Najnowsze artykuły
- ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel15
- ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
- ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
- Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dariusz Kunicki
2
7,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, literatura piękna
Tłumacz, który postanowił napisać własną książkę.
7,3/10średnia ocena książek autora
49 przeczytało książki autora
58 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Malarzu nasz, któryś jest w niebie Dariusz Kunicki
8,4
Dariusz Kunicki. Warto zapamiętać to imię i nazwisko. „Malarzu nasz, któryś jest w niebie”. Warto wpisać tę książkę na listę do przeczytania. To tak niebywała historia, że poznanie jej sprawia, że inaczej spoglądać będziemy na świat. To historia, która zadaje wiele pytań, na których odpowiedzi szukamy przez całe życie. Na pewno otworzy ona pewne klapki, które pozwolą inaczej odczytać, to, czemu dotychczas się przyglądaliśmy. Brzmi enigmatycznie. To fakt, lecz książka ta jest zagadką, którą warto rozstrzygnąć.
Na kartach książki „Malarzu nasz, któryś jest w niebie” poznajemy Amelię i Justynę. Amelia jest studentką malarstwa. Pewnego dnia w galerii sztuki spotyka Adama. Mężczyzna o jakże biblijnym imieniu modli się przed jednym z obrazów. To przykuwa uwagę młodej kobiety, która po krótkiej rozmowie z nim zaprasza go na obiad. Na spotkaniu pokazuje jej okulary, które są dowodem na istnienie Boga, na to, że każdy z nas składa się z różnych warstw farb.
Jak się okazuje znajomość ta nie jest jedyna. Wkrótce Amelia pozna Samaela i Antichristosa. Co wyniknie z tej znajomości? Nie zdradzę! W tej historii poznajemy również Justynę – zakonnicę, która jest świadkiem niewytłumaczalnych zjawisk. Wszystko, co znajduje się wokół niej, zostaje pokryte farbą. Co łączy te dwie kobiety? Czy odkryjemy tajemnicę Księgi Rodzaju? Kim jest Hieronim Bosch? I jaką rolę odegra(ł) w tej historii?
Dariusz Kunicki doskonale połączył temat biblijny z fantastyką. Bez wątpienia historia ta jest bardzo emocjonująca, dla wielu może być kontrowersyjna. Lecz co ważne dotyka istoty człowieka, jego wiary, istnienia. To niezwykle ambitna literatura, która zmusza do myślenia, refleksji, zastanowienia się, a nie ślepego patrzenia i widzenia tego, w jaki sposób inni narzucają nam prawdę objawioną. Ta książka otwiera oczy tam, gdzie zamykane są one na prawdę. Naprawdę polecam Wam lekturę tej książki, a Dariuszowi Kunickiemu dziękuję za propozycję przeczytania.
„Malarzu nasz, któryś jest w niebie” to książka, którą autor w nienachalny sposób zachęca nas do zgłębienia biblijnego tematu powstania człowieka i istnienia Boga. Pisarz nie narzuca toku myślenia, lecz co najważniejsze zachęca nas do myślenia. A to niezmiernie Wasze, przecież człowiek jest istotą myślącą.
Książka „Malarzu nasz, któryś jest w niebie” ukazała się nakładem Wydawnictwa AlterNatywne
Malarzu nasz, któryś jest w niebie Dariusz Kunicki
8,4
!!!Recenzja!!!
