Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ryan Stegman
Źródło: http://comicvine.gamespot.com/ryan-stegman/4040-56666/
35
6,6/10
Pisze książki: komiksy
Urodzony niedaleko Detroit rysownik, jak przyznaje, od dziecka dużo rysował. Głównie po ścianach. Z czasem radością odkrył papier (jego rodzice byli jeszcze szczęśliwsi). Pierwszym komiksem, który opublikował był "Midnight Kiss" w wyd. Markosia w 2005 r. W kolejnym roku zadebiutował w Marvelu, rysuąc "Magician: Apprentice". Kilka lat później podpisał z Marvelem umowę na wyłączność. Jego najbardziej znane prace to komiksowe adaptacje Raymonda E. Feista oraz serie "She-Hulk", "Wolverine" i "Fear Itself: Hulk vs. Dracula".http://ryanstegman.deviantart.com/
6,6/10średnia ocena książek autora
417 przeczytało książki autora
210 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Superior Spider-Man # 9 - Troubled Mind - Part 3: Gray Matters
Dan Slott, Ryan Stegman
7,0 z 2 ocen
4 czytelników 1 opinia
2013
Superior Spider-Man #3 - Everything You Know Is Wrong
Dan Slott, Ryan Stegman
7,0 z 5 ocen
8 czytelników 1 opinia
2013
Amazing Spider 665 - Infested: The Road to Spider-Island - Crossroads
6,5 z 2 ocen
4 czytelników 1 opinia
2011
Magician: Apprentice #12
Ryan Stegman
Cykl: Adept Magii (tom 12)
6,0 z 2 ocen
4 czytelników 0 opinii
2008
Magician: Apprentice #11
Ryan Stegman
Cykl: Adept Magii (tom 11)
7,0 z 2 ocen
5 czytelników 0 opinii
2007
Magician: Apprentice #10
Ryan Stegman
Cykl: Adept Magii (tom 10)
7,0 z 2 ocen
5 czytelników 0 opinii
2007
Magician: Apprentice #9
Ryan Stegman
Cykl: Adept Magii (tom 9)
7,0 z 2 ocen
6 czytelników 0 opinii
2007
Magician: Apprentice #8
Ryan Stegman
Cykl: Adept Magii (tom 8)
6,0 z 3 ocen
7 czytelników 0 opinii
2007
Magician: Apprentice #7
Ryan Stegman
Cykl: Adept Magii (tom 7)
6,0 z 3 ocen
7 czytelników 0 opinii
2007
Magician: Apprentice #6
Michael Avon Oeming, Ryan Stegman
Cykl: Adept Magii (tom 6)
6,0 z 3 ocen
7 czytelników 0 opinii
2007
Magician: Apprentice #5
Michael Avon Oeming, Ryan Stegman
Cykl: Adept Magii (tom 5)
6,3 z 3 ocen
7 czytelników 0 opinii
2007
Magician: Apprentice #4
Michael Avon Oeming, Ryan Stegman
Cykl: Adept Magii (tom 4)
6,0 z 3 ocen
7 czytelników 0 opinii
2006
Najnowsze opinie o książkach autora
Venom. Tom 1 Ryan Stegman
7,8
"Coś jest... nie tak z moim symbiontem."
Moi Drodzy
➡️Przyznaję od razu - do zakupu tego komiksu skłonił mnie obejrzany film pod tym samym tytułem. Zapewne nie jest to arcydzieło sztuki filmowej, ale mi się podobał niesamowicie, za humor, za fajne efekty, za nieoczekiwany sarkazm tu i ówdzie, za świetnego Toma Hardy (który zawsze jest świetny, kropka) i jeszcze lepszego symbionta 😁 Zatem od razu zagiąłem parol na zbiorcze wydanie Venoma i oto jest.
➡️Wydanie w stylu marvelowsko-miękkookładkowym 😉 Czyli tak jak był onegdaj wydany zbiorowy zeszyt Moon Knighta. 280 stron - grubasek i świetnie 🙂
➡️Co napisał wydawca?
"Pod Nowym Jorkiem budzi się przedwieczny koszmar, a kosmiczny symbiont, z którym połączył się były reporter Eddie Brock, zaczyna popadać w obłęd. Para nadal jednak przemierza nocne miasto i strzeże niewinnych jako śmiertelnie groźny Venom… przynajmniej do czasu, aż na jej drodze staje monstrum sprzed narodzin światła! Wkrótce też staje się jasne, że aby uratować swojego „drugiego” od szaleństwa, Eddie musi stawić czoło Otchłani, przed którą uciekał całe życie – w przenośni i... dosłownie. Tylko czy jest gotów poznać mroczną prawdę o pochodzeniu symbiontów? "
YEAH! Jaram się!
➡️Zacznijmy od rysunków. Bez dwóch zdań - rysunki to petarda! Mnóstwo szczegółów, żywe kolory, czasami mocno komiksowa a czasami realistyczna kreska. A już całostronicowe kadry to bajka! I o ile jestem przeciwny z zasady tak dużym rysunkom przy małych objętościowo komiksach, tak przy tej cegiełce zdecydowanie jestem ZA. Zresztą nie ma ich tak znowu dużo. Tak czy inaczej - kreska zachwyca!
➡️Rozmowy Eddiego Brocka i symbionta są bardzo dobre. Wzruszające, bywają śmieszne, niezwykłe ale i całkiem zwyczajne. Czuć więź, która jest między tymi dwoma i czuć bezradność popadania w obłęd czy też, powiedzmy jakiegoś rodzaju opętanie przez obcy byt. Troska o siebie nawzajem, wzajemne zrozumienie, po prostu "bratnie dusze" jak to było powiedziane w filmie 😉
➡️"Eddie, Eddie, obudź się! Żyj, Eddie! Naprawimy Cię! Nie wiemy, co się stało Eddie! Nie chcieliśmy cię zostawić Eddie! Zmusił, zmusił nas w naszej głowie! Eddie?!"
To jest dosłownie momentami rozczulające i już wiem, że robię się stary, głupi i nostalgiczny, skoro potrafię się wzruszać rozmowami Eddiego z symbiontem 😏
➡️To, że symbiont przemawia w pierwszej osobie liczby mnogiej to idealny zabieg, który pozwala jeszcze lepiej wczuć się w tego multi-bohatera i łączące tych dwóch relacje.
➡️Cała ta historia w ogóle jest mocno zakręcona i ja, jako zupełny laik w świecie Venoma, Brocka, Spidermana (w ogóle Marvela ledwo liznąłem) musiałem bardzo uważnie czytać i spoooro się domyślać, podejrzewam, że Ci bardziej oblatani w temacie nie mieli takich problemów. Jednakże wszystko było podane względnie przystępnie i zagłębiałem się w tę historię z przyjemnością (choć czasem z oszołomieniem od niewiedzy),wręcz z pewnym niedosytem, który dobrze wróży na przyszłość. Ale naprawdę, było tu dużo zamieszania i nazwisk mi obcych i postaci całkiem nieznanych.
➡️Jedyny problem to ten, że Spiderman to mój najbardziej nieulubiony superbohater i żywię wielką nadzieję, że będzie postacią marginalną w tej przygodzie 😉 A jeśli będzie odwrotnie, no cóż, może jakoś dam radę 😁
➡️Umieszczenie wypowiedzi Eddiego w białych dymkach, symbionta w czarnych a tego złego we wściekle czerwonych to znakomity pomysł.
➡️Już po pierwszym tomie wiem, że kolejne znajdą się w mojej bibliotece. Film skłonił mnie do zainteresowania się komiksem a komiks szczęśliwie okazał się świetny. Akcja, dynamika, znakomite sceny walk, proste ale przemawiające do serca dialogi - to wszystko składa się na dobrą lekturę i świetną zabawę, z którą znajomość będę z wielką przyjemnością kontynuował.
➡️ Musicie jednakowoż zdawać sobie sprawę z jednego - to prosta w swej wymowie opowieść, bez żadnego drugiego dna, to nie Brubaker czy Lemire, to akcja, młócka, rąbanka, sprawnie napisana i świetnie narysowana ale tylko rąbanka, z niejednokrotnie nadmiernym patosem i dużą ilością sztampy. Sztampy typowo superbohaterskiej, za czym aż tak nie przepadam. To nie Moon Knight, którym się tu zachwycałem.
➡️Ale - UWAGA - druga część tej historii jest o wiele lepsza fabularnie, bez dwóch zdań, jak słusznie napisał @peart_over9000 🤝 Klimat wspomnień Eddiego, jego wycieczka w przeszłość - to zupełnie inna bajka, na innym poziomie niż walka z szalonym bogiem symbiontów. I obie te opowieści doskonale się równoważą 😊
➡️W mojej ocenie całościowo to 7,5/10 z dużymi oczekiwaniami na przyszłość. Tak, takie komiksy to ja też czasami bardzo lubię. 😁
Venom. Tom 1 Ryan Stegman
7,8
Historia skupia się tutaj na dalszych losach reportera Eddiego Brocka, którego życie zmieniło się diametralnie w momencie połączenia z kosmicznym symbiontem. Całość fabuły zaczyna się tu dość standardowo. Wspomniana „dwójka” rusza na rutynowy patrol po mieście, aby wyeliminować kilku złoczyńców. Szybko jednak wydarzenia nabierają tempa, a na ich drodze staje potężne monstrum, którego nie będzie można tak łatwo pokonać. Zaczyna się więc walka, której stawką będzie dobro całego świata, dająca również szansę na odkrycie kilku tajemnic związanych z pochodzeniem Venoma.
Album jest zbiorczym wydaniem materiałów pierwotnie publikowanych w zeszytach Venom #1-#12. Całą zawartą tutaj historię można podzielić na dwie części, zapewniające czytelnikowi różne poziomy rozrywki. Pierwsze sześć numerów stawia przede wszystkim na widowiskowość, nieprzerwaną akcję, dużo mocnej treści i gościnny występ Spider-Mana.
Kolejna szóstka to już trochę bardziej wymagająca treść, stanowiąca o sile całego albumu. Naprawdę w świetnym stylu zostają tutaj ukazane skomplikowane charaktery zarówno Brocka, jak i Venoma. Obaj współistniejący bohaterowie, mają różne cele, problemy, czy poglądy na świat. Nie zmienia to jednak faktu, że muszą nauczyć się jakoś ze sobą współpracować i nieustannie rozwijać swoją braterską relację. Dużo miejsca w tej części albumu poświęcono również odkrywaniu tajemnic Venoma, które naprawdę potrafią być zaskakujące. Donny Cates umacnia więc swoją pozycję w Marvelu i pokazuje, że potrafi wydobyć z powierzonych mu serii nowe pokłady siły.
Cała recenzja na:
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-venom-1/