Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Kevin Grevioux
13
6,3/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
20 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Young Avengers: Pomocnicy / Young Avengers przedstawiają Paul Cornell
7,1
Spodziewałem się czegoś lepszego, a tak dostajemy skrót wydarzeń i delikatną charakterystykę głównych bohaterów- każdego z kolei. Ne ma ciągu wydarzeń, ani jednej wspólnej misji czy też wroga z którym trzeba było by sobie poradzić, taka nic nie znacząca "informacja" o grupie Młodych Mścicieli. Jeśli ktoś nie czytał komiksów o Upadku Avengers i Wojnie domowej to będzie zdezorientowany. By poczuć klimat i zżyć się z młodą generacją superbohaterów trzeba przeczytać o nich pełny cykl, który nie jest dostępny na polskim rynku w 2019 roku. Pozostaje czekać na całość, może będzie kiedyś wydana w naszym ojczystym języku, tak daje 5/10 za niepełną charakterystykę postaci.
Young Avengers: Pomocnicy / Young Avengers przedstawiają Paul Cornell
7,1
Young Avengers to (jak można się spodziewać) młodzi superbohaterowie. Nie jest to jednak grupa pomocników Mścicieli, a pełnoprawni bohaterowie. W tym komiksie poznajemy, w jakich okolicznościach została stworzona ta drużyna, jakie były ich pierwsze misje oraz gdzie w tym czasie była główna grupa Avengers. Na dalszych stronach czeka na nas przedstawienie każdego członka grupy i problemów, z jakimi musi się mierzyć. Co ich czeka? To już w komiksie.
Szczerze powiedziawszy, debiut średnio mnie do siebie przekonał. Wydawał mi się on lekko przesadzony. Jakby było w nim za dużo. Za dużo zwrotów akcji, za dużo bohaterów, za dużo powtórek z rozrywki. Young Avengers byli praktycznie młodszymi wersjami Avengers. Praktycznie, bo zgadzały się moce oraz pseudonimy, ale były to jednak inne, nowe postacie. Tak więc przykładowo zamiast zielonego Hulka mamy równie zielonego, ale nastoletniego Hulklinga. Za to za mało było informacji na początkowych stronach. Przez to nie przez 5 pierwszych stron mogłam rozgryźć, czy ja przypadkiem nie znam pojawiającej się tam bohaterki (dla ciekawych – znałam, dla jeszcze ciekawszych – była to Jessica Jones). Przez to nie wiem, czy skusiłabym się na dalsze przygody YA. Ale pewnie tak, bo była Kate Bishop/Hawkeye, zajmująca 2 miejsce w moim rankingu ulubionych bohaterów Marvela.
Za to dalsze zeszyty w albumie podobały mi się bardziej. Wciągnęły mnie o wiele bardziej. Na tyle, że znowu przeczytałam komiks za jednym zamachem. Było mi smutno, kiedy zobaczyłam, że nie ma dalszych zeszytów. Jedynie historie o Cassie mniej mnie ciekawiły, ale nie oznacza to, że były nudne.
Jak już przy bohaterach jesteśmy – bardzo ich polubiłam, natomiast innych zaczęłam lubić jeszcze bardziej (tak, chodzi o Kate Bishop 💘). Z chęcią też zobaczyłabym przygody grupy na wielkim lub mniejszym ekranie.
Jeszcze wspomnę o rysunkach. Nie były one jakoś szczególne. Nie było cudów, nad którymi bym się rozpływała, ale nie było też źle. Ot, typowe dla współczesnych czasów.
Komiks oczywiście polecam, zwłaszcza takim nastoletnim czytelnikom jak ja. Dobrze się przy nim bawiłam i nie żałowałam ani chwili spędzonej na czytaniu jego.