Wiele osób nie wierzy Boga, a już nie wspominając o żadnych nadprzyrodzonych postaciach z innego świata, które mogłyby pojawić się w ich otoczeniu, Jeżeli jednak ktoś taki zaszedłby im drogę, to zapewne musiałoby minąć sporo czasu zanim, by w to uwierzyli. Dużym prawdopodobieństwem jest to, że każdy przedstawiany dowód na istnienie czegokolwiek nie z tego świata, staraliby się wyjaśnić w jakiś sposób naukowy.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Amelię, która nie wierzy w Boga w przeciwieństwie do jej matki. Dziewczyna jest malarką i bardzo dobrze radzi sobie na studiach z tym związanych. Pewnego razu w galerii sztuki spotyka dziwnego mężczyznę, który modli się przed obrazem. Po jego wyjściu i krótkiej rozmowie z nim, zaprasza go na obiad. Tajemniczy pan dotarł na miejsce rowerem całkowicie wykonanym z drewna. Potem Amelia dowiedziała się, że jest on biblijnym Adamem, a Bóg wszystko namalował na dowód czego pokazał okulary przez które widać, że każdy składa się z różnych farb. Wkrótce spotkała Samaela podróżującego na rowerze z czarnego marmuru, a także odwiedził ją Antichristos, który wszedł do jej mieszkania dosłownie przez ścianę. Wszystkim zależy na tym, by Amelia jako malarka znalazła odpowiedź na zagadkę ukrytą w Księdze Rodzaju. W tym samym czasie siostra zakonna Justyna zajmująca się w wolnej chwili tym samym, co Amelia tyle, że hobbystycznie jest świadkiem dziwnego zjawiska, w którym wszystko wokół niej, co jakiś czas przez trzy kwadranse zaczyna pokrywać farba. W celu walki z nadprzyrodzonym zjawiskiem zostaje wezwany egzorcysta. W jaki sposób łączą się sprawy Amelii i Justyny? Co grozi Amelii, jak i całej ludzkości, jeśli nie odgadnie zagadki? Jak potoczą się egzorcyzmy wykonane na Justynie? Co się jeszcze wydarzy? O tym w książce „Malarzu nasz, któryś jest w niebie” autorstwa Dariusza Kunickiego.
Niespotykana tematyka
Połączenie teraźniejszości z postaciami biblijnymi, które mają wpływ na życie zwykłych ludzi jest niespotykanym pomysłem, jeśli chodzi o książkę z gatunku fantastyki. Wymyślność niektórych zachowań, przedmiotów, czy innych zjawisk jest zadziwiająca, a zaprezentowanie samego Boga i historii powstania świata dość nowatorska i ciekawa. Oczywiście osobom głęboko wierzącym, ta historia się nie spodoba, dlatego też odradzam im sięgania po książkę, chyba że są na tyle zdystansowani, by oddzielić fikcję literacką od swej religii. Mogę śmiało stwierdzić, iż w żadnym wypadku książka nie jest straszna pomimo pojawiających się mrocznych postaci, dlatego że ich zachowanie jest na miarę naszych czasów, a sytuacja chociażby z egzorcyzmami może dla niektórych wydawać się komiczna. Książkę należy traktować jako połączenie filozofii z fantastyką i groteską z mniejszymi elementami innych gatunków. Całość uważam za dopracowaną i nie ma tu mowy o jakichś niedociągnięciach.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się powoli, a to za sprawą mnogości wątków, które na koniec złączą się w jedną całość. Akcja jest nieprzewidywalna i czytelnik musi się na tyle skupić, by być przygotowanym na nagły jej zwrot, który może niejednego zaskoczyć. Pomimo połączenia teraźniejszości z przeszłością religijną raczej ciężko dostrzec w tekście jakiekolwiek archaizmy, dzięki czemu książka jest łatwa w odbiorze, co jest dużym plusem. Pozycja może skłonić do refleksji nad tym kim jesteśmy i czym jest otaczający nas świat. Okładka może mylnie sugerować, iż książka jest o tematyce stricte religijnej, ale opis rozwieje już wszelkie wątpliwości. Gorąco polecam pozycję wszystkim czytelnikom pragnącym ujrzeć tę nadzwyczajną historię ukazującą postacie biblijne idealnie wpasowujące się pomiędzy zwykłych śmiertelników, a także by poznać nową wersję początku ludzkości.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu AlterNatywne.