Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Fiolka Najdenowicz
2
6,9/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
47 przeczytało książki autora
65 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Głośny śmiech Fiolka Najdenowicz
7,1
Kiedy pojawiła się na rynku od razu ją polubiłam. Kobieta ze świetnym wokalem, uśmiech nie schodził jej z twarzy, show biznes jej nie oszczędzał, wiedziała czego chce, błądziła w miłości (jak każda kobieta),mająca dobre serce. Świetne piosenki sprawiają, że człowiek chce jej słuchać. Niełatwo było w tamtych czasach nagrywać płyty, ale ona potrafiła wszystko pogodzić. Dlaczego nie znalazło się miejsce dla niej na rynku muzycznym i fonograficznym? Nie wiem, ale wiem jedno mogłabym jej słuchać cały czas :) Wyśmiewana, że teraz jest niby bezdomna i pracuje sprzątając. Przynajmniej mówi o tym otwarcie, nie jest fałszywa jak większość tz. "gwiazd", które jej do pięt nie dorastają. Jeśli ktoś tak jak ja jest fanem Fiolki to książka warta przeczytania. POLECAM !!!
Głośny śmiech Fiolka Najdenowicz
7,1
Na okładce stoi: „ Można się z niej wiele nauczyć, ale przede wszystkim zajrzeć za pozbawione jupiterów kulisy sławy” I to prawda. Książka jednym wielkim zaglądaniem. Fiolka opowiada radośnie, nieskromnie i normalnie. Sama też wydaje się być całkiem normalną osobą. Nie zadufaną w sobie gwiazdką, której woda sodowa uderzyła do głowy, zresztą sama przyznaje, że kiedy jej ta sodówka właśnie zaczęła do głowy uderzać, koledzy z zespołu raźnie i ochoczo wybili jej z głowy. I że zawsze potem mogła na nich liczyć. Jak zresztą na większość swoich współpracowników, czy ludzi, którzy się przez jej życie przewijali, a może przez których życie przewijała się ona.
Fiolka barwnie żyła, choć smutne to były czasy. Ale to kolejna książka sławnej osoby, która dowodzi, że szarzyzna i absurdy PRL’u nie zabiły fantazji i sztuki i że pomimo warunków słabych okrutnie, talenty były, rodziły się, istniały i trwały. Niektóre trwają do dziś, inne… cóż, inne wyemigrowały i pracują w workaway z radością, jak autorka książki.
Nie zamierzam tu się zachwycać jak wiele Fiolka nam zdradziła, komu to pozwoliła zajrzeć pod kołderkę, a kogo oszczędziła lekkim rysem. Lata mi to kalafiorem, że się tak brzydko wyrażę, za co przepraszam serdecznie.
W „Głośnym śmiechu” Fiolka jest szczera do bólu i nie boi się pokazać samej siebie. I za to książka mi się podobała. Mistrzostwo stylu to z całą pewnością nie jest. Ale czyta się szybko i przyjemnie.
pełna recenzja książki na http://babski-magiel.pl - zapraszam.