Dzięki uzyskanym stypendiom, uczyła się tańca w tak prestiżowych szkołach tańca, jak Rock School for Dance Education oraz w Jacqueline Kennedy Onassis School przy Amerykańskim Teatrze Baletowym. Teraz jest zawodową baletnicą, a także najmłodszą tancerką Dance Theatre w Harlemie. Występuje również z Narodowym Baletem Holenderskim – jednym z najlepszych instytucji baletowych na świecie. Była nominowana do nagrody NAACP Image Award przyznawanej przez National Association for the Advancement of Coloured People i honorującej osoby wyróżniające się w dziedzinach filmu, telewizji, muzyki i literatury, o innym niż biały kolorze skóry. Wystąpiła w programach: "Taniec z gwiazdami", "Good Morning America", "Nightline", BBC, a także w wielu programach informacyjnych emitowanych na całym świecie. W 2012 roku "Huffington Post" umieścił Michaelę na liście Najbardziej Niesamowitych Młodych Ludzi Roku. Więcej o Michaeli przeczytasz na stronie internetowej lub na Twitterze: @michdeprince.http://www.michaeladeprince.com/
Bardzo dużo szczęścia ale też i determinacji miała główna bohaterka tej książki. Bez tego-co tu dużo mówić- nie miałaby żadnych szans nie tylko na spełnienie marzeń i karierę baletnicy, ale może także i na życie. Mimo tragicznych wydarzeń Magnita-Michaela pozostała optymistyczną i bardzo pracowitą dziewczyną. Będę śledzić jej losy w necie. Kto wie, może kiedyś uda mi się obejrzeć jej taniec na żywo. To co widziałam na youtube jest wystarczającą zachętą.
Wytańczyć marzenia to książka idealna złe dni, kiedy życie boli nieznośnie i jednostajnie. Autorka, Michaela DePrince, a właściwie Mabinty Bangura to sierota wojenna z afrykańskiego państewka Sierra Leone. Gdy miała kilka lat partyzanci zamordowali jej ojca, jej matka zmarła na jakąś chorobę, a ostatni jej krewny oddał ją do sierocińca.
Jakby tego było mało, to Michaela cierpi na bielactwo. Wygląda to jakby miała cętkowaną skórę. Nie muszę chyba mówić, jak to było odbierane w zabobonnej i niechętnej wszelkim odmiennościom Afryce. W skrócie: była gnębiona.
Szczęście w nieszczęściu
Dziewczynka miała jednak wiele szczęścia. Rodzice nauczyli ją czytać i pisać, oraz przekazali jej cenną umiejętność – talent do zjednywania sobie ludzi i radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Ale życie i tak było dla niej okrutne. Niedługo po tym, jak trafiła do sierocińca na własne oczy widzi niezwykle brutalne morderstwo swojej ulubionej nauczycielki, która była w ciąży. W książce jest to opisane ze szczegółami, ja jednak tutaj tego oszczędzę.
Miała też szczęście ponieważ z tych wszystkich setek tysięcy sierot (w książce autorki podają, że było ich ponad 300 tysięcy),to właśnie sierociniec Mabinty znajduje rodziców adopcyjnych dla swoich sierot. Dziewczynka jedzie ze swoimi nowymi rodzicami do Stanów Zjednoczonych i tam zaczyna nowe życie, jako Michaela DePrince.
Ich nowi rodzice nie mieli z nimi na początku łatwo. Adoptowali dwie dziewczynki, które nie tylko trzeba było wyleczyć, ubrać i odkarmić, ale także nauczyć życia w cywilizowanym świecie. Dzieci musiały się szybko nauczyć języka oraz takich idei jak pieniądze, sklepy oraz relacje międzyludzkie oparte o zrozumienie, a nie agresję. Do tej pory przecież tego nie znały.
Wytańczyć marzenia
Cały ten proces jest opisany dość dokładnie, więc widzimy przemianę Mabinty w Michaelę. Niesamowite jak szybko udało się jej nadrobić lata stracone w wojennej sytuacji. Zaczęła też tańczyć. Jej nowi rodzice od razu wysłali ją do szkół tanecznych, a Michaela skwapliwie wykorzystała tę szansę oraz każdą inną, którą przyniósł jej później los.
Została między innymi jedną z bohaterek filmu dokumentalnego First Position, który opowiada losy młodych ludzi chcących tańczyć balet profesjonalnie. Film niby jest dostępny na Netflixie, ale nie w Polsce… LOL. Udało mi się jednak obejrzeć go w innym miejscu i polecam. Pokazuje determinację jaką małą kilkuletnie dzieci, które chcą tańczyć profesjonalnie i warto go zobaczyć. Michaela pisze, że ten film zmienił wiele w jej życiu na lepsze.
Książka o życiu
To właściwie nie do końca jest książka o balecie. To znaczy jest, ale bardziej jest o determinacji, o tym, co trzeba przejść i jak ciężko ćwiczyć, żeby zostać profesjonalną tancerką. Także o tym, jaką rolę w balecie odgrywa zazdrość i rasizm. Ale to też opowieść o dobroci ludzkiej, o szczęściu i wsparciu i o tym, że życie potrafi boleć i nie ma w nim nic za darmo.