści Yody rekompensują wszystko. Współczesna trylogia bardzo mnie zainteresowała. Mam przed sobą jeszcze finałowy tom, ale żałuję już, że w podobnego wydania nie doczekały się epizody I-III. Zawsze mówiłem, że zamiast obsadzać na stołku scenarzysty skrzywionego manierą Holywood człowieka, trzeba było funkcję powierzyć fanom sagi. Na pewno wyszłoby to na dobre epizodowi VII. No i jak? Jedi zostać chcesz